reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcowe mamy 2023

reklama
Trzymam kciuki za wizytę 🥰 ja również dziś wizytuje ☺️

Nigdy tego nie zrozumiem.. płacimy składki niemałe na opiekę zdrowotna a wizyty ginekologiczne na NFZ to jakiś żart.. tzn nie wszystkie, bo mi raz udało się dobrze trafić tak samo jak i prywatne źle trafiłam. Wizyta trwała 10 min zapłaciłam 180 zł dowiedziałam się ze serce bije i tak naprawdę to wszystko, bo nawet lekarz mi na pytania nie odpowiadał, bo się śpieszył 🤷🏼‍♀️
Ja miałam duży problem z zajściem w ciążę, przez trzy lata starań przeszłam czterech ginekologów, z czego dwóch na NFZ. Żaden z tej dwójki nie zainteresował się tym, że z moim metabolizmem może być coś nie tak. Bierze pani euthyrox? No to czego jeszcze chce? I na tym się skończyło.
Po stracie ciąży postanowiłam, że nie ma sensu oszczędzać, niech za moje składki dalej leczą meneli w szpitalach, już się wykosztuję. I tak się wykosztowałam, że dałam 200 zł za wizytę, z której wyniosłam tylko tyle, że mam przez trzy miesiące stosować paski owulacyjne. Nieregularna miesiączka? Bierze euthyrox, to czego jeszcze chce? 200 zł za bycie potraktowaną jak kolejny produkt w maszynce prywatnej przychodni.
Dopiero czwarty ginekolog naprawdę się mną zainteresował, zlecił dużo badań, o których wcześniej nawet nie słyszałam, dostałam nakaz zbadania się pod kątem insulinooporności, leki na wywołanie owulacji (bo jak się okazało, owulacja była, ale wg lekarza najprawdopodobniej jajeczko nie uwalniało się, tylko wchłaniało i na tym koniec), nawet przyjmował mnie między pacjentkami lub przed pracą, żeby zobaczyć czy mam prawidłową owulację na USG. I to za zawrotne 160 zł za wizytę.
Także bilans jest taki, że jednak prywatnie jest lepiej, ale nie im drożej tym lepiej.
 
Ja miałam duży problem z zajściem w ciążę, przez trzy lata starań przeszłam czterech ginekologów, z czego dwóch na NFZ. Żaden z tej dwójki nie zainteresował się tym, że z moim metabolizmem może być coś nie tak. Bierze pani euthyrox? No to czego jeszcze chce? I na tym się skończyło.
Po stracie ciąży postanowiłam, że nie ma sensu oszczędzać, niech za moje składki dalej leczą meneli w szpitalach, już się wykosztuję. I tak się wykosztowałam, że dałam 200 zł za wizytę, z której wyniosłam tylko tyle, że mam przez trzy miesiące stosować paski owulacyjne. Nieregularna miesiączka? Bierze euthyrox, to czego jeszcze chce? 200 zł za bycie potraktowaną jak kolejny produkt w maszynce prywatnej przychodni.
Dopiero czwarty ginekolog naprawdę się mną zainteresował, zlecił dużo badań, o których wcześniej nawet nie słyszałam, dostałam nakaz zbadania się pod kątem insulinooporności, leki na wywołanie owulacji (bo jak się okazało, owulacja była, ale wg lekarza najprawdopodobniej jajeczko nie uwalniało się, tylko wchłaniało i na tym koniec), nawet przyjmował mnie między pacjentkami lub przed pracą, żeby zobaczyć czy mam prawidłową owulację na USG. I to za zawrotne 160 zł za wizytę.
Także bilans jest taki, że jednak prywatnie jest lepiej, ale nie im drożej tym lepiej.
Dobrze, że w końcu trafiłaś na dobrego lekarza i możesz mieć spokojniejsza głowę. A chodzisz do niego teraz cały czas? Ja w trakcie straconej ciąży zmieniłam lekarza i to była najlepsza decyzja. U niego niestety na wizycie okazało się, ze serduszko przestało bić jednak zajął się mną w szpitalu. Na kontrole po poronieniu poszłam do niego powiedział mi jak będziemy teraz działać wszystko wytłumaczył wyjaśnił i wierzyłam, że uda mi się zajść już szczęśliwie. Jestem w 17 tyg i jak na razie wszystko okej i oby tak dalej. Ciąża po poronieniu jest zupełnie inna, ale dobry lekarz który pozwala nam się czuć zaopiekowanymi i jest zaangażowany w swoją prace daje bynajmniej mi więcej spokoju
 
