reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

reklama
@LadyCaro Melduję się po śniadaniu, chlebek bardzo smaczny :) Dziękuję za przepis :)
Wygląda tak:
1678692542459.jpg
 
Dzięki wam dziewczyny ❤️ Mówię u mnie ten lęk jest spowodowany tym że pierwsza CP była niestandardowa i poza jakimi kolwiek schematami. Ale wiem że będzie dobrze 🤞
Nawet nie wiesz jak ja się boje kolejnej CP! Ale chyba po tych kilku miesiącach już sobie to poukładałan w głowie… Niemniej jeśli moje Beta i próg będą dziś wskazywać na ciąże to wierz mi, ze póki nie dowiem się ze pecherzyk jest w macicy to będę chodzić po ścianach ze stresu 🤷‍♀️ Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana.. Każdy inaczej podchodzi do takich spraw, ja podeszłam do CP bardzo przedmiotowo, nie płakałam, nie rozczulałem się, wyszłam z założenia, ze mogłabym umrzeć gdyby na czas tego nie wycięto i tego się w szpitalu trzymałam :)
 
No dobrze ale co innego kiedy już jesteś w tej ciąży a co innego chwilę po owulacji. Mówię tu o sytuacji kiedy autorka boi się CP chwilę po owulacji- to jest trochę zamartwianie na wyrost bo nawet nie wiadomo czy zaszła w ciążę w tym cyklu. Jeśli cykl okaże się szczęśliwy i będzie w ciąży- rozumiem obawy. Ale do czasu pozytywnego testu nie powinna się martwić tym co będzie w sytuacji kiedy się uda bo to chyba była świadoma decyzja, że chce próbować zajść w ciążę ponownie. Nie wiem czy rozumiesz o czym piszę. 😉
Rozumiem i nadal się nie zgadzam :) posłużę się hiperbolą, ale czy dziewczynie zgwałconej tez byś powiedziała, że będąc w domu nie powinna czuć zagrożenia, bo przecież jest w domu? Ona dopiero próbuje z tego domu wyjść - czy ma prawo zacząć odczuwać strach i panikę dopiero jak z niego wyjdzie? Czy lepiej w ogóle żeby z tego domu nie wychodziła, bo nie jest gotowa? Ludzie różnie przeżywają trudne sytuacje, widocznie dla Aileen było to tak silne przeżycie, ze sobie z nim nie radzi, ale przecież stara się i walczy a to już bardzo dużo. Terapia to zawsze dobry pomysł, natomiast dajmy ludziom czuć to co czują, strach, stres i obawy to normalne uczucia i wcale nie muszą świadczyć o braku gotowości do zostania rodzicem ;)
 
Nawet nie wiesz jak ja się boje kolejnej CP! Ale chyba po tych kilku miesiącach już sobie to poukładałan w głowie… Niemniej jeśli moje Beta i próg będą dziś wskazywać na ciąże to wierz mi, ze póki nie dowiem się ze pecherzyk jest w macicy to będę chodzić po ścianach ze stresu 🤷‍♀️ Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana.. Każdy inaczej podchodzi do takich spraw, ja podeszłam do CP bardzo przedmiotowo, nie płakałam, nie rozczulałem się, wyszłam z założenia, ze mogłabym umrzeć gdyby na czas tego nie wycięto i tego się w szpitalu trzymałam :)
Ja podeszłam do tego dokładnie w ten sam sposób jak się po zabiegu o tym dowiedziałam. Cieszyłam się że nie pękł mi jajowód i że żyje bo mogło być różnie. Natomiast wiem że nawet przy terapii ja bym się bała CP bo dla mnie to było zaskoczenie że wogole w ciąży byłam...
 
