reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

A teraz pytanie do dziewczyn z pozytywnym testem. Miałyście jakieś objawy implantacji? Bóle brzucha, krwawienia? Czy kompletnie nic
@Kaala
@Lady With Cats
@Hope99
@staramsiebardzo
@Aczkolwiek@to_na_pralkę
Ja może nie powinnam się wypowiadać, bo u mnie rzecz przebiegła inaczej niż standardowo, ale ja na następny dzień lub dwa dni po transferze (już nie wiem dokładnie) poczułam silne ukłucie dokładnie w miejscu przetransferowania zarodka (widzisz na bieżąco na usg gdzie dokładnie jest cewnik). Poza tym nic.
 
reklama
W ogóle wczoraj byłam u endokrynolog, która mnie wysłała na pogłębioną diagnostykę tarczycy, krzywą cukrową i insulinową. Później były 3 miesiące czekania na wizytę kontrolną do niej, więc w międzyczasie skonsultowałam się z endokrynologiem online. Po wynikach stwierdził, że mam IO i Hashimoto, wprowadził metforminę, pozlecał badania hormonów (których ta wcześniejsza nie zleciła pomimo informacji o roku starań). No i wczoraj na wizycie endokrynolog się zaśmiała i powiedziała, że nie mam żadnej insulinooporności. Wyniki okej, choć estradiol mógłby być wyższy, ale nie ma na to leków. Na Hashimoto tak właściwie nie ma specjalnej diety, ale mam trzymać taką z niskim IG. Meta do końca opakowania i uwaga: pani doktor zauważyła, że najbardziej w zachodzeniu w ciążę pomaga luz psychiczny, także mamy złote lekarstwo... 🙃

Opowiedziałam mężowi, a on stwierdził, że w takim razie od dziś idziemy w zielone. 🚬🤣
 
jak dobrze pracować w firmie, gdzie większoć stanowią mężczyźni :D
Chyba chcą żebym mi d*pa urosła 🤣

332430822_1255408298431391_1029922722817591841_n.jpg
 
reklama
ja się zawsze cieszyłam że mam długie cykle aż do rozpoczęcia starań 😅

Ja wcześniej miałam cykle jak w zegarku 28/29 dni. Po rozpoczęciu brania inozytolu trochę mi się poskracały do około 26/27 dni. Owulację mam zazwyczaj między 13 a 15 dc (chociaz zdarzyła się raz nawet w 12 dc) i potem 12 dni faza lutealna i dla mnie to wieczność.. a co dopiero jak ktoś ma cykle 35 dni lub więcej 🙈
 
Do góry