reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2024

O to zazdroszczę taty lekarza :) Jeżeli teraz Ci nie wyszło to może rzeczywiście jest ok :) Ja myślałam że mam probówkę w domu, a nie miałam i tyle z mojego badania moczu, ale nie piecze mnie to tego się będę trzymać ;)
Dzisiaj mam wizytę o 14.15, będę szła z sercem na ramieniu po tym krwawieniu.
O to od razu dowiesz się o ten mocz. Mój rodzinny rodzinny mówi że skoro nie ma na wynikach ani słowa o bakteriach to znaczy że ich nie znaleźli. Czyli pierwszą próbkę skopałam. Może u ciebie też tak było
Co do bakterii w moczu, to u mnie wyszły obecne bakterie + azotyny.
Powtórzyłam po kilku dniach badanie moczu i dalej to samo było. Zero objawów.
Lekarze polecili by zrobić posiew moczu, tam wyszło jaka to bakteria + proponowane antybiotyki. I każdy mówił, że w ciąży leczy się wynik.
Dostałam więc jedną dawkę bezpiecznego antybiotyku do wypicia na wieczór. I w połowie sierpnia jeszcze raz badanie moczu z posiewem.
Teraz piję codziennie duuużo soku z żurawiny, którego mam już dość 😅
Oby to dziadostwo zniknęło, pierwszy raz w życiu mi powychodziły takie dziwności i to akurat teraz 😅
Chciałam zrobić posiew ale w labo do którego zawiozłam drugą probkę już nie robią 🙄 a jak zaniosłabym dzisiaj trzecią próbkę to już z wynikami na wizytę nie zdążą... Bo czrka się tydzień, prawda?
 
reklama
No, ale lekarz zawsze jest i decyduje co i jak 🤔 u mnie też głównie były położne wiadomo, ale lekarz przychodził co jakiś czas sprawdzał rozwarcie, decydował czy można podać znieczulenie.

Jezu skrępowana Haha ja miałam wyrąbane byleby to dziecko już wylazło 😅 właśnie mam takie mdłości okropne i mi się przypomina jak przy każdym skurczu to czułam 🥴

To chyba zależy od szpitala, w sumie jak jest 1 lekarz i ma np. Cesarkę to wtedy położna pewnie zostaje. U nas zawsze jest lekarz, bada na przyjeciu, potem sprawdza rozwarcie No i jest na zawołanie położnej właśnie jeśli chodzi o znieczulenie itp.
Ja też miałam nacinane krocze, ale też usuwane łożysko pod znieczuleniem bo nie chciało się urodzić, No to wiadomo lekarz był i szył, ale na akcji głównej porodowej też był i był jeszcze drugi lekarz- widownię miałam bo była północ i tylko ja na porodówce xd ale chamski personel mi się niestety trafił 🤬
A potem codziennie był obchód i przed wypisem było badanie przez lekarza.

W ogóle to ja miałam położną środowiskową co przychodziła do mnie do domu i ona w szpitalu pracuje, tydzień przed porodem miałam po znajomościach załatwione spotkanie z położna oddziałową super babka pokazała nam oddział i wgl. Tak samo anastezjologa mieliśmy spotkanie i dogadanego, że jak znieczulenie to dzwonić do niego, lekarza prowadzącego też miałam ze szpitala.
Oczywiście w dniu mojego porodu ni chu chu nikogo nie było XD moja położna pojechała się za mnie modlić do rzymu, oddzialowa na szkoleniu, anastezjolog na innym szpitalu i mojego lekarza też brak przez cały pobyt 🤣 także No taki to farcik 😜
Tak lekarz był jak byłam przyjmowana i potem badał jak wychodziłam ale przy porodzie nie było ho ani razu przy drugim on zadecydował o oksytocynie tzn zapytał się czy chce i chcialam na odziale patologi w ciąży ale potem przy porodzie go nie było była tylko jedna położna prowadząca i 2 która się uczyła a rodziłam w 2 różnych szpitalach. Co do lekarza niewiem co by było przy porodzie ale nigdy bym nie poszła do faceta ginekologa 🙂
 
