reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2024

Niestety miałam umowę b2b (co jest bardzo częstym rozwiązaniem w moim zawodzie). Tuż przed ciążą w której teraz jestem, byłam w ciąży biochemicznej. I jak dowiedziałam się o tamtej ciąży to jechałam akurat na integracyjny wyjazd z moją szefową. Z racji sytuacji (24h non stop razem) powiedziałam jej o ciąży. Kolejnego dnia, po powrocie z wyjazdu, kiedy byłam w pracy okazało się że poroniłam. Poinformowałam ją również o tym. Tego samego dnia moja szefowa nagle wzięła mnie na rozmowę i dowiedziałam się ile to ja rzeczy robię nie tak jakby chciała i że burzę jej perfekcjonizm (chociaż wcześniej byłam niemalże jej prawą ręką i wszystko było super). Dała mi wypowiedzenie. W trakcie okresu wypowiedzenia okazało się, że ponownie zaszłam w ciążę. Uznałam to za znak od wszechświata. Nie dość, że miałam bardzo stresującą i wymagającą pracę, to dowiedziałam się dla jakiego potwora pracuje. Co ciekawe na odchodne, kiedy powiedziałam jej o kolejnej ciąży, powiedziała coś w stylu „wiedziałam, że znów będziesz, nie wiedziałam tylko że aż tak szybko, także dobrze się złożyło, teraz odpoczywaj w domu i pod żadnym pozorem nie pracuj, obracaj mi”. W drodze powrotnej do domu w samochodzie zaśmiałam się pod nosem, że ta jej pozorna troska to był jej strach, żebym przypadkiem nie zaczęła pracować na własną rękę i nie zrobiła jej konkurencji (bo ona jest świadoma, że bez problemu mogę). Kobieta, z dwójka dzieci, uważająca się za nowoczesnego przedsiębiorcę okazała się być społecznym dnem.
Jak sobie popatrzyłam na spokojnie wstecz, to w tej pracy została mi zwrócona uwaga tylko 2 razy (że coś tam mam robić inaczej, bo sposób którym robię się jej nie podoba - nic wielkiego), ale stało się to pierwszego dnia pracy po powrocie ze zwolnienia lekarskiego z covidu i pierwszego dnia po powrocie z moich wakacji. Ta kobieta nie liczy się z nikim, ludzie mają być maszynami, nie mogą mieć żadnych słabości.
Niestety kodeks pracy mi nie pomoże tutaj. A o nową pracę nie mam co nawet się starać. Mój brzuch (który wyglada jak 5 miesiąc) nie pozwoli mi przejść nawet etapu rozmowy kwalifikacyjnej 😅 Dlatego siedzę (kiedy tylko czuję się trochę lepiej i nie mam mdłości) i powoli rozpracowuję mój własny biznes na papierze ✊🏻
Jaka sytuacja 😱 jak tak można… Boże, no ale dla niektórych biznes to biznes i ma się kręcić, po trupach do celu…
Trzymam kciuki za Ciebie, pokaż jej 😎
 
reklama
A co do objawów to też się denerwowałam bo mi wszystko przeszło. Mdłości od kilku dni ustały, piersi nie bolą. Jedyne co to teraz ta głowa i migreny... 🫣🫣🫣 a to chyba gorsze jak połączenie wszystkich objawów razem 🤐 ale ogólnie czuje się odpukać bardzo dobrze ;) I nie leżakuje całymi dniami 😁
Boże ja mogłam leżeć całymi dniami 😞 piersi bolą, włosy mi się przetłuszczają na potęgę 🙄
 
A powiedzcie mi doświadczone mamy, czy jak bobas ma takie 3 miesiące to jest szansa na wyjście na siłownię na trening, na basen itp? Taki maluch zostanie z tatą? Dotychczas miałam bardzo aktywny tryb życia, 3 treningi na siłowni, 1 basen plus joga. Chciałabym wrócić do trybu sportowego po połogu, chociaż 2 razy w tygodniu odbyć jakiś trening, ale zastanawiam się czy to realne na początku, takie 2 h godzinki urywki gdy mąż może zostać z maluchem.
 
