reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2022

Ja powiem Wam, że boje się ogólnie zachorować, każdy kto do nas przyjeżdża jest delikatnie wypytywany o stan zdrowia 🙈 moje zmartwienia i lęki bardziej dotyczą tego czy uda się donosić szczęśliwie ciążę, jeszcze wczoraj trafiłam na grupie ciążowej na FB na post, gdzie kobiety pisały o wcześniejszych porodach i stratach nawet w 38 tc i nie wiem po co to czytałam 😥 moja ciąża zaczęła się z krwiakami, krwotokami i leżeniem w szpitalu, dlatego teraz ciężko mi być totalnie spokojną. I to takie błędne koło, ponieważ powinnam być spokojna, im więcej