reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2023

reklama
Dziewczyny ja zapytam wprost. Czytałam, że część z Was chce powiedzieć po prenatalnych rodzinie o ciąży. A co by było jakby coś poszło nie tak? Ja miałam już taką sytuację i nie powstrzymałam się do 16 TC żeby powiedzieć, bo to i tak dzidziuś miał się urodzić bez względu na wszystko. Mam nadzieję, że teraz będzie wszystko ok. I że w ogole jest zarodek i serduszko😊
Ja nikomu nie mówię o ciąży. W pierwszej i drugiej ciąży to już rodzice i tesciowie wiedzieli zaraz po pozytywnym teście , za trzecim razem pochwalilismy się jak zobaczyłam zarodek niestety na następnej wizycie okazało się że ciąża się zatrzymała na 6 tygodniu i chwilę później dostałam krwawienia i poronilam samoistnie. Czwarta ciąża była w tajemnicy do badań prenatalnych, po nich chcieliśmy powiedzieć rodzicom i tescioom oraz w pracy mojej bo nikt jeszcze się nie zorientował mimo że mi brzuch było już widać zaokrąglony. Niestety na prenatalnych w 13 tyg okazało się że serduszko przestało bić i dostałam skierowanie na zabieg. W pracy się dowiedzieli bo lekarz dał zwolnienie z oznaczeniem ciąża więc musiałam tłumaczyć że zaraz wrócę bo nie jestem już w ciąży. Teraz też do prenatalnych nikomu nie mówimy. Boję się ale jakoś ta granica prenatalnych daje mi poczucie że jest szansa że będzie dobrze.
 
Takie coś wyczytałam. Mogłam zapytać wtedy,ale wiecie wydawało mi się to nieistotne.
 

Załączniki

  • Screenshot_2022-07-21-22-09-10-452_com.android.chrome.jpg
    Screenshot_2022-07-21-22-09-10-452_com.android.chrome.jpg
    384,6 KB · Wyświetleń: 71
Ja nikomu nie mówię o ciąży. W pierwszej i drugiej ciąży to już rodzice i tesciowie wiedzieli zaraz po pozytywnym teście , za trzecim razem pochwalilismy się jak zobaczyłam zarodek niestety na następnej wizycie okazało się że ciąża się zatrzymała na 6 tygodniu i chwilę później dostałam krwawienia i poronilam samoistnie. Czwarta ciąża była w tajemnicy do badań prenatalnych, po nich chcieliśmy powiedzieć rodzicom i tescioom oraz w pracy mojej bo nikt jeszcze się nie zorientował mimo że mi brzuch było już widać zaokrąglony. Niestety na prenatalnych w 13 tyg okazało się że serduszko przestało bić i dostałam skierowanie na zabieg. W pracy się dowiedzieli bo lekarz dał zwolnienie z oznaczeniem ciąża więc musiałam tłumaczyć że zaraz wrócę bo nie jestem już w ciąży. Teraz też do prenatalnych nikomu nie mówimy. Boję się ale jakoś ta granica prenatalnych daje mi poczucie że jest szansa że będzie dobrze.
nie martw się, będzie dobrze. które badania robisz?
 
Tak dwie ciąże. Mam dwoje dzieci 14 i 8lat. Dwa lata temu pierwsze poronienie -serduszko przestało bić w 9 tyg. W styczniu poroniłam drugi raz ciąża bezzarodkowa 😪. Mam nadzieje ze już dość tych nieszczęść i teraz będzie już wszystko dobrze.
Trzymam kciuki ❤️
Dziewczyny ja zapytam wprost. Czytałam, że część z Was chce powiedzieć po prenatalnych rodzinie o ciąży. A co by było jakby coś poszło nie tak? Ja miałam już taką sytuację i nie powstrzymałam się do 16 TC żeby powiedzieć, bo to i tak dzidziuś miał się urodzić bez względu na wszystko. Mam nadzieję, że teraz będzie wszystko ok. I że w ogole jest zarodek i serduszko😊
Wiesz ja bardziej chce powiedzieć po prenatalnych nie ze względu na to czy dziecko będzie zdrowe czy nie, ale znam swoją rodzine. Oni się mega ucieszą i posla nowinę w świat, a gdybym miałam przeżyć poraz kolejny zawód i poronienie to wolałabym naprawdę aby wiedzieli tak jak ostatnio tylko najbliżsi, czyli moje rodzeństwo, męża rodzeństwo i nasi rodzice. Nie chciałabym żeby dzwoniła do mnie jakaś ciotka czy kuzynka nawet z dobrym słowem…
 
reklama
Mam taki sam stosunek do tego aby jeszcze zaczekać. Może być różnie, to wczesna ciaza I wysokiego ryzyka. Wolałabym złe wieści zachować dla siebie w razie w
 
Do góry