Rany znowu mnie jajnik napieprza
to na pewno CIONSZ, a tak na poważnie to sobie nie przypominam żeby po owulacji mnie tak bolało czy to w cykle z ciążą czy bez. Ale chyba niemożliwe żeby tydzień po owulacji mieć drugą owulację?
Chociaż moje cykle są powalone skoro przy stymulacji miałam owu w ~34dc, czy mogą być na tyle powalone żeby wypuścić jeszcze drugie jajo? Owu potwierdzone ciałkiem żółtym na USG.
Słyszałam o weselu w jakimś piwnicznym klubie, gdzie para wzięła zespół rockowy i tańczyli pogo
ja bardzo lubię takie nietypowe pomysły. Sami mieliśmy tylko obiad w restauracji, choć marzył nam się cichy ślub w tajemnicy gdzieś na plaży. Ale nawet obiad odbił się na nas potem aferą z teściową i bratem męża, 3 lata się do nas nie odzywał (teściowa się na szczęście nie obraziła za bardzo, tylko chwilę po były kwasy). Dopiero jak teściowa zmarła to zaczął z nami gadać...
Jaka fajna opcja z tym ślubem humanistycznym! Nie słyszałam o tym. Mam wrażenie że 6 lat temu nie mówiło się o takich opcjach, bo jak szukałam jak zrobić ślub w plenerze to było to bardzo skomplikowane. Sama bym na to nie wpadła że można zrobić ślub "na niby" a formalności załatwić osobno.
Widzę że już po temacie, ale aż mi się przypomniało jak mnie mój mąż wkurzył. Ja czwarty miesiąc ciąży, jedziemy na imprezę, oczywiście ja prowadzę bo i tak nie mogę pić
i mówię - nie pij za dużo, żeby nie przesadzić. Mój facet rzadko pije ale przez to jak już pije, to raz na rok czy dwa włącza mu się tryb nieśmiertelny i potem się wstydzę bo wymiotuje czy coś. I na tej imprezie widzę że ma już dość, mówię "zwolnij trochę, zrób przerwę" a ten widzi kieliszek i chlup. I tak kilka razy. Finalnie mówię że wracamy do domu bo nie byłam w stanie nad nim zapanować więc to był jedyny sposób żeby przestał pić. Pierwszy raz w życiu totalnie ignorował moje prośby :/ w sumie pierwszy i ostatni. W drodze do domu musiałam raz czy dwa stawać bo wymiotował... Spał na kanapie, bo jak raz tak się kiedyś upił to dosłownie wymiotował pod siebie. Ja pół nocy nie spałam bo się bałam że się zachłyśnie, chodziłam sprawdzić czy oddycha. I tak jak pisałam, byłam wtedy w ciąży a tu taki stres i wkurw jednocześnie. Oj ale byłam zła. Mój facet to normalnie super chłop, grzeczny, do rany przyłóż, alko pije sporadycznie, dlatego go tak sieka... Żebyście sobie nie myślały że mam jakiegoś patusa
ale wtedy mi naprawdę podpadł. Sam zrozumiał jak bardzo bo od tamtej pory nie tknął mocniejszych alkoholi, czyli niedługo będą dwa lata.
I wiecie, mi nie chodzi też że nie wolno mu się upić, ale to był stan praktycznie zgonu a nie upicia. Gdzie wymiotuje podczas snu, bez budzenia się. Coś takiego mnie okropnie stresuje bo mam w głowie wizje że umrze bo będzie leżał w wymiocinach... Ech oby nigdy więcej!