Rozumiem i nadal się nie zgadzam :) posłużę się hiperbolą, ale czy dziewczynie zgwałconej tez byś powiedziała, że będąc w domu nie powinna czuć zagrożenia, bo przecież jest w domu? Ona dopiero próbuje z tego domu wyjść - czy ma prawo zacząć odczuwać strach i panikę dopiero jak z niego wyjdzie? Czy lepiej w ogóle żeby z tego domu nie wychodziła, bo nie jest gotowa? Ludzie różnie przeżywają trudne sytuacje, widocznie dla Aileen było to tak silne przeżycie, ze sobie z nim nie radzi, ale przecież stara się i walczy a to już bardzo dużo. Terapia to zawsze dobry pomysł, natomiast dajmy ludziom czuć to co czują, strach, stres i obawy to normalne uczucia i wcale nie muszą świadczyć o braku gotowości do zostania rodzicem ;)
Jasne, ale skoro pisze to na publicznym forum to mam prawo wyrazić własne zdanie i nie wszyscy muszą się z nim zgadzać. Ty masz własne zdanie, ja mam własne. Poza tym nie pisałam o braku gotowości do zostania rodzicem tylko na ciążę w obecnym stanie psychicznym- lepiej to przepracować niż wykańczać się psychicznie od samej owulacji... Ja po poronieniu chodziłam do psychologa żeby przepracować sobie to sama ze sobą i nie trząść się od pozytywnego testu, że poronie. Owszem, strach jest ale przepracowałam to na tyle, że nie powoduje to u mnie bezsenności. Przesadne przejmowanie się tym co jeszcze się nie wydarzyło jest według mnie wskazaniem do terapii bo zdrowie psychiczne jest najważniejsze.
A co do "zgwałconej dziewczyny" to po takich przeżyciach również jest konieczna terapia więc też bym to zalecała. 😉
 
Jasne, ale skoro pisze to na publicznym forum to mam prawo wyrazić własne zdanie i nie wszyscy muszą się z nim zgadzać. Ty masz własne zdanie, ja mam własne. Poza tym nie pisałam o braku gotowości do zostania rodzicem tylko na ciążę w obecnym stanie psychicznym- lepiej to przepracować niż wykańczać się psychicznie od samej owulacji... Ja po poronieniu chodziłam do psychologa żeby przepracować sobie to sama ze sobą i nie trząść się od pozytywnego testu, że poronie. Owszem, strach jest ale przepracowałam to na tyle, że nie powoduje to u mnie bezsenności. Przesadne przejmowanie się tym co jeszcze się nie wydarzyło jest według mnie wskazaniem do terapii bo zdrowie psychiczne jest najważniejsze.
A co do "zgwałconej dziewczyny" to po takich przeżyciach również jest konieczna terapia więc też bym to zalecała. 😉
Gratuluję, ze udało Ci się to przepracować, oby tak dalej 👏🏻
Dla odmiany ja od pozytywnego testu trzęsę się, ze poronię. I powoduje to u mnie bezsenność. Być może robi to ze mnie gorszego człowieka, nie wiem 🤷🏻‍♀️ w moich oczach nie, a na to jak widzą mnie inni wpływu nie mam.
Let’s agree to disagree. Ale nie mów komuś co powinien a czego nie, bo to sprawa indywidualna i do terapii tez nikogo nie należy zmuszać, do tego trzeba dojść samemu.
 
reklama
Gratuluję, ze udało Ci się to przepracować, oby tak dalej 👏🏻
Dla odmiany ja od pozytywnego testu trzęsę się, ze poronię. I powoduje to u mnie bezsenność. Być może robi to ze mnie gorszego człowieka, nie wiem 🤷🏻‍♀️ w moich oczach nie, a na to jak widzą mnie inni wpływu nie mam.
Let’s agree to disagree. Ale nie mów komuś co powinien a czego nie, bo to sprawa indywidualna i do terapii tez nikogo nie należy zmuszać, do tego trzeba dojść samemu.
Ja nie zmuszam tylko wyrażam swoją opinię, że terapia może być pomocna. 😉
 
Do góry