reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

Ja jestem właśnie pierwszy cykl po biochemie. W zasadzie wyglądał normalnie. Owulacja teoretycznie była (wg testów i moich odczuć) ok 14dc, a zwykle mam 11/12. Okres przyszedł po 28 dniach, gdzie zwykle przychodził po 26. Także chyba tylko około 2 dniowe przesunięcie.
Generalnie szansę na ciążę były spore, bo teoretycznie dzień przed rzekomą owulacja był sex.
Mimo to że w tym miesiącu bez szczególnych "starań", to trochę jednak żal... Tym bardziej że się nasłuchałam i naczytałam że szybciej można zajść w kolejną ciążę. I z tyłu głowy gdzieś była ta nadzieja, że może jakimś fartem się uda skoro "odpuścimy".
Niestety.
Jutro mamy pierwsza wizytę w klinice niepłodności. A ja mam okres. Mam nadzieję że chociaż dostaniemy zlecenie na jakieś badania... Stres jest. 😬
Oby w klinice dali Wam dobry plan i bedzie się działo pozytywnie! Macie zdiagnozowane cos konkretnego?

U mnie trochę dłużej to trwało, cykle mam 27-28, teraz po biochemie 33. Jutro też mam wizyte w poradni i zapytam co dalej.
 
reklama
Ale ja jestem fanką true crime, należę do wielu różnych grup o zbrodniach i często oglądam właśnie zdjęcia zwłok, kiedy policja poszukuje pomocy w identyfikacji 🫣 w celu wyszukania w nich prawdopodobieństwa do np. zgłoszonych zaginięć
Polecam Ci te grupę na fejsie 😬
 

Załączniki

  • 1FD35E1D-FA67-45D9-BB8D-E854594C5950.png
    1FD35E1D-FA67-45D9-BB8D-E854594C5950.png
    468 KB · Wyświetleń: 80
Na początku tak rzeczywiście.. ale mam bliska osobę pracująca w policji i wiem jak mega chujowo zabrzmi, ale człowiek się przyzwyczaja i jedzenie obiadu nad trupem staje się normalna czynnością.
No pewnie, ze tak!! Jak poszłam na pierwsza sekcje zwłok to byłam przerażona, po otworzeniu jelita smród, bałam się.. po 5 sekcji już mi pani doktor pozwalała dotykać narządów, a ja czułam się jak ryba w wodzie. Zawsze mówię, ze bać się trzeba żywych a nie trupów
 
Oby w klinice dali Wam dobry plan i bedzie się działo pozytywnie! Macie zdiagnozowane cos konkretnego?

U mnie trochę dłużej to trwało, cykle mam 27-28, teraz po biochemie 33. Jutro też mam wizyte w poradni i zapytam co dalej.
Narazie nie robiliśmy badań.
Mamy już córeczkę. Przed ciążą z nią też było jedno poronienie w podobnym czasie. Ale wtedy traktowalismy jako " zdArza się" przypadek, ja faktycznie wtedy miałam jak się później okazało torbiel, mąż stan zapalny itd.

Teraz staramy się ok 8 msc. I biochem, więc idziemy się diagnozować. Wcześniej nie robiliśmy żadnych badań, prócz standardowej wizyty u ginekologa/USG piersi/cytologii itd.

Powiedzcie jak wygląda taka pierwsza wizyta w klinice niepłodności?
 
reklama
Narazie nie robiliśmy badań.
Mamy już córeczkę. Przed ciążą z nią też było jedno poronienie w podobnym czasie. Ale wtedy traktowalismy jako " zdArza się" przypadek, ja faktycznie wtedy miałam jak się później okazało torbiel, mąż stan zapalny itd.

Teraz staramy się ok 8 msc. I biochem, więc idziemy się diagnozować. Wcześniej nie robiliśmy żadnych badań, prócz standardowej wizyty u ginekologa/USG piersi/cytologii itd.

Powiedzcie jak wygląda taka pierwsza wizyta w klinice niepłodności?
my byliśmy w Bocianie. I to wyglądało tak, że przyszliśmy że wszystkimi wynikami badań i na początku był wywiad. Wypytała mnie lekarka o wszystko, później męża. My przyszliśmy z moim problemem z endometrium, więc też nakreśliła luźno potencjalny plan leczenia. Zrobiła mi też usg (było napisane na stronie, że robią niezależnie od dnia cyklu i miesiączka nie jest problemem). I później ja poszłam na badanie krwi, a mąż na badanie nasienia. W niektórych Bocianach się siedzi i czeka na wyniki i później jest druga część wizyty, u nas nie było, zamiast tego kilka dni później była rozmowa telefoniczna z lekarką. I w sumie to tyle
 
Do góry