reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

Był na delegacji poniedziałek - środa, wczoraj wrócił, byliśmy stęsknieni, naprawdę był super fajnie i niestety nagle jakaś myśl o tym, że może się nie udać i koniec ;D Wczoraj bardzo przeżył sytuacje i był załamany i wkurwiony, przegadaliśmy pół nocy, mam nadzieję, że było to przełomowe i coś zmieni w swoim funkcjonowaniu...
ale myśl, że co może się nie udać? Ciąża, czy pełny stosunek? Ja mojemu nie mówię, kiedy mam owulację i to dla jego psychiki jest najlepsza opcja - faceci są zadaniowi i sami potrafią się zablokować. Wie kiedy mam dni płodne bo widać to wszem i wobec 😂 ale nie wie w który dzień owuluję i tak, po okresie zanim przyjdą płodne staramy się bzykać co drugi dzień dla sportu i przyjemności (bo po owu to różnie bywa 😅) i stary zadowolony, bo nie wie co, gdzie i kiedy. Sami mieliśmy sytuację, że w poniedziałek stary nosił meble i lodówki ze szwagrem i z fizycznego zmęczenia nie dał rady skończyć
 
reklama
"Wokół ananasa narósł mit, że jest on wskazany po transferze zarodka w procedurze in vitro. Otóż nie do końca. Z jednej strony, bromelina w nim zawarta zwiększa przepuszczalność ścian naczyń krwionośnych oraz zwiększa ukrwienie narządów rodnych, co może wspomóc implantację zarodka, a z drugiej może wpływać na kurczenie macicy podczas ruchów perystaltycznych jelit – a zatem może utrudniać zagnieżdżenie się zarodka. Doniesienia naukowe są na ten temat sprzeczne. "
Takie coś znalazłam na stronie kliniki, wiec zgadza się z tym co piszesz. Chyba trzeba podejść do tego na zdrowy rozsądek i nie zrec całego ananasa tylko plaster dwa dziennie.
Jeden rabin powie tak a drugi powie nie. Czyli jak ze wszystkim. Zachować umiar a nie całego ananasa na raz.
Dzięki za tą informacje 😍
 
ale myśl, że co może się nie udać? Ciąża, czy pełny stosunek? Ja mojemu nie mówię, kiedy mam owulację i to dla jego psychiki jest najlepsza opcja - faceci są zadaniowi i sami potrafią się zablokować. Wie kiedy mam dni płodne bo widać to wszem i wobec 😂 ale nie wie w który dzień owuluję i tak, po okresie zanim przyjdą płodne staramy się bzykać co drugi dzień dla sportu i przyjemności (bo po owu to różnie bywa 😅) i stary zadowolony, bo nie wie co, gdzie i kiedy. Sami mieliśmy sytuację, że w poniedziałek stary nosił meble i lodówki ze szwagrem i z fizycznego zmęczenia nie dał rady skończyć
Ja robię tak samo, nie informuje męża kiedy mam owulacje. I właśnie staramy się cały cykl co dwa trzy dni. @Bolilol kiedyś to fajnie napisala, że na faceta właśnie taki seks w okolicach owu działa jak wykorzystywanie tylko do celu prokreacji i trzeba dbać o seks w całym cyklu.
 
mam nadzieję, że to faktycznie był przełom :(

Ty nie jesteś na stymulacji ani na zastrzyku na pęknięcie, prawda?
Kurcze, może u Was by zadziałało "odpuszczenie", w sensie żadnego monitoringu, mierzenia temperatury, owulakow, analizowania, a skupienie się na sobie i radości z seksu? Może by wtedy poczuł mniej pod presją?
Teraz przez te dwa cykle po biochemicznej mierzyłam temp, monitoring itp. bo poczułam mega ciśnienie, że musi sie szybko udać znowu, wcześniej tego nie robiłam, ale już postanowiłam, że jeszcze w przyszłym tygodniu zrobię drożność, by była aktualna do inseminacji w maju i koniec. Chociaż wiadomo, że i tak będę wiedzieć, kiedy są płodne. Nigdy wcześniej nie zmuszaliśmy się do seksu i bardziej nam zależało na satysfakcji i radości z niego niż ciśnięciu na płodne, ale no po tej biochemicznej dostałam fiksacji, no ale widać nam zupełnie nie służą typowe "starania" i jest jeszcze gorzej, więc znowu "odpuszczam".
 
reklama
Oł noł aktualnie jaram się twoimi cieniami. Pęka mi serduszko teraz 💔 na prawdę żadnej ani jednej fotki?😥
U nas 10 dc i seks dopiero 1 dzisiaj ot tak na spontanie. Mąż jest zmeczony, przepracowany i na ważnym dla niego kursie... ja juz nawet nie mówię nic o paskach, temperaturach, ovulacji i tego, ze liczę na ciąże. W poniedziałek ma wolne, bo dzis nie wraca na noc, więc się składa losowo okazja na seks. Porzuciłam juz od stycznia planowanie seksu pod ovu, bo w czasie tego kursu nic się nie da zaplanować.
 
Do góry