Juliaaawe
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Maj 2021
- Postów
- 337
O matko, pięknie Dziękuje, chyba potrzebowałam takich słówTo we wtorek zobaczysz już jak pięknie bije jej serduszko ja dziś mam równo 7 tydz serduszko widziałam w dniu 6+ 1
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
O matko, pięknie Dziękuje, chyba potrzebowałam takich słówTo we wtorek zobaczysz już jak pięknie bije jej serduszko ja dziś mam równo 7 tydz serduszko widziałam w dniu 6+ 1
Też mam dzisiaj 6+2 . Serduszko widziałam w 5+5 . Też plamiłam przez nadżerkę właśnie.No nic mnie nie bolało wczoraj jak i dzisiaj, czuje się normalnie,dlatego jestem dobrej myśli ze moja fasolka tam jest i się rozwija Dzisiaj 6+2
Oo gratuluje, szybko zobaczyłaś serduszko ja byłam u lekarza w 5+4 a według USG 5+3 i był tylko pęcherzyk ciążowy i zoltkowyTeż mam dzisiaj 6+2 . Serduszko widziałam w 5+5 . Też plamiłam przez nadżerkę właśnie.
Według ostatniej miesiączki miałam 7.0 ale mam cykle nieregularne i wiedziałam że owulację na pewno miałam później. I na usg obliczył jako 5+5 właśnie. Teraz na pewno zobaczysz już serduszko. Tymi plamieniami.sie nie martw tak, ważne że nie była to żywa krew. Tym bardziej że wiesz, że mogło to być przez nadżerkę. Trzymam kciuki za twoją wizytęOo gratuluje, szybko zobaczyłaś serduszko ja byłam u lekarza w 5+4 a według USG 5+3 i był tylko pęcherzyk ciążowy i zoltkowy
Dosłownie dwa po pojawieniu się pęcherzyka żółtkowego widać już zarodek tak więc teraz na wizycie zobaczysz już piękną fasolkęOo gratuluje, szybko zobaczyłaś serduszko ja byłam u lekarza w 5+4 a według USG 5+3 i był tylko pęcherzyk ciążowy i zoltkowy
No właśnie ta jedna plama to była żywa krew, później wzięłam duphaston i było ciemnobrązowe gęste, później lżejsze i teraz nie ma praktycznie nicWedług ostatniej miesiączki miałam 7.0 ale mam cykle nieregularne i wiedziałam że owulację na pewno miałam później. I na usg obliczył jako 5+5 właśnie. Teraz na pewno zobaczysz już serduszko. Tymi plamieniami.sie nie martw tak, ważne że nie była to żywa krew. Tym bardziej że wiesz, że mogło to być przez nadżerkę. Trzymam kciuki za twoją wizytę
Witaj, trzymam bardzo mocno kciukiDzień dobry w ten piękny dzień
Chciałabym się nieśmiało przywitać
Przeczytałam od wczoraj cały ten wątek i czuję jakbym już wszystkie Was poznała Wiele nas łączy i przez ostatnie tygodnie przeżywałam dokładnie to co Wy.
Jestem Kasia, mam 38 lat, Warszawa.
Aktualnie jestem w 4+3 tc, OM 14.06, tp 20.03.24.
Nie mam jeszcze dzieci, jestem aktualnie w 4 udokumentowanej ciąży, a moja historia jest następująca :
1 ciąża: 10.2020 - poronienie w 11 tc
2 ciąża: 03.2021 - poronienie w 5 tc
3 ciąża: 06.2023 - poronienie w 5 tc (poprzedni cykl)
W pierwszej ciąży nie badałam przyrostu hormonów, byłam tylko na jednym usg w 5tc i czekałam na usg w 11 tc (lekarz miał urlop więc uznałam, że poczekam, bo będzie co ma być). Po drugim i trzecim poronieniu robiłam szeroką diagnostykę co mogło pójść nie tak. Lekarze pytali mnie często o badania z tej pierwszej najdłuższej ciąży, żeby znaleźć ewentualne przyczyny takiego stanu rzeczy. A ja nie miałam żadnych odpowiedzi.. Dlatego osobiście każdego namawiam do badań przyrostów i kilku usg na początku ciąży
W międzyczasie wykryto u mnie (niezłośliwy) guzek w piersi, który wyciął mnie z tematu ewentualnych starań na około rok. W ostatnich miesiącach zdiagnozowano też u mnie endometriozę (1 stadium), leczę się też od wielu lat na Hashimoto i mam nieoczywistą IO. Na dodatek w maju zrobiłam kontrolnie badanie AMH i wyszło 0,13.. Czyli dno dna (!!) Przy takiej rezerwie jajnikowej powiedziano mi w czerwcu w klinice leczenia niepłodności, że w moim przypadku w grę wchodzi tylko Invitro i to z komórka z adopcji (od dawczyni). Jakież było zdziwienie tej doktor, jak okazało się że w ubiegłym cyklu mimo to zaszłam naturalnie w ciążę (okazała się biochemiczna, beta hcg 15, po 3 dniach 26, po kolejnych dwóch 21). W obecnym cyklu poszłam do mądrzejszej ginekolog, która nie tylko kazała mi mój wynik AMH wyrzucić do kosza (najpewniej błąd labo albo COVID który przeszłam chwile przed badaniem) ale też wyznaczyła owulację na 26.06 z 7 dużymi pęcherzykami.. Kazała od razu próbować. W międzyczasie zrobiłam badania związane z krzepliwością (wszystko wg hematologa ok) oraz badanie kariotypu moje i mojego męża (czekam na wyniki).
Aktualnie mamy taki stan rzeczy
07.07 (24 dc) - beta: 32,2 prog: 27,94
09.07 (26 dc) - beta: 77,2 prog: 24,62
12.07 (29 dc) - beta: 238,7 prog: 20,79
14.07 (31 dc) - beta: 535,5 prog: 28,46
Planuję sprawdzić przyrost jeszcze jutro i w środę. A w piątek (21.07) kolejna wizyta i usg.
Pierwszą wizytę miałam w środę 12.07 i na usg oczywiście jeszcze nic nie było widać, ale koniecznie chcemy wykluczyć CP.
Dostałam za to wszystko co się da na ewentualne ewentualności i przyjmuję:
- Acard 150 mg
- Encorton 5mg
- Clexane 0,4 ml (bolą bardzo zastrzyki i mam siniaki)
- Utrogestan 3 x 200 mg
Ponadto jeszcze pomimo ciąży:
- Glucophage 500mg
- Eutyrox N100
Do tego suplementacja bardzo na + (bo nie jem na stałe mięsa ani nabiału).
Oczywiście jestem pełna obaw i codziennie po przebudzeniu sprawdzam czy mój napuchnięty wodą brzuch nie opadł. Każde ciągnięcie w dole brzucha mnie stresuje, ale jak przez kilka godzin nie czuje tam nic to też się stresuję Będzie co ma być, ale wiem, że robię co mogę. Jeśli razem w Wami przywitam małego ludzia na świecie w marcu przyszłego roku, to znaczy że wszystko jest możliwe
Witajcie
Tobie również miłego dnia u mnie dzisiaj też upał straszny.... Nie polecam hehe wykańcza mnie taka pogodaCześć dziewczyny, my mamy dość zabiegany weekend, ale to dobrze, mniej czasu na myślenie. Dziś również pogoda dopisuje, więc pewnie będziemy wylegiwać się przy basenie.
Miłego dnia