Kaala
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Maj 2022
- Postów
- 5 577
Zrobiłam test i białoTo rano nasikaj i daj nam znać.
Czyli standardowo
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Zrobiłam test i białoTo rano nasikaj i daj nam znać.
Może miałaś za bardzo rozcieńczony mocz? Poczekaj na betę, wynik da pewność.Zrobiłam test i biało
Czyli standardowo
No nie był taki żółciutki .Może miałaś za bardzo rozcieńczony mocz? Poczekaj na betę, wynik da pewność.
Tak zrób. A teraz postaraj się już o tym nie myśleć. Odpoczywaj.No nie był taki żółciutki .
Zrobię jeszcze rano
Powiedz może że się źle czujesz i dziekujesz za odwiedziny ale się pójdziesz położyć. Może sie zmyją...Goście dalej są . Jeszcze stary mnie wkurwia ….
Prosiłam go żeby mnie dzisiaj nie denerwował to jakby specjalnie i musiał oczywiście pic. Widza po mnie ze niezbyt jestem zadowolona z ich towarzystwa - normalnie inteligentli ludzie by się spakowali i by poszli
Poszłam do pokoju i siedzę . Wyjebane mam
Dopiero zaczynasz, masz w normie. Zaczyna się od 11.... gratulacjeMam wyniki. Czy ten progesteron nie jest za niski?
Ja poszlabym do lazienki - nasikała na pinka i sobie ogarnęła wynik i tyle, a oni niech się zabawiająno to tym bardziej. Dziewczyny dbajmy o siebie, komunikajmy się wprost, wyrażajmy nasze potrzeby, stawiajmy granice
Polac tej Pani...no to tym bardziej. Dziewczyny dbajmy o siebie, komunikajmy się wprost, wyrażajmy nasze potrzeby, stawiajmy granice
Ja dopiero skończyłam chate sprzątać, a raczej skończyłam sprzątać na dziś jprdl tego się nie da ogarnac. Serio.Jaki tu spokój…. Dobra nie mówcie, że już śpicie?! U mnie dziś skończył się płodny śluz także… ło Panie jak jo Cię prosza o bąbelkaaaaaaaa
Słyszałam o weselu w jakimś piwnicznym klubie, gdzie para wzięła zespół rockowy i tańczyli pogo ja bardzo lubię takie nietypowe pomysły. Sami mieliśmy tylko obiad w restauracji, choć marzył nam się cichy ślub w tajemnicy gdzieś na plaży. Ale nawet obiad odbił się na nas potem aferą z teściową i bratem męża, 3 lata się do nas nie odzywał (teściowa się na szczęście nie obraziła za bardzo, tylko chwilę po były kwasy). Dopiero jak teściowa zmarła to zaczął z nami gadać...Wspomniałaś, że jest coraz większy luz w organizacji. Czy to tyczy się tylko terminów czy też oprawy imprezy? W sensie fotografowałaś jakieś takie zupełnie odjechane?
Jaka fajna opcja z tym ślubem humanistycznym! Nie słyszałam o tym. Mam wrażenie że 6 lat temu nie mówiło się o takich opcjach, bo jak szukałam jak zrobić ślub w plenerze to było to bardzo skomplikowane. Sama bym na to nie wpadła że można zrobić ślub "na niby" a formalności załatwić osobno.Organizacji również często jest już tak że wszystko jest organizowane np w jednym miejscu od zdjęć z przygotowań po tańce, mniej już tego "wyjścia z domu", "wykupin"i dzięki temu pary odejmują sobie tego stresu z wieloma różnymi miejscami, dojazdami. Np. śluby humanistyczne to takie, które mają indywidualny charakter, ktoś bliski bądź wynajęty typowo od takich ślubów prowadzi ładnie całą ceremonię a Wy np. czytacie sobie nawzajem listy do siebie. W dniu ślubu nie jest to w żaden sposób udokumentowanie prawnie, a pary idą to zrobić na tygodniu skaładając podpis w urzędzie na luzie bądź wcale Te humanistyczne to takie dla Was i o Was typowo, z reguły bardzo emocjonalne i piękne bez całej otoczki religijno-prawnej. Nie miałam jakiś wiesz typowo bardzo odjechanych ale coraz więcej takich które nawiązują do tego co para lubi i gdzie czuje się git. Ostatnio fotografowałam wesele bez oczepin, bo ot tak, nie chcieli po prostu i o 00:00 wjechały dobre klubowe nuty
Widzę że już po temacie, ale aż mi się przypomniało jak mnie mój mąż wkurzył. Ja czwarty miesiąc ciąży, jedziemy na imprezę, oczywiście ja prowadzę bo i tak nie mogę pić i mówię - nie pij za dużo, żeby nie przesadzić. Mój facet rzadko pije ale przez to jak już pije, to raz na rok czy dwa włącza mu się tryb nieśmiertelny i potem się wstydzę bo wymiotuje czy coś. I na tej imprezie widzę że ma już dość, mówię "zwolnij trochę, zrób przerwę" a ten widzi kieliszek i chlup. I tak kilka razy. Finalnie mówię że wracamy do domu bo nie byłam w stanie nad nim zapanować więc to był jedyny sposób żeby przestał pić. Pierwszy raz w życiu totalnie ignorował moje prośby :/ w sumie pierwszy i ostatni. W drodze do domu musiałam raz czy dwa stawać bo wymiotował... Spał na kanapie, bo jak raz tak się kiedyś upił to dosłownie wymiotował pod siebie. Ja pół nocy nie spałam bo się bałam że się zachłyśnie, chodziłam sprawdzić czy oddycha. I tak jak pisałam, byłam wtedy w ciąży a tu taki stres i wkurw jednocześnie. Oj ale byłam zła. Mój facet to normalnie super chłop, grzeczny, do rany przyłóż, alko pije sporadycznie, dlatego go tak sieka... Żebyście sobie nie myślały że mam jakiegoś patusa ale wtedy mi naprawdę podpadł. Sam zrozumiał jak bardzo bo od tamtej pory nie tknął mocniejszych alkoholi, czyli niedługo będą dwa lata.Ze nie umie odmówić alko , gdyby odmówił goście by sobie poszli .
Lubię towarzystwo ale bez przesady ….