Hej ja też musiałam chwilę odpocząć :) u mnie dalej się utrzymują mdłości i wymioty , już powinno się niby powoli kończyć,a ja dzisiaj od rana już 🤮🤮bo napiłam się wody 🫣🫣a tu dzisiaj czuję że jeszcze migrena powie" dzień dobry stęskniłaś się 😅🫣" i do dentysty niestety bd musiała iść bo nie wytrzymam z bólu z zębem;/ poczekam jeszcze do wizyty czy doktor mi pozwoli znieczulenie bo nie dam rady bez o ile wytrzymam do 25 🫣
do dentysty spokojnie mozesz isc tylko musisz powiedziec ze jestes w ciazy i jakie leki bierzesz, ja mialam 3 wizyty w ciazy i za kazdym razem znieczulenie i mi dokladala jeszcze bo dawala slabsze i gorzej dzialalo.
 
Właśnie to rozbijanie kamieni mnie czeka, nie pamiętam dokładnych wymiarów ale w lewej nerce mam na tyle dużego, że sam to on już nie wyjdzie. Szczerze mnie to przeraża, że o ile skoro jest zbyt duży aby sam wyjść, to może w ciąży nie będzie dawać w doope, ale nie wyobrażam sobie przechodzić przez ten zabieg mając w domu małe dziecko. 😐 Dwie kolki nerkowe za mną, więc wiem dokładnie z czym to się je...
Ja mam teraz niby 6mm i też jest duży żeby samemu wyjść. W moim przypadku był problem bo miał 6x6mm i też nie wyszedł więc gorzej było po bo założyli mi cewnik DJ w moczowodzie i jakby mnie od razu poinformowali to bym poszła do poradni przyszpitalnej i umówiła się od razu na jego wyjęcie, a tak poszłam po 2 tyg na kontrole okazało się że termin mają na 2 mies później i tak z nim chodziłam od grudnia do końca lutego (ból, krew w moczu, brak możliwości ruchu, wymioty i płacz). Dla mnie to była tragedia a od listopada z nerką miałam problem.
 
do dentysty spokojnie mozesz isc tylko musisz powiedziec ze jestes w ciazy i jakie leki bierzesz, ja mialam 3 wizyty w ciazy i za kazdym razem znieczulenie i mi dokladala jeszcze bo dawala slabsze i gorzej dzialalo
Pójdę pójdę tylko właśnie muszę chwilę i tak poczekać bo z tymi wymiotami to nie da rady:(
 
Ja mam teraz niby 6mm i też jest duży żeby samemu wyjść. W moim przypadku był problem bo miał 6x6mm i też nie wyszedł więc gorzej było po bo założyli mi cewnik DJ w moczowodzie i jakby mnie od razu poinformowali to bym poszła do poradni przyszpitalnej i umówiła się od razu na jego wyjęcie, a tak poszłam po 2 tyg na kontrole okazało się że termin mają na 2 mies później i tak z nim chodziłam od grudnia do końca lutego (ból, krew w moczu, brak możliwości ruchu, wymioty i płacz). Dla mnie to była tragedia a od listopada z nerką miałam problem.
A rozbijałaś kamień prywatnie czy na NFZ? Ja w sumie o tym kamieniu dowiedziałam się w styczniu… i teraz jestem przerażona 👀
 
reklama
O to od razu dowiesz się o ten mocz. Mój rodzinny rodzinny mówi że skoro nie ma na wynikach ani słowa o bakteriach to znaczy że ich nie znaleźli. Czyli pierwszą próbkę skopałam. Może u ciebie też tak było

Chciałam zrobić posiew ale w labo do którego zawiozłam drugą probkę już nie robią 🙄 a jak zaniosłabym dzisiaj trzecią próbkę to już z wynikami na wizytę nie zdążą... Bo czrka się tydzień, prawda?
Ja robiłam posiew w Medicoverze, badają próbki w Synevo, ok. 3 dni robocze czekałam na wynik :)
 
Do góry