reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2024

reklama
Ja to mam od zawsze problem z kamieniami nerkowymi, teraz też mam jeden więc pewnie mocz wyjdzie mi źle w badaniach.
Dzisiaj mam jakiś ciężki dzień :( mogłabym w pracy położyć się i spać. Tragedia, wydawaloby się że dzisiaj ładna pogoda to będzie chciało się żyć a ja mam ochotę wejść do łóżka i przespać cały dzień.
Mam dokładnie taki sam problem, przez kamienie zawsze wychodzą mi średnie wyniki moczu. Nie boisz się ataki kolki nerkowej? 😔
 
O to zazdroszczę taty lekarza :) Jeżeli teraz Ci nie wyszło to może rzeczywiście jest ok :) Ja myślałam że mam probówkę w domu, a nie miałam i tyle z mojego badania moczu, ale nie piecze mnie to tego się będę trzymać ;)
Dzisiaj mam wizytę o 14.15, będę szła z sercem na ramieniu po tym krwawieniu.
Będzie dobrze, musi być 😌🥰
 
Hej dziewczyny. Czy mogłabym do was dołączyć? To moja szósta ciąża. Mam 8-letniego syna i 4 - krotnie poroniłam. Aktualne 7 tydzień ciąży, dzisiaj byłam na pierwszej wizycie u ginekologa i był widoczny zarodek z bijącym serduszkiem. Termin porodu mam na 27 marca. Bardzo się boję czy wszystko będzie w porządku. Czy są tu mamy po stratach? Jak radzicie sobie ze stresem w pierwszych tygodniach ciąży?
Hej 💞
Ja jestem obecnie w drugiej ciąży, pierwsza stracona na wczesnym etapie, był zarodek, ale nie pojawiła się niestety akcja serca.
Od razu zrobiłam całą diagnostykę, tak na wszelki wypadek, chociaż lekarze mówili, że za wcześnie na to i po cóż tyle badań porobione. Dużo wiedzy zdobyłam, bo sama szukałam jakie badania, jakie postępowanie. Mam wrażenie, że aż za dużo wiem, przez co większy strach atakuje. Później polowałam na terminy u polecanych lekarzy. I dostałam leki.

I tak też towarzyszy mi strach i niepokój.
Na początku po pozytywnym teście było okej, zaraz na drugi dzień wizyta, leki, mówiłam sobie, że przecież zrobiłam tak wiele, więcej się nie dało. Ale przed wczorajszą wizytą, to masakra, nie spałam, płakałam z 5 razy, ciśnienie w gabinecie jak mi lekarka zmierzyła, to nawet nie wpisywała wyniku haha 🥴 Strasznie się bałam, że znów usłyszę, że nie ma akcji serca.

Na szczęście było inaczej. I muszę znów wrócić na dobre tory.

U każdej z nas może być różnie, nie mamy na to w 100% wpływu.
Mnie pomaga skupianie się na tym na co mam wpływ - dbam o siebie, biorę suple/leki, gdy coś będzie mnie niepokoić, to napiszę do ginekolog.
Lepiej mi gdy nie wybiegam za bardzo myślami w przyszłość, tylko skupiam się, żeby fajnie spędzić czas po pracy, czy zaplanować sobie co robimy w weekend.
Nie mam wpływu na to, co będzie za tydzień, czy dwa, czy na kolejnym USG. 🤷🏻‍♀️
A nerwy mogą nam tylko zaszkodzić. 😪

Damy radę! Cokolwiek by się nie działo, a oby działo się tylko dobrze. 💞 🤞
 
Mam dokładnie taki sam problem, przez kamienie zawsze wychodzą mi średnie wyniki moczu. Nie boisz się ataki kolki nerkowej? 😔
Boję się, bo boję się że spotka mnie to samo co w 2020r (miałam wtedy operację rozbicia kamienia metodą URSL - wspominam to tragicznie) leżałam wtedy plackiem 4 miesiące to był dramat.
Teraz mam w lewej nerce w górnym kielichu nerki, chodzę do urologa prywatnie i póki co nic się z nim nie działo - siedzi dziad i się nie rusza oby tak zostało przynajmniej do kwietnia.
 
Boję się, bo boję się że spotka mnie to samo co w 2020r (miałam wtedy operację rozbicia kamienia metodą URSL - wspominam to tragicznie) leżałam wtedy plackiem 4 miesiące to był dramat.
Teraz mam w lewej nerce w górnym kielichu nerki, chodzę do urologa prywatnie i póki co nic się z nim nie działo - siedzi dziad i się nie rusza oby tak zostało przynajmniej do kwietnia.
Właśnie to rozbijanie kamieni mnie czeka, nie pamiętam dokładnych wymiarów ale w lewej nerce mam na tyle dużego, że sam to on już nie wyjdzie. Szczerze mnie to przeraża, że o ile skoro jest zbyt duży aby sam wyjść, to może w ciąży nie będzie dawać w doope, ale nie wyobrażam sobie przechodzić przez ten zabieg mając w domu małe dziecko. 😐 Dwie kolki nerkowe za mną, więc wiem dokładnie z czym to się je...
 
W ogóle dziewczyny co wy na to aby powoli się w końcu zamykać? ☺️ W piątek mogę napisać wiadomość do Ani z prośbą o grupę zamkniętą. W przyszłym tygodniu ruszamy już z prenatalnymi, a więc najwyższa pora 😄
Tylko o ile dobrze się orientuje, to potrzebujemy dwóch adminów (czy ktoś mógłby potwierdzić?). Ja mogę być jednym z nich, ale czy jest ktoś jeszcze chętny? 😄
 
reklama
W ogóle dziewczyny co wy na to aby powoli się w końcu zamykać? ☺️ W piątek mogę napisać wiadomość do Ani z prośbą o grupę zamkniętą. W przyszłym tygodniu ruszamy już z prenatalnymi, a więc najwyższa pora 😄
Tylko o ile dobrze się orientuje, to potrzebujemy dwóch adminów (czy ktoś mógłby potwierdzić?). Ja mogę być jednym z nich, ale czy jest ktoś jeszcze chętny? 😄
Chyba to już czas
 
Do góry