reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

U m
Ale tu emocje od rana 🤯
Mam pytanie do dziewczyn, które poroniły. Pewnie zginie w ogniu dyskusji, ale spróbuję;)
Czy po poronieniu zauważyłyście zmiany w kolejnych cyklach? Do tej pory, przeszło 20 lat, miałam bardzo fajne, prawie bezbolesne cykle. Brzuch bolał mnie tylko w 1 dniu okresu i w czasie okoloowulacyjnym jajniki bolały mnie 2-3 dni. Od czasu poronienia cykl nie zmienił się pod względem długości, nadal trwa około 30 dni, miesiączka około 5-6 jak wcześniej, ale od momentu owulacji do okresu prawie cały czas boli mnie jajnik. Tak jakby organizm mocniej odczuwal przemieszczanie się pęcherzyka Graffa a później ciałka żółtego. Cykle są prawidłowe, 2 miesiące z rzędu miałam monitoring, owulacja potwierdzona i zbadany progesteron 7dpo, jest ok, pęcherzyki pękają. Ale te pobolewajace jajniki są irytujące. Czy któraś z Was miała podobnie i cykl wrócił do normy z przed poronienia?
U mnie się wszystko rozjechało po poronieniu w grudniu :( Każdy cykl innej długości, dziwne plamienie jeszcze kilka dni po okresie, więcej bólu brzucha. Mam nadzieję, że jeszcze się unormuje. Przed poronieniem miałam super regularne cykle :(
 
reklama
Tak, wbiegłam do domu, psa zostawiłam w szelkach, tylko smycz odpięłam i migusiem na kibelek. Stary krzyczy „mysza co tak wleciałaś szybko do domu??”
A ja odpowiadam „bo się zaraaaaaz zesram” 🤣🤣
Samo życie. A dziecko całe? 😁
Hahah, aż mi się przypomniała sytuacja jak pojechaliśmy do mojego brata i jego coś złapało na dworze z psem.
Wbiegł do domu, rzucił smycz i na kibello.
Wyszedł, wszystko luz, gadamy, mija gdzieś godzina - ale gdzie jest pies?
A pies taki grzeczny czekał w przedpokoju na zdjęcie tej smyczy i szelek 😭🤣
Tak się śmialiśmy z tego a zarazem tak nam było szkoda tego psa 🤣🤣🤣 W ogóle to szok, że taki grzeczny pies xD
 
Ale tu emocje od rana 🤯
Mam pytanie do dziewczyn, które poroniły. Pewnie zginie w ogniu dyskusji, ale spróbuję;)
Czy po poronieniu zauważyłyście zmiany w kolejnych cyklach? Do tej pory, przeszło 20 lat, miałam bardzo fajne, prawie bezbolesne cykle. Brzuch bolał mnie tylko w 1 dniu okresu i w czasie okoloowulacyjnym jajniki bolały mnie 2-3 dni. Od czasu poronienia cykl nie zmienił się pod względem długości, nadal trwa około 30 dni, miesiączka około 5-6 jak wcześniej, ale od momentu owulacji do okresu prawie cały czas boli mnie jajnik. Tak jakby organizm mocniej odczuwal przemieszczanie się pęcherzyka Graffa a później ciałka żółtego. Cykle są prawidłowe, 2 miesiące z rzędu miałam monitoring, owulacja potwierdzona i zbadany progesteron 7dpo, jest ok, pęcherzyki pękają. Ale te pobolewajace jajniki są irytujące. Czy któraś z Was miała podobnie i cykl wrócił do normy z przed poronienia?

Uważam, że bardzo ciężko jest odpowiedzieć na Twoje pytanie bo tak naprawdę nie wiadomo co ma wpływ na nasze zmiany w cyklu. Ale jakby nie patrzeć ciąża jaka by nie była zawsze jest jakąś bombą hormonalną więc i różne zmiany mogą nastąpić.

Ja np. na pewno bardziej odczuwam lewy jajnik w którym miałam CP. O lipca praktycznie co cykl mam zawał jak @997tenNumerToKlopoty że znowu CP - tylko ja nie mam usuniętego jajowodu więc jakby mam 15% szans na kolejne CP tam. Myślę, że jednak ten ból to jest placebo - po prostu podświadomie się tego boję, a więc i zwracam większą uwagę. Aktualnie np. ograniczyłam wszelkie suple i zgodnie z zaleceniami @Zazuu biorę takie jak na obrazku plus dodatkowo witaminę D vigantol bo syn miał niedobór więc obstawiam, że sama pueria uno to by było za mało

Więc to co zauważyłam to skrócenie cyklu - nadal jest długi w porównaniu z wieloma dziewczynami tu, ale owulacja jest do max. 25dc a u mnie to bardzo dużo. Ale nie wiem czy to wpływ supli czy CP. Myślę, że jednak supli

suplementy.JPG
 
Tak przyjmuje producent i w każdej ulotce masz to napisane. Z tego co wiem nie miałaś monitoringu także nie wiesz w 100% kiedy miałaś owulację, tak więc to tylko dowód anegdotyczny czyli żaden
Chodzi o to, ze pik nie informuje, że od niego 24h do 36 h i do tego się odniosłam (czytać nie jeden wpis, a wszystko i dokładnie), sprostowałam, że może być owu w okolicach piku. Nie wchodziłabym tak dogłębnie w teorie, bo w praktyce może byc różnie, ale to sama wiesz...