A powiedzcie mi doświadczone mamy, czy jak bobas ma takie 3 miesiące to jest szansa na wyjście na siłownię na trening, na basen itp? Taki maluch zostanie z tatą? Dotychczas miałam bardzo aktywny tryb życia, 3 treningi na siłowni, 1 basen plus joga. Chciałabym wrócić do trybu sportowego po połogu, chociaż 2 razy w tygodniu odbyć jakiś trening, ale zastanawiam się czy to realne na początku, takie 2 h godzinki urywki gdy mąż może zostać z maluchem.
Jak nauczysz jedzenia z butli (nie tylko cycek to bez problemu). Tzn jest szansa ze te 2 godziny przeplacze, no ale bedzie z tata, dadza rade
 
Dziewczyny zwiekszyly mi sie plamienia wiec polecialam do gina na usg. Okazalo sie ze zeobil sie krwiaczek i to pewnie stad plamienia. Dziecko rosnie w porzadku dzisiaj ma 14 mm i lekarz mowi ze w porzadku wymiary. A tak wgl czy takie plamienia moga jakos zle wplymac na rozwoj dziecka? Chyba nie co? Dopisal mi lekarz duphaston doustnie a luteina dalej brac
 
A powiedzcie mi doświadczone mamy, czy jak bobas ma takie 3 miesiące to jest szansa na wyjście na siłownię na trening, na basen itp? Taki maluch zostanie z tatą? Dotychczas miałam bardzo aktywny tryb życia, 3 treningi na siłowni, 1 basen plus joga. Chciałabym wrócić do trybu sportowego po połogu, chociaż 2 razy w tygodniu odbyć jakiś trening, ale zastanawiam się czy to realne na początku, takie 2 h godzinki urywki gdy mąż może zostać z maluchem.
Żaden ze mnie sportowiec ale jak urodziłam córkę to obiecałam sobie że dobrze wykorzystam urlop macierzyński. Odgraciłam mieszkanie, uczyłam się francuskiego i postanowiłam w końcu nie być kluchą. Zapisałam się na zajęcia mum&baby. Brzmi lajtowo ale trenerka dbała żebyśmy 2 razy w tygodniu dostały wycisk. Bobasy albo leżały na matach, albo pełzały do siebie, albo jawnie podbierały sobie zabawki. Czasem w ćwiczeniach robiły za hantelki ;) Było i kardio na tłuszczyk i rzeźbienie sylwetki, trenerka wiedziala kto jest ile i po jakim porodzie i czasem korygowała indywidualnie ćwiczenia. To był jedyny raz kiedy w życiu miałam na brzuchu zarys sześciopaka🤩 Jak nie chciało mi sie iść to sobie mówiłam "ty leniwa buło, pani z bliźniaczkami jest na każdych zajęciach" ;)

Z synem byłam na krótszym macierzyńskim, dodatkowo budowaliśmy dom. Mimo to zapisałam się znowu chociaż raz w tygodniu na zajęcia żeby mieć kontakt z ludźmi. I tu zonk, nie było trenerki Kasi, była jakaś natchniona joginka i tłum pań w ciąży. Ja i mój 3 miesięczniak nieco się wyróżnialiśmy... Nawet kropelka potu mi nie popłynęła, o ćwiczeniach brzucha mogłam zapomnieć w tym towarzystwie😞 Nie poszłam na kolejne...

Jak macie koło siebie takie zajęcia to polecam! Zawsze ważne kto prowadzi i kto jest na zajęciach. Popatrzcie też w waszych miastach na baseny- w olsztynie dla ciężarnych jest basen za darmo, w pierwszej ciąży dużo korzystałam 😊
 
Nie brzmi to dobrze :D no nic, będziemy kombinować, mąż będzie spacerował pod siłownią, najwyżej będę wychodzić z cycem
...córka jadła punktualnie co 3h. Z zegarkiem w ręku. Butelki nie uznawała😥 pomiędzy karmieniami dawałam radę pobiec na plażę 😆 Taka sytuacja że końcówkę ciąży przeleżałam, po przebojach szpitalnych załapałam totalny baby blues i ta plaża to była moja terapia. Na prawdę pomogło😊
 
reklama
Do góry