Jeszzce dodam, ze nie warto kupiwać zestawów 3w1 ponieważ foteliki w tych zestawach w zdecydowanej większości nie nadają się do przewoźenia dziecka w aucie. Spacerówni natomiast z tych zestawów to z reguły wielkie, ciężkie i zwyczajnie nieporęczne kolosy. Zatem z reguł okazuje się, że z takiej spacerówki korzystamy miesiąc czy dwa i zaczyna Nas tak wkurzac, że zaraz pozbywamy się tego cudonwego 3w1 a kupujemy super fajną spacerówkę
Jakbyś czytała w moich myślach 😉 Mam podobne zdanie co do wózków i fotelików. W naszym przypadku to się nazywa doświadczenie 😜
 
Dobrze, że w końcu trafiłaś na dobrego lekarza i możesz mieć spokojniejsza głowę. A chodzisz do niego teraz cały czas? Ja w trakcie straconej ciąży zmieniłam lekarza i to była najlepsza decyzja. U niego niestety na wizycie okazało się, ze serduszko przestało bić jednak zajął się mną w szpitalu. Na kontrole po poronieniu poszłam do niego powiedział mi jak będziemy teraz działać wszystko wytłumaczył wyjaśnił i wierzyłam, że uda mi się zajść już szczęśliwie. Jestem w 17 tyg i jak na razie wszystko okej i oby tak dalej. Ciąża po poronieniu jest zupełnie inna, ale dobry lekarz który pozwala nam się czuć zaopiekowanymi i jest zaangażowany w swoją prace daje bynajmniej mi więcej spokoju
Tak, trzymam się go cały czas i jeśli jeszcze zdecyduje się na kolejne dziecko (a w nim przypadku zegar tyka szybciej niż u większości kobiet), to również go wybiorę. Nawet mój mąż stwierdził, że to super lekarz, bo jest bardzo zaangażowany w każdą sprawę. A wiem też, że pomógł wielu kobietom, które miały problem z zajściem. Też ma świetne podejście do pacjentek, bo wszystko dokładnie tłumaczy i to takim przystępnym językiem, jak czegoś nie wiem, to zawsze mogę zapytać i on nie wyśmieje, nieważne jak głupie pytanie mogłoby się wydawać.
 
Tak, trzymam się go cały czas i jeśli jeszcze zdecyduje się na kolejne dziecko (a w nim przypadku zegar tyka szybciej niż u większości kobiet), to również go wybiorę. Nawet mój mąż stwierdził, że to super lekarz, bo jest bardzo zaangażowany w każdą sprawę. A wiem też, że pomógł wielu kobietom, które miały problem z zajściem. Też ma świetne podejście do pacjentek, bo wszystko dokładnie tłumaczy i to takim przystępnym językiem, jak czegoś nie wiem, to zawsze mogę zapytać i on nie wyśmieje, nieważne jak głupie pytanie mogłoby się wydawać.
A z której cześć Polski jest ten lekarz? Mniej więcej nawet?😉
 
Hej Dziewczyny! Chwilę mnie nie było, życie na l4 wygląda inaczej niż sobie wyobrażałam. Praktycznie na nic nie mam czasu i nie mogę się zorganizowane...
Ja czuję już ruchy co jakiś czas, dzidzia jest mega nisko. Aż zaczynam się tym martwić, czy później nie będzie to wpływało na szyjkę. Jestem po konizacji i ciągle mam z tyłu głowy, że mogą być z tym problemy...
Jutro mam wizytę, i najprawdopodobniej dowiem się co tam w brzuszku siedzi.
Co do wyprawki, ja mam już dużo rzeczy... inflacja i rosnące ceny mnie przerażają, dlatego dużo rzeczy kupiłam używanych.
 
My też jutro wizytujemy 🙂 czy któraś z mam korzystała i poleca w pierwszych miesiącach życia dziecka kosz Mojżesza zamiast standardowego łóżeczka o wymiarach 120x60?
 
reklama
Do góry