reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

Co do ciąż w rodzinie to żona szwagra zaszła w ciążę praktycznie w tym samym czasie co ja, tylko u mnie był biochem. Więc mam przypomnienie na jakim dokładnie etapie ciąży bym była gdyby nam się udało ;) i pod tym względem naprawdę to że mamy już dziecko jest dla mnie czymś co nie pozwala popłynąć myślom za daleko. Gdyby nie to to podejrzewam że byłoby mi mega przykro że szwagrowi się "udało" a nam nie.

Noo to nie ma co się fiksować jeśli totalnie nie masz na to ochoty :)

Swoją drogą jak urodzisz to musisz brać leki na wygaszenie laktacji czy sama po prostu nawet nie spróbuje ruszyć?
Nie ma opcji, mam usunięte wszystko do zera.
 
reklama
Tzn w standardowej sytuacji tak, ja ogólnie karmiłam piersią i drugie dziecko też planuję, bardziej pytam z ciekawości jak to wygląda w przypadku @Nasturtium bo z tego co pamiętam ma implanty i się zastanawiam jak organizm wtedy traktuje temat laktacji 🤔 czy nie ma tematu, czy może hormonalnie ciało nie wie o co chodzi więc trzeba zbijać prolaktynę.
Mam implanty, ale z uwagi na usunięcie moich tkanek do zera, nie mam wcale gruczołu, więc nie ma tematu laktacji.
 
W tych nerwach nie napisałam Wam, że te słowa zostały skierowane przez… teściowa.
„Żebyście nie wyskoczyli z jakimiś chrzcinami”.
Widzę że masz wsparcie jak ja w teściowej. Po ciąży pozamacicznej powiedziała mi że nie ma czego żałować bo nikt dziecka nie planował. I przynajmniej w spokoju będę mogła jechać na wakacje🤦 nigdy jej tego nie zapomnę. A to nie były tylko takie pocieszenia, wiele różnych mądrości padło.
 
Dziewczyny, wiem, że chyba żadna z Was nie ma problemu ze zbyt niskim estradiolem i progiem bez szału, ale co myślicie o czerwonej koniczynie? Poczytałam trochę i mam wrażenie, że zaszkodzić nie powinna, a może akurat pomoże.. i nie ma negatywnego wpływu na tarczycę tak jak soja spożywana w dużych ilościach. Co myślicie?
 
reklama
U mnie ten typ, że nikt jej z rodziny nie zaprasza. Wprasza się raczej. Przy wszystkich przybiera inną twarz. Opiernicz nie działa, spływa jak po kaczce, nic nie dociera. Nie ma żadnej refleksji nad swoim zachowaniem.
Ooo. O mojej teściowej i teściu piszesz? Spływa zawsze, liczy się to co oni w danej chwili chcą. Są okropni ludzi mają za nic. Nikt ich nie lubi
 
Do góry