U nas dziś pierwszy dzień bez kryzysu. Przez 3 dni w sumie mieliśmy ostrą walkę. Przy dostawieniu piersi mały tak wrzeszczał jakbym mu sutkiem dziury w skórze wypalała. W nocy za to jadł pięknie. Przeczytałam chyba wszystkie możliwe poradniki laktacyjne i wypłakałam hektolitry łez. Doczytałam w końcu że to strajk laktacyjny. Nie bardzo wiedziałam co go spowodowało ale zastosowałam wszystkie możliwe rady, przede wszystkim przestałam płakać bo kluczem do sukcesu jest spokój i cierpliwość. Wczoraj cały dzień karmiłam małego na leżąco i tylko tak łapał pierś, w innej pozycji dramat. I tak po całodziennej wczorajszej walce dziś przyszedł koniec kryzysu - cały dzień pięknie się karmiliśmy w sumie to poszło w drugą stronę - jak wcześniej jadl z jednej piersi 10 min i koniec po czym za godzinę znowu był głodny, tak dzisiaj jadł na jednym posiedzeniu z obu piersi w sumie po ok 30-40 min i potem przez 3 godziny nie wolał że jest głodny . Także kryzys, strajk i chyba skok w jednym u nas skoro taka ewolucja z 12 karmień nagle karmiliśmy się dziś póki co 8 razykurcze nie dobrze, skoro go swędzi to nie dziwne ze marudny.
U nas tez dzis jakos slabo z jedzebiem w ciągu dnia. Jadl no 2 minuty i sie tak odrywa i wygina ze nie da rady karmic. Zaraz usypial w wózku i mial turbo drzemki i tak caly dzień. Zasnal na dluzej poznym popoludniem. Moze to jakis skok rozwojowy bo nasi chlopcy w podobnyn wieku sa. Tydzień roznicy.
reklama
Mnie to przeraża to uczucie niemocy i bezsilności kiedy te nasze maluchy tak krzyczą a my nie mamy jak im pomócU nas dziś pierwszy dzień bez kryzysu. Przez 3 dni w sumie mieliśmy ostrą walkę. Przy dostawieniu piersi mały tak wrzeszczał jakbym mu sutkiem dziury w skórze wypalała. W nocy za to jadł pięknie. Przeczytałam chyba wszystkie możliwe poradniki laktacyjne i wypłakałam hektolitry łez. Doczytałam w końcu że to strajk laktacyjny. Nie bardzo wiedziałam co go spowodowało ale zastosowałam wszystkie możliwe rady, przede wszystkim przestałam płakać bo kluczem do sukcesu jest spokój i cierpliwość. Wczoraj cały dzień karmiłam małego na leżąco i tylko tak łapał pierś, w innej pozycji dramat. I tak po całodziennej wczorajszej walce dziś przyszedł koniec kryzysu - cały dzień pięknie się karmiliśmy w sumie to poszło w drugą stronę - jak wcześniej jadl z jednej piersi 10 min i koniec po czym za godzinę znowu był głodny, tak dzisiaj jadł na jednym posiedzeniu z obu piersi w sumie po ok 30-40 min i potem przez 3 godziny nie wolał że jest głodny . Także kryzys, strajk i chyba skok w jednym u nas skoro taka ewolucja z 12 karmień nagle karmiliśmy się dziś póki co 8 razy
Może akurat trafiłaś w produkt, który odpowiada twojemu maluszkowi. Najważniejsze, że pomaga.Mam nadzieje, ze nie zapesze ale po kilku dniach przemywania buzi ta woda z Musteli widać poprawę. Nadal ma dużo drobniutkich krosteczek, ale cera jest dużo gładsza w dotyku i znikło dużo tych czerwonych. Oby tak dalej
Czy wasze maluszki też tak mają, że chce im się spać, chcą zasnąć ale same się wybudzają? Moja tak macha rączkami, trze się po twarzy, oczach, że niby chce spać a sama sobie przeszkadza.