Druga sprawa jeszcze, co do Twej odpowiedzi do mnie, to wiesz, po 10 latach przerwy i problemach w czasie późniejszym mego męża się wiele mogło zadziałać. No i też fakt, ze nie zachodziłam wcześniej dało mi do myślenia i mężowi tym bardziej, że, jak badał ten problem to swoje usłyszał, a potem też czytaliśmy na ten temat (ale to jeszcze przed ogólnie staraniami, tak piszę... no i ogólnie potem juz, jak były starania to nie 1 cykl, ale dobra, mogłaś nie wiedzieć o tym...) i nawet były myśli o zbadaniu spermy, a tu akurat w tym cyklu się udało.

Nie wnikam w głębsze badania, teorie itd. Chodziło mi o to, na podsumowanie, że pik może oznaczać nawet już, ze owu za ścianką (może właśnie ja tak wyłapałam, tego też nikt nie wie), a może być później, nawet w ciągu 2 dni. Nie ma co trzymać się jednego, tak samo z seksem, że musi być w owu, bo inaczej klapa, jak sama wiesz o tym, a tutaj babeczki, z tego co zauważyłam, ze jak nie ma seksu w okolicach piku/owu, to klapa. No też tak nie jest.
 
Uważam, że bardzo ciężko jest odpowiedzieć na Twoje pytanie bo tak naprawdę nie wiadomo co ma wpływ na nasze zmiany w cyklu. Ale jakby nie patrzeć ciąża jaka by nie była zawsze jest jakąś bombą hormonalną więc i różne zmiany mogą nastąpić.

Ja np. na pewno bardziej odczuwam lewy jajnik w którym miałam CP. O lipca praktycznie co cykl mam zawał jak @997tenNumerToKlopoty że znowu CP - tylko ja nie mam usuniętego jajowodu więc jakby mam 15% szans na kolejne CP tam. Myślę, że jednak ten ból to jest placebo - po prostu podświadomie się tego boję, a więc i zwracam większą uwagę. Aktualnie np. ograniczyłam wszelkie suple i zgodnie z zaleceniami @Zazuu biorę takie jak na obrazku plus dodatkowo witaminę D vigantol bo syn miał niedobór więc obstawiam, że sama pueria uno to by było za mało

Więc to co zauważyłam to skrócenie cyklu - nadal jest długi w porównaniu z wieloma dziewczynami tu, ale owulacja jest do max. 25dc a u mnie to bardzo dużo. Ale nie wiem czy to wpływ supli czy CP. Myślę, że jednak supli

Zobacz załącznik 1509681
Co do boli… wczoraj mówiłam lekarzowi ze wali mnie lewy jajnik tam gdzie mam jajowod zachowany. Badał mnie mega długo i na koniec stwierdził, ze mnie wali w głowie a nie w jajniku 🤣 oczywiście może to być przed miesiączka ale on uważa, ze głowa dużo robi 🤦‍♀️ przecież ja już wczoraj miałam wszystkie objawy raka jajnika xD ból w miednicy, nudności, ucisk na pęcherz hahaha
 
Tak, wbiegłam do domu, psa zostawiłam w szelkach, tylko smycz odpięłam i migusiem na kibelek. Stary krzyczy „mysza co tak wleciałaś szybko do domu??”
A ja odpowiadam „bo się zaraaaaaz zesram” 🤣🤣
Samo życie. A dziecko całe? 😁
Całe, chociaż czy z głową ok to dowiem się za parę lat... zawsze jak będzie coś odpierdzielała w nastoletnim czasie to mam na co zwalić :D
 
Byłam właśnie na wizycie u gin od niepłodności, a tu taka niespodzianka! (Nie, nie ciąża chociaż często fantazjuję że idę na monitoring a tu lekarz mówi że jakimś cudem jest pęcherzyk ciążowy xd ). Dwa dni temu brak pęcherzyków dominujących, dziś jest jeden 16mm! Ale ruszył z kopyta. Gin mówi żeby w takim razie zostawić tą lamettę na podwójnej dawce.
Zaczynamy maraton ❤️

A co do "wymiany zdań", jestem dopiero w trakcie nadrabiania ale dziewczyny, piękną pogodę mamy, szkoda nerwów na niepotrzebne spiny! Jak mi nie pasuje co kto pisze to po prostu olewam temat, po co drążyć. Mało zmartwień mamy na głowach? ;)
 
reklama
Do góry