Aileen31
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Listopad 2020
- Postów
- 1 731
Dziewczyny absolutnie nie chciałam tu wywołać niepotrzebnych tarć i dyskusji. Generalnie zgadzam się że terapia jest potrzebna. Ja aktualnie na taką nie chodzę, może zacznę nie wykluczam. Ale wiem też bo na terapię już kiedyś chodziłam że nie spowoduje ona że przestanę się bać CP. Prędzej nauczę się żyć z tym lękiem i sobie z nim radzić. I radzę sobie uwierzcie, kiedyś było dużo gorzej jeśli chodzi o napady lękowe.
Wydaje mi się że żeby zrozumieć dlaczego w takim momencie cyklu boje się CP muszę przybliżyć moją historię. Pod koniec lipca w 10 DC po normalnej obfitej miesiączce dostałam plamień i bólu jajnika. Moja lekarka akurat była na urlopie więc poszłam do innej. Ona powiedziała że jestem już po owulacji (co mnie zdziwiło bo normalnie miałam owulację koło 16 DC przy cyklach 32 dniowych) i że zrobiła mi się torbiel. Dostałam luteinę. Po tygodniu ból wzmógł znowu lekarz znowu diagnoza że torbiel. Nikt wtedy nie zlecił mi bety, ja sama nie pomyślałam że to może być ciąża bo przecież miałam obfita normalna miesiączkę. Dostałam tabletki anty bo na nich torbiele się wchłaniają. Ale plamienia nie ustały, ból trochę tak. Po kolejnym tygodniu złapał mnie taki ból jajnika i krwawienie że w środku nocy pojechałam na sor. Tam też USG no torbiel ale trzeba ją wyciac laparoskopowo. To był 23 DC. Po operacji jak się wybudzilam po narkozie na obchodzie lekarz powiedział że torbiel była.ale i była cisza pozamaciczna w prawym jajowodzie, na którego przetkanie czekałam. Beta koło 300.
Dlatego w dziwnych momentach cyklu jeśli zaboli mnie jajnik czy zaczynam plamić to włącza mi się lek i czerwona lampka. Rano miałam trochę panikę. Teraz już jest ok. Uspokoiłam się i wiem że moja Pani Doktor jest na miejscu więc w razie co mi pomoże i uspokoi. Mój mąż też mnie wspiera. A i wy tutaj jesteście dla mnie dużym wsparciem. Dziękuję wam
Wydaje mi się że żeby zrozumieć dlaczego w takim momencie cyklu boje się CP muszę przybliżyć moją historię. Pod koniec lipca w 10 DC po normalnej obfitej miesiączce dostałam plamień i bólu jajnika. Moja lekarka akurat była na urlopie więc poszłam do innej. Ona powiedziała że jestem już po owulacji (co mnie zdziwiło bo normalnie miałam owulację koło 16 DC przy cyklach 32 dniowych) i że zrobiła mi się torbiel. Dostałam luteinę. Po tygodniu ból wzmógł znowu lekarz znowu diagnoza że torbiel. Nikt wtedy nie zlecił mi bety, ja sama nie pomyślałam że to może być ciąża bo przecież miałam obfita normalna miesiączkę. Dostałam tabletki anty bo na nich torbiele się wchłaniają. Ale plamienia nie ustały, ból trochę tak. Po kolejnym tygodniu złapał mnie taki ból jajnika i krwawienie że w środku nocy pojechałam na sor. Tam też USG no torbiel ale trzeba ją wyciac laparoskopowo. To był 23 DC. Po operacji jak się wybudzilam po narkozie na obchodzie lekarz powiedział że torbiel była.ale i była cisza pozamaciczna w prawym jajowodzie, na którego przetkanie czekałam. Beta koło 300.
Dlatego w dziwnych momentach cyklu jeśli zaboli mnie jajnik czy zaczynam plamić to włącza mi się lek i czerwona lampka. Rano miałam trochę panikę. Teraz już jest ok. Uspokoiłam się i wiem że moja Pani Doktor jest na miejscu więc w razie co mi pomoże i uspokoi. Mój mąż też mnie wspiera. A i wy tutaj jesteście dla mnie dużym wsparciem. Dziękuję wam