U nas dokładnie tak jak piszesz ale mały ma wysypke na twarzy więc połączyłam to z faktem że go swędzi (smaruje fenistil bo tak pediatra kazała). Jak młody zaczyna machać rękami to staram się je mu delikatnie przytrzymać. Jak byl mniejszy to na codzienne drzemki lądował w woombie ale obecnie już się w niego nie mieściMoże akurat trafiłaś w produkt, który odpowiada twojemu maluszkowi. Najważniejsze, że pomaga.
Czy wasze maluszki też tak mają, że chce im się spać, chcą zasnąć ale same się wybudzają? Moja tak macha rączkami, trze się po twarzy, oczach, że niby chce spać a sama sobie przeszkadza.
Ann_
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Marzec 2014
- Postów
- 8 315
u nas co dzuen to roznie. Zaobserwowalam ze jak mamy intensywny dzien to je rzadko. Bywalo ze 5 karmień od nocnej pobudki do wieczora. A bywa tez tak ze ool dnia co godzinę woła, a potem 3-4h spi i cisza. Ale to ciekawe z tym kryzysem laktacyjnym.U nas dziś pierwszy dzień bez kryzysu. Przez 3 dni w sumie mieliśmy ostrą walkę. Przy dostawieniu piersi mały tak wrzeszczał jakbym mu sutkiem dziury w skórze wypalała. W nocy za to jadł pięknie. Przeczytałam chyba wszystkie możliwe poradniki laktacyjne i wypłakałam hektolitry łez. Doczytałam w końcu że to strajk laktacyjny. Nie bardzo wiedziałam co go spowodowało ale zastosowałam wszystkie możliwe rady, przede wszystkim przestałam płakać bo kluczem do sukcesu jest spokój i cierpliwość. Wczoraj cały dzień karmiłam małego na leżąco i tylko tak łapał pierś, w innej pozycji dramat. I tak po całodziennej wczorajszej walce dziś przyszedł koniec kryzysu - cały dzień pięknie się karmiliśmy w sumie to poszło w drugą stronę - jak wcześniej jadl z jednej piersi 10 min i koniec po czym za godzinę znowu był głodny, tak dzisiaj jadł na jednym posiedzeniu z obu piersi w sumie po ok 30-40 min i potem przez 3 godziny nie wolał że jest głodny . Także kryzys, strajk i chyba skok w jednym u nas skoro taka ewolucja z 12 karmień nagle karmiliśmy się dziś póki co 8 razy
próbowałaś ja spowijać? Powinno pomóc.Może akurat trafiłaś w produkt, który odpowiada twojemu maluszkowi. Najważniejsze, że pomaga.
Czy wasze maluszki też tak mają, że chce im się spać, chcą zasnąć ale same się wybudzają? Moja tak macha rączkami, trze się po twarzy, oczach, że niby chce spać a sama sobie przeszkadza.
Moj tak ma tez. Pomaga mu spanie w śpiworku od fotelika(bo takie cos jedynie mamy) kiedy btl malutki w pierwszym miesiacu to cały czas spal zawiniety w pieluszki tetrowe. Teraz z nich wyrósł, a na koc za cieplo
Przy zasypianiu nocnym tez pomaga polozenie mojej ręki na jego klatce piersiowej. Male niemowlaki nie czuja sie jeszcze dosyc staline w centrum dlatego tak machaja rękami. Taki zdecydowany, ale nie mocny ucisk na klatce piersiowej daje mu znak, ze powinien byc stabilny i latwiej o spokoj dla maluszka.
Właśnie ja przypominam sobie, że i pierwsza córka na tym etapie tak miała, że intensywnie szukała kontaktu rąk z twarzą. Budziła mi się ciągle podrapana, czytałam, że to niby jakieś tzw. jaktacje chyba, że dziecko próbuje się samo wyciszyć do snu bo w nocy śpi mi normalnie. Może za dużo bodźców przeszkadzających jest w ciągu dnia. Spowijać próbowałam ale jakoś szarpie się strasznie.u nas co dzuen to roznie. Zaobserwowalam ze jak mamy intensywny dzien to je rzadko. Bywalo ze 5 karmień od nocnej pobudki do wieczora. A bywa tez tak ze ool dnia co godzinę woła, a potem 3-4h spi i cisza. Ale to ciekawe z tym kryzysem laktacyjnym.
próbowałaś ja spowijać? Powinno pomóc.
