reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

A teraz pytanie do dziewczyn z pozytywnym testem. Miałyście jakieś objawy implantacji? Bóle brzucha, krwawienia? Czy kompletnie nic
@Kaala
@Lady With Cats
@Hope99
@staramsiebardzo
@Aczkolwiek@to_na_pralkę
Ja może nie powinnam się wypowiadać, bo u mnie rzecz przebiegła inaczej niż standardowo, ale ja na następny dzień lub dwa dni po transferze (już nie wiem dokładnie) poczułam silne ukłucie dokładnie w miejscu przetransferowania zarodka (widzisz na bieżąco na usg gdzie dokładnie jest cewnik). Poza tym nic.
 
reklama
W ogóle wczoraj byłam u endokrynolog, która mnie wysłała na pogłębioną diagnostykę tarczycy, krzywą cukrową i insulinową. Później były 3 miesiące czekania na wizytę kontrolną do niej, więc w międzyczasie skonsultowałam się z endokrynologiem online. Po wynikach stwierdził, że mam IO i Hashimoto, wprowadził metforminę, pozlecał badania hormonów (których ta wcześniejsza nie zleciła pomimo informacji o roku starań). No i wczoraj na wizycie endokrynolog się zaśmiała i powiedziała, że nie mam żadnej insulinooporności. Wyniki okej, choć estradiol mógłby być wyższy, ale nie ma na to leków. Na Hashimoto tak właściwie nie ma specjalnej diety, ale mam trzymać taką z niskim IG. Meta do końca opakowania i uwaga: pani doktor zauważyła, że najbardziej w zachodzeniu w ciążę pomaga luz psychiczny, także mamy złote lekarstwo... 🙃

Opowiedziałam mężowi, a on stwierdził, że w takim razie od dziś idziemy w zielone. 🚬🤣
 
jak dobrze pracować w firmie, gdzie większoć stanowią mężczyźni :D
Chyba chcą żebym mi d*pa urosła 🤣

332430822_1255408298431391_1029922722817591841_n.jpg
 
reklama
ja się zawsze cieszyłam że mam długie cykle aż do rozpoczęcia starań 😅

Ja wcześniej miałam cykle jak w zegarku 28/29 dni. Po rozpoczęciu brania inozytolu trochę mi się poskracały do około 26/27 dni. Owulację mam zazwyczaj między 13 a 15 dc (chociaz zdarzyła się raz nawet w 12 dc) i potem 12 dni faza lutealna i dla mnie to wieczność.. a co dopiero jak ktoś ma cykle 35 dni lub więcej 🙈
 
Do góry