reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2022

01kwiecien termin -> 08.04 mam się stawić na oddział. Dalej będziemy wywoływać itd. 🙆‍♀️
Jak to los pisze różne scenariusze.
Póki co korzystajmy z wiosny i dobrej pogody 💛💚🌷🌞

Zdrowia dla Was dziewczyny
 
reklama
Hej hej! Czas leci jak szalony! Mój Franuś ma już tydzień 😇 Nie pamiętam, która pytala ale odpowiem tu na kilka pytań.
U mnie połóg raczej spoko przebiega. Dalej noszę wkladki ale krwi jest niewele + trochę śluzu. Czuję się dobrze, boli mnie trochę picza - kości, szwy nic a nic nie ciągną a trochę mnie rozerwało, na szczęście bez ciecia się obyło. Boziu, jak cudownie bez brzuszka, ile mam sily, w końcu mogę szybko chodzić i nie potrzebuję tylu drzemek w ciągu dnia 😀
Dzidziuś póki co bardzo spokojny i fajny w obsłudze. Dużo je, dużo śpi, płacze tylko o jedzonko. W koncu mam w miarę odkladalne dziecko, które spi w dostawce nawet do 3h. Moj starszy synek, caly czas chciał być przy mnie. Póki co jesteśmy wszyscy w domu, czyli my z mężem, 4letni synek i maleństwo. Najwięcej zabawy jest ze starszakiem 🤣
 
Hej hej! Czas leci jak szalony! Mój Franuś ma już tydzień 😇 Nie pamiętam, która pytala ale odpowiem tu na kilka pytań.
U mnie połóg raczej spoko przebiega. Dalej noszę wkladki ale krwi jest niewele + trochę śluzu. Czuję się dobrze, boli mnie trochę picza - kości, szwy nic a nic nie ciągną a trochę mnie rozerwało, na szczęście bez ciecia się obyło. Boziu, jak cudownie bez brzuszka, ile mam sily, w końcu mogę szybko chodzić i nie potrzebuję tylu drzemek w ciągu dnia 😀
Dzidziuś póki co bardzo spokojny i fajny w obsłudze. Dużo je, dużo śpi, płacze tylko o jedzonko. W koncu mam w miarę odkladalne dziecko, które spi w dostawce nawet do 3h. Moj starszy synek, caly czas chciał być przy mnie. Póki co jesteśmy wszyscy w domu, czyli my z mężem, 4letni synek i maleństwo. Najwięcej zabawy jest ze starszakiem 🤣
Zazdroszczę, ze już jesteś po porodzie i ze masz przy sobie zdrowego synka :) i fajnie, ze połóg przebiega dobrze i synek lubi spać :) ja cały czas czekam, dzisiaj byłam na ktg, niby zapisał sie jakiś jeden skurcz, muszę cierpliwie czekać :)
 
Ja zauważyłam, że mój połóg w sensie odchodów połogowych zblokował się z powodu zaparć. Pękłam w kierunku odbytu, pęknięcie 1 stopnia ale jednak panicznie bałam się w szpitalu wypróżnić, siadałam i czułam jak mi się napina ten szew. I już na prawdę słabo krwawiłam s teraz jak w domu już się wypróżnienia uregulowały to i ponownie się odchody podłogowe pojawiły.
U nas dzisiaj malutka skończyła 2 tygodnie, powoli zaczynają się problemy brzuszkowe, stęka stęka i nic. Oby typowych kolek nie było i płaczu kilkugodzinnego
 
Ja zauważyłam, że mój połóg w sensie odchodów połogowych zblokował się z powodu zaparć. Pękłam w kierunku odbytu, pęknięcie 1 stopnia ale jednak panicznie bałam się w szpitalu wypróżnić, siadałam i czułam jak mi się napina ten szew. I już na prawdę słabo krwawiłam s teraz jak w domu już się wypróżnienia uregulowały to i ponownie się odchody podłogowe pojawiły.
U nas dzisiaj malutka skończyła 2 tygodnie, powoli zaczynają się problemy brzuszkowe, stęka stęka i nic. Oby typowych kolek nie było i płaczu kilkugodzinnego
Ale czas szybko leci, już dwa tygodnie :) a jak ogólnie znosisz połóg, masz poty, wahania nastroju? Jak pęknięcie, goi się?
 
Ale czas szybko leci, już dwa tygodnie :) a jak ogólnie znosisz połóg, masz poty, wahania nastroju? Jak pęknięcie, goi się?
Ja byłam 6 dni w szpitalu więc ten początek taki miałam inny niż normalnie wracające do domu mamusie. Co do wahań nastroju to myślę że nie są one większe niż normalnie. Zaczyna doskwierać brak snu :D w sensie jest sen ale przerywany. Mnie dobija lejące się z każdej strony mleko, mała dłużej pospi to mi się uruchamia i wkładki przeciekają, śmierdzę mlekiem, lepię się :D mąż dzisiaj wrócił do pracy więc zaczyna się normalne życie z dwójką dzieci i mieszkaniem do ogarnięcia
 
Ja zauważyłam, że mój połóg w sensie odchodów połogowych zblokował się z powodu zaparć. Pękłam w kierunku odbytu, pęknięcie 1 stopnia ale jednak panicznie bałam się w szpitalu wypróżnić, siadałam i czułam jak mi się napina ten szew. I już na prawdę słabo krwawiłam s teraz jak w domu już się wypróżnienia uregulowały to i ponownie się odchody podłogowe pojawiły.
U nas dzisiaj malutka skończyła 2 tygodnie, powoli zaczynają się problemy brzuszkowe, stęka stęka i nic. Oby typowych kolek nie było i płaczu kilkugodzinnego
Mozesz pic lactulose. Bedzie Ci łatwiej ;) tez mialam takie obawy bo mi wyszły chyba wszystkie możliwe hemoroidy ale lactulosa pomogła żeby szło gładko :)
 
U nas dziś mija 12 dzień :)
Jeśli chodzi o połóg jest okej, niewielkie krwawienie, szew z brzucha zdjęty, rana goi się dobrze. Ale doskwierają nocne poty i zdecydowanie wahania nastroju. Chociaż myśle, że już i tak jest troszkę lepiej niż było.
Mleka mam pod dostatkiem, mała ładnie przybiera. Jednak ma silną potrzebe bycia obok, nie idzie jej praktycznie odłożyć. W nocy sypia bardzo różnie.
Zmęczenie zdecydowanie się daje we znaki. Partner bardzo pomaga i jestem mu za to ogromnie wdzięczna ❤️
 
reklama
Do góry