Moj tak ma tez. Pomaga mu spanie w śpiworku od fotelika(bo takie cos jedynie mamy) kiedy btl malutki w pierwszym miesiacu to cały czas spal zawiniety w pieluszki tetrowe. Teraz z nich wyrósł, a na koc za cieplo
Przy zasypianiu nocnym tez pomaga polozenie mojej ręki na jego klatce piersiowej. Male niemowlaki nie czuja sie jeszcze dosyc staline w centrum dlatego tak machaja rękami. Taki zdecydowany, ale nie mocny ucisk na klatce piersiowej daje mu znak, ze powinien byc stabilny i latwiej o spokoj dla maluszka.
Ostatnia edycja:
Kokosek86
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2022
- Postów
- 101
Dziewczyny, nawet nie mam kiedy posax6bo tyle się dzieje.
U nas trądzik niemowlęcy, który miał na twarzy właśnie zniknął na dobre :-)) W końcu widać tę śliczną buziuchnę bez krosteczek. Ogólnie młody ok, choć też skończyły się dni z dlugimi drzemkami. Jedna dziennie około 2h a tak to po pół h i tyle... Tyle żebym sniadanie zjadła i toaletę ogarnęła Z drzemek go wybudzają bolesne bączki mam wrażenie.... Takze co usnie to zaraz się obudzi i znów zmeczony biedaczek. W czwartek chyba miał napad kolki bo był przerywany placz/krzyk od 19 do 00:30. Coś dla strasznego. Ogólnie tego dnia nie zrobił w ogóle kupki, mimo lezenia na brzuszku i ćwiczeń.
Mykam spać bo jestem sama z chłopcami teraz
U nas trądzik niemowlęcy, który miał na twarzy właśnie zniknął na dobre :-)) W końcu widać tę śliczną buziuchnę bez krosteczek. Ogólnie młody ok, choć też skończyły się dni z dlugimi drzemkami. Jedna dziennie około 2h a tak to po pół h i tyle... Tyle żebym sniadanie zjadła i toaletę ogarnęła Z drzemek go wybudzają bolesne bączki mam wrażenie.... Takze co usnie to zaraz się obudzi i znów zmeczony biedaczek. W czwartek chyba miał napad kolki bo był przerywany placz/krzyk od 19 do 00:30. Coś dla strasznego. Ogólnie tego dnia nie zrobił w ogóle kupki, mimo lezenia na brzuszku i ćwiczeń.
Mykam spać bo jestem sama z chłopcami teraz
reklama
U nas też właśnie zdarzają się dni całkiem bez kupy, lekarz kazała gdy już mała będzie się strasznie męczyć pomóc jej tym windi, katater rektalny i u nas pomaga. Wiem, że to takie drastyczne coś wkładać do pupy ale na prawdę czasami jak się zaaplikuje to tyle gazów wylatuje, że aż gwiżdże ta rureczkaDziewczyny, nawet nie mam kiedy posax6bo tyle się dzieje.
U nas trądzik niemowlęcy, który miał na twarzy właśnie zniknął na dobre :-)) W końcu widać tę śliczną buziuchnę bez krosteczek. Ogólnie młody ok, choć też skończyły się dni z dlugimi drzemkami. Jedna dziennie około 2h a tak to po pół h i tyle... Tyle żebym sniadanie zjadła i toaletę ogarnęła Z drzemek go wybudzają bolesne bączki mam wrażenie.... Takze co usnie to zaraz się obudzi i znów zmeczony biedaczek. W czwartek chyba miał napad kolki bo był przerywany placz/krzyk od 19 do 00:30. Coś dla strasznego. Ogólnie tego dnia nie zrobił w ogóle kupki, mimo lezenia na brzuszku i ćwiczeń.
Mykam spać bo jestem sama z chłopcami teraz
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 118 tys
- Odpowiedzi
- 95
- Wyświetleń
- 19 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: