reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

u mnie podobnie :) chyba na jakoś do 25 alko mógł nie istnieć, teraz czasem mnie najdzie ale np mój mąż nie pije nic a nic tak jak moi rodzice, więc ja z automatu też raczej nie pije. Ooooo zapomniałam : z teściowa jedynie na weekendowych obiadkach 💃😂
To ja do 25 r.ż. łoiłam mocno, a później już nic ;D teraz baaardzo sporadycznie, na wakajkach wino, a ostatnio najbardziej lubie lecha free mango (ale traktuje to jako izotonik ;D)
 
reklama
To ja do 25 r.ż. łoiłam mocno, a później już nic ;D teraz baaardzo sporadycznie, na wakajkach wino, a ostatnio najbardziej lubie lecha free mango (ale traktuje to jako izotonik ;D)
ja to samo, do 26 rż piłam, imprezowałam i miałam siano w głowie, naprawdę siano :D potem ppznałam męża i się uspokoiłam, a teraz jestem jak przykładna żona, chociaż my obydowje lubimy sobie podrinkować :D
 
ja to samo, do 26 rż piłam, imprezowałam i miałam siano w głowie, naprawdę siano :D potem ppznałam męża i się uspokoiłam, a teraz jestem jak przykładna żona, chociaż my obydowje lubimy sobie podrinkować :D
czyli to małżeństwo nas zmienia?! 😂 kaczyniak zatem serio nie wiedział, że tak to działa dlatego takie głupoty pierdził hahaha😂
 
To ja do 25 r.ż. łoiłam mocno, a później już nic ;D teraz baaardzo sporadycznie, na wakajkach wino, a ostatnio najbardziej lubie lecha free mango (ale traktuje to jako izotonik ;D)
Czasy łojenia to były dla mnie takie luzackie czasy achhh :D jednym z moich zmartwień było to, ze jak zajdę to piwka nie będę mogła się napić 🥲 a teraz.. zamartwianie, żeby w ogóle udało się zajść. Na %% brak jakiejkolwiek ochoty.
 
Dopiero jak odstawiłam cyckojada to po miesiącu mi wrócił okres i śluzówki i libido wróciło do normy. Ale spoko, córka była refluksiakiem i pierwszych 7 miesięcy i tak mieliśmy wyjętych z życiorysu. A potem były próby - tortury, które nam obojgu waliły na głowę. Mam baaaardzo kochanego męża. I on to wszystko jakoś przetrwał :)
 
reklama
Do góry