Marcowe mamy 2023

[SeasideGirl]

Cześć Dziewczyny, chciałam się przywitać i dołączyć Termin mam na 23 marca. Jestem po kilku stratach, jedno dziecko na pokładzie. W piątek byłam na USG był widoczny pęcherzyk. Kolejna wizyta 5 sierpnia. Bardziej się cieszę niż boję.

 

[LaraKroft]

To raczej nie spotykane żeby na NFZ był lepszy sprzęt niż w prywatnym gabinecie Ale dobrze, że masz taką możliwość. Jak jeszcze lekarz spełnia Twoje oczekiwania pod każdym względem, to tylko pozazdrościć A masz kobietę czy faceta jako lekarza? Ja do tej pory nie trafiłam jeszcze na do lekarza na NFZ, który spełniałby choć 20% moich oczekiwań. Nawet w Lux na takiego nie trafiłam.

Oj ja w Luxmedzie przerobiłam prawie wszystkich ginekologów aż w końcu trafiłam na jedną Panią doktor ktora mi bardzo odpowiada .

 

[vvDomivv]

Hej dziewczęta, przepraszam ale nie nadrobię wszystkiego co pisałyście przez ten cały dzień widzialam kilka cudownych wieści bardzo się z Wami cieszę ja dzis za to wróciłam z serduszkiem rozbitym na milion kawalkow robiłam USG z Medicover (zeby tak jak chcieli mieli w swoich aktach zrobione u siebie) I okazało się że mimo ze zarodek ładnie się rozwija, termin z USG zgadza się z wyliczeniami, serduszko biję jak dzwon (162/min) to.... pecherzyk zoltkowy jest duży... za duży. Ma 6.8 mm. A norma do 10 tyg to 5mm. Wszystko co powyżej 6mm na 90-kilka % zwiastuje rychłe zakończenie ciazy badz rozwój ciąży genetycznie nieprawidłowej nawet nie wiem co mam myśleć. Przez chwilę bylam taka szczęśliwa i nagle taki kubeł zimnej wody pewnie nie będę się udzielać teraz, albo będę robicbto tylko od czasu do czasu bo muszę to sobie w głowie wszystko ułożyć. Tyle lat staran, tyle roznych prob, kombinowania i wiecznych rozczarowan, wreszcie in vitro i teraz kiedy widzialam promyczek nadzei, nagle takie cos...Ale pamiętajcie że mysle o Was i mocno Wam wszystkim kibicuje ❤ i 3mam kciuki tez za siebie, żeby to jednak był ten ułamek % że wszystko będzie jednak ok... ze to akurat w tym przypadku jest bez znaczenia i że ciąża rozwija się prawidłowo pisałam już do swojej gin co mam myśleć i robić bo wizytę u niej mam 2go dopiero. Powiedziała że niestety to są rzeczy na które nie mamy wpływu i że nie ma sensu robić kontroli wcześniej bo powinno się ją robić w pewnych odstępach czasu, także zebym wytrzymała do tego 2go...

 

[ONA1227]

Hej dziewczęta, przepraszam ale nie nadrobię wszystkiego co pisałyście przez ten cały dzień widzialam kilka cudownych wieści bardzo się z Wami cieszę ja dzis za to wróciłam z serduszkiem rozbitym na milion kawalkow robiłam USG z Medicover (zeby tak jak chcieli mieli w swoich aktach zrobione u siebie) I okazało się że mimo ze zarodek ładnie się rozwija, termin z USG zgadza się z wyliczeniami, serduszko biję jak dzwon (162/min) to.... pecherzyk zoltkowy jest duży... za duży. Ma 6.8 mm. A norma do 10 tyg to 5mm. Wszystko co powyżej 6mm na 90-kilka % zwiastuje rychłe zakończenie ciazy badz rozwój ciąży genetycznie nieprawidłowej nawet nie wiem co mam myśleć. Przez chwilę bylam taka szczęśliwa i nagle taki kubeł zimnej wody pewnie nie będę się udzielać teraz, albo będę robicbto tylko od czasu do czasu bo muszę to sobie w głowie wszystko ułożyć. Tyle lat staran, tyle roznych prob, kombinowania i wiecznych rozczarowan, wreszcie in vitro i teraz kiedy widzialam promyczek nadzei, nagle takie cos...Ale pamiętajcie że mysle o Was i mocno Wam wszystkim kibicuje ❤ i 3mam kciuki tez za siebie, żeby to jednak był ten ułamek % że wszystko będzie jednak ok... ze to akurat w tym przypadku jest bez znaczenia i że ciąża rozwija się prawidłowo pisałam już do swojej gin co mam myśleć i robić bo wizytę u niej mam 2go dopiero. Powiedziała że niestety to są rzeczy na które nie mamy wpływu i że nie ma sensu robić kontroli wcześniej bo powinno się ją robić w pewnych odstępach czasu, także zebym wytrzymała do tego 2go...

Kochana nie wiem co powiedzieć,ale zawsze do końca wierze w szczęśliwe wieści na kolejne wizycie ! Wierzę,że u Ciebie będzie wszystko wporzadku i tego Ci życzę z całego serca ! Twój lekarz na pierwszej wizycie nic nie widział niepokojącego?

 

[Chattahoochee]

Oj ja w Luxmedzie przerobiłam prawie wszystkich ginekologów aż w końcu trafiłam na jedną Panią doktor ktora mi bardzo odpowiada .

Ja byłam u 3 i to jeszcze nie było to. Zawsze, jak próbuję sobie wyszukać wizytę, to za każdym razem pojawiają mi się te same nazwiska, że są wolne terminy do nich czyli są to nazwiska, do których mało kto chodzi lub w ostateczności
@SeasideGirl witamy Cię serdecznie! Teraz musi być wszystko dobrze

Hej dziewczęta, przepraszam ale nie nadrobię wszystkiego co pisałyście przez ten cały dzień widzialam kilka cudownych wieści bardzo się z Wami cieszę ja dzis za to wróciłam z serduszkiem rozbitym na milion kawalkow robiłam USG z Medicover (zeby tak jak chcieli mieli w swoich aktach zrobione u siebie) I okazało się że mimo ze zarodek ładnie się rozwija, termin z USG zgadza się z wyliczeniami, serduszko biję jak dzwon (162/min) to.... pecherzyk zoltkowy jest duży... za duży. Ma 6.8 mm. A norma do 10 tyg to 5mm. Wszystko co powyżej 6mm na 90-kilka % zwiastuje rychłe zakończenie ciazy badz rozwój ciąży genetycznie nieprawidłowej nawet nie wiem co mam myśleć. Przez chwilę bylam taka szczęśliwa i nagle taki kubeł zimnej wody pewnie nie będę się udzielać teraz, albo będę robicbto tylko od czasu do czasu bo muszę to sobie w głowie wszystko ułożyć. Tyle lat staran, tyle roznych prob, kombinowania i wiecznych rozczarowan, wreszcie in vitro i teraz kiedy widzialam promyczek nadzei, nagle takie cos...Ale pamiętajcie że mysle o Was i mocno Wam wszystkim kibicuje ❤ i 3mam kciuki tez za siebie, żeby to jednak był ten ułamek % że wszystko będzie jednak ok... ze to akurat w tym przypadku jest bez znaczenia i że ciąża rozwija się prawidłowo pisałam już do swojej gin co mam myśleć i robić bo wizytę u niej mam 2go dopiero. Powiedziała że niestety to są rzeczy na które nie mamy wpływu i że nie ma sensu robić kontroli wcześniej bo powinno się ją robić w pewnych odstępach czasu, także zebym wytrzymała do tego 2go...

O rany, nawet nie wiem co napisać, bo w tej sytuacji chyba nie ma odpowiednich słów. Bardzo mi przykro, mocno, mocno trzymam kciuki i bardzo życzę Ci tego żebyś znalazła się w tym ułamku %, że wszystko będzie w porządku. Przytulam wirtualnie i trzymaj się!

 

[natala123456]

pierwsze słyszę o czymś takim jaki to ma związek?

Wiesz, przy pierwszym porodzie im się dałam, bo rodziłam sama i byłam przerażona tym co ze mną się dzieje, ze wolałam leżeć przy drugim najpierw trochę polezalam, bo poszła oksytocyna i chciały widzieć skurcze, a ze nie darlam ryjka to o mnie zapomnieli i jak po godzinie sie zjawili zeby mnie odłączyć od ktg żebym mogła pochodzić to już nie dało rady bo rodziłam ale przy pierwszym jedna polozna mówi „dajmy panią pod prysznic to może szybciej ruszy” a druga „ale jest dodatni GBS” koniec końców byłam pod prysznicem, na piłce i tyle… nie pytaj z czego to wynika. Moim zdaniem z tego ze jak maja 6 sal porodowych, a jest ich na dyżurze z 4 to im się nie chce latać i każdej pilnować… nie wiem jaki tam maja układ. Wiele znajomych np rodziło tam tylko z polozna. U mnie zawsze wszystkie na parte się zjawiają włącznie z lekarzem Nie wiem czy przypadek czy taka procedura przy GBS… mimo ze porody bezproblemowe, ja nie jestem z krzyczących i zawsze słucham co do mnie mówią, bo wychodzę z założenia ze one tez chcą dobrze dla mnie

Hej dziewczęta, przepraszam ale nie nadrobię wszystkiego co pisałyście przez ten cały dzień widzialam kilka cudownych wieści bardzo się z Wami cieszę ja dzis za to wróciłam z serduszkiem rozbitym na milion kawalkow robiłam USG z Medicover (zeby tak jak chcieli mieli w swoich aktach zrobione u siebie) I okazało się że mimo ze zarodek ładnie się rozwija, termin z USG zgadza się z wyliczeniami, serduszko biję jak dzwon (162/min) to.... pecherzyk zoltkowy jest duży... za duży. Ma 6.8 mm. A norma do 10 tyg to 5mm. Wszystko co powyżej 6mm na 90-kilka % zwiastuje rychłe zakończenie ciazy badz rozwój ciąży genetycznie nieprawidłowej nawet nie wiem co mam myśleć. Przez chwilę bylam taka szczęśliwa i nagle taki kubeł zimnej wody pewnie nie będę się udzielać teraz, albo będę robicbto tylko od czasu do czasu bo muszę to sobie w głowie wszystko ułożyć. Tyle lat staran, tyle roznych prob, kombinowania i wiecznych rozczarowan, wreszcie in vitro i teraz kiedy widzialam promyczek nadzei, nagle takie cos...Ale pamiętajcie że mysle o Was i mocno Wam wszystkim kibicuje ❤ i 3mam kciuki tez za siebie, żeby to jednak był ten ułamek % że wszystko będzie jednak ok... ze to akurat w tym przypadku jest bez znaczenia i że ciąża rozwija się prawidłowo pisałam już do swojej gin co mam myśleć i robić bo wizytę u niej mam 2go dopiero. Powiedziała że niestety to są rzeczy na które nie mamy wpływu i że nie ma sensu robić kontroli wcześniej bo powinno się ją robić w pewnych odstępach czasu, także zebym wytrzymała do tego 2go...

Boże czytam i nie wierze…. będę za Was trzymać kciuki bardzo bardzo bardzo mocno! Bardzo Tobie kibicuje i mam nadzieje, ze znajdziesz się w tym nikłym procencie gdzie tak duży pęcherzyk będzie u Ciebie czymś naturalnym i nie będzie zwiastowal niczego złego! Trzymaj się Kochana Ja wierze ze będzie dobrze!

 

[LaraKroft]

Ja byłam u 3 i to jeszcze nie było to. Zawsze, jak próbuję sobie wyszukać wizytę, to za każdym razem pojawiają mi się te same nazwiska, że są wolne terminy do nich czyli są to nazwiska, do których mało kto chodzi lub w ostateczności
@SeasideGirl witamy Cię serdecznie! Teraz musi być wszystko dobrze

O rany, nawet nie wiem co napisać, bo w tej sytuacji chyba nie ma odpowiednich słów. Bardzo mi przykro, mocno, mocno trzymam kciuki i bardzo życzę Ci tego żebyś znalazła się w tym ułamku %, że wszystko będzie w porządku. Przytulam wirtualnie i trzymaj się!

tak to fakt , przekonałam się o tym osobiście

 

[Helena!]

Hej dziewczęta, przepraszam ale nie nadrobię wszystkiego co pisałyście przez ten cały dzień widzialam kilka cudownych wieści bardzo się z Wami cieszę ja dzis za to wróciłam z serduszkiem rozbitym na milion kawalkow robiłam USG z Medicover (zeby tak jak chcieli mieli w swoich aktach zrobione u siebie) I okazało się że mimo ze zarodek ładnie się rozwija, termin z USG zgadza się z wyliczeniami, serduszko biję jak dzwon (162/min) to.... pecherzyk zoltkowy jest duży... za duży. Ma 6.8 mm. A norma do 10 tyg to 5mm. Wszystko co powyżej 6mm na 90-kilka % zwiastuje rychłe zakończenie ciazy badz rozwój ciąży genetycznie nieprawidłowej nawet nie wiem co mam myśleć. Przez chwilę bylam taka szczęśliwa i nagle taki kubeł zimnej wody pewnie nie będę się udzielać teraz, albo będę robicbto tylko od czasu do czasu bo muszę to sobie w głowie wszystko ułożyć. Tyle lat staran, tyle roznych prob, kombinowania i wiecznych rozczarowan, wreszcie in vitro i teraz kiedy widzialam promyczek nadzei, nagle takie cos...Ale pamiętajcie że mysle o Was i mocno Wam wszystkim kibicuje ❤ i 3mam kciuki tez za siebie, żeby to jednak był ten ułamek % że wszystko będzie jednak ok... ze to akurat w tym przypadku jest bez znaczenia i że ciąża rozwija się prawidłowo pisałam już do swojej gin co mam myśleć i robić bo wizytę u niej mam 2go dopiero. Powiedziała że niestety to są rzeczy na które nie mamy wpływu i że nie ma sensu robić kontroli wcześniej bo powinno się ją robić w pewnych odstępach czasu, także zebym wytrzymała do tego 2go...

trzymam kciuki zatem.

 

[LaraKroft]

Hej dziewczęta, przepraszam ale nie nadrobię wszystkiego co pisałyście przez ten cały dzień widzialam kilka cudownych wieści bardzo się z Wami cieszę ja dzis za to wróciłam z serduszkiem rozbitym na milion kawalkow robiłam USG z Medicover (zeby tak jak chcieli mieli w swoich aktach zrobione u siebie) I okazało się że mimo ze zarodek ładnie się rozwija, termin z USG zgadza się z wyliczeniami, serduszko biję jak dzwon (162/min) to.... pecherzyk zoltkowy jest duży... za duży. Ma 6.8 mm. A norma do 10 tyg to 5mm. Wszystko co powyżej 6mm na 90-kilka % zwiastuje rychłe zakończenie ciazy badz rozwój ciąży genetycznie nieprawidłowej nawet nie wiem co mam myśleć. Przez chwilę bylam taka szczęśliwa i nagle taki kubeł zimnej wody pewnie nie będę się udzielać teraz, albo będę robicbto tylko od czasu do czasu bo muszę to sobie w głowie wszystko ułożyć. Tyle lat staran, tyle roznych prob, kombinowania i wiecznych rozczarowan, wreszcie in vitro i teraz kiedy widzialam promyczek nadzei, nagle takie cos...Ale pamiętajcie że mysle o Was i mocno Wam wszystkim kibicuje ❤ i 3mam kciuki tez za siebie, żeby to jednak był ten ułamek % że wszystko będzie jednak ok... ze to akurat w tym przypadku jest bez znaczenia i że ciąża rozwija się prawidłowo pisałam już do swojej gin co mam myśleć i robić bo wizytę u niej mam 2go dopiero. Powiedziała że niestety to są rzeczy na które nie mamy wpływu i że nie ma sensu robić kontroli wcześniej bo powinno się ją robić w pewnych odstępach czasu, także zebym wytrzymała do tego 2go...

bardzo mi przykro łzy same cisną się do oczu bo za każdą trzymam kciuki , za Też . Mam jednak nadzieję że wszystko będzie dobrze, musi być . Ściskam Cię mocno

 

[palmtree]

Hej dziewczęta, przepraszam ale nie nadrobię wszystkiego co pisałyście przez ten cały dzień widzialam kilka cudownych wieści bardzo się z Wami cieszę ja dzis za to wróciłam z serduszkiem rozbitym na milion kawalkow robiłam USG z Medicover (zeby tak jak chcieli mieli w swoich aktach zrobione u siebie) I okazało się że mimo ze zarodek ładnie się rozwija, termin z USG zgadza się z wyliczeniami, serduszko biję jak dzwon (162/min) to.... pecherzyk zoltkowy jest duży... za duży. Ma 6.8 mm. A norma do 10 tyg to 5mm. Wszystko co powyżej 6mm na 90-kilka % zwiastuje rychłe zakończenie ciazy badz rozwój ciąży genetycznie nieprawidłowej nawet nie wiem co mam myśleć. Przez chwilę bylam taka szczęśliwa i nagle taki kubeł zimnej wody pewnie nie będę się udzielać teraz, albo będę robicbto tylko od czasu do czasu bo muszę to sobie w głowie wszystko ułożyć. Tyle lat staran, tyle roznych prob, kombinowania i wiecznych rozczarowan, wreszcie in vitro i teraz kiedy widzialam promyczek nadzei, nagle takie cos...Ale pamiętajcie że mysle o Was i mocno Wam wszystkim kibicuje ❤ i 3mam kciuki tez za siebie, żeby to jednak był ten ułamek % że wszystko będzie jednak ok... ze to akurat w tym przypadku jest bez znaczenia i że ciąża rozwija się prawidłowo pisałam już do swojej gin co mam myśleć i robić bo wizytę u niej mam 2go dopiero. Powiedziała że niestety to są rzeczy na które nie mamy wpływu i że nie ma sensu robić kontroli wcześniej bo powinno się ją robić w pewnych odstępach czasu, także zebym wytrzymała do tego 2go...

Nie wiem w jakim mieście robiłaś to usg i jakie sprzęty tam mają, ale moje pierwsze usg właśnie w Medicover i było totalnie do niczego. Dziś gdy ginekolog zobaczył to usg to złapał się za głowę i powiedział, że to się nie nadaje do porównania, bo jest fatalnej jakości. Trzymam mocno kciuki, żeby 2go okazało się, że wszystko jest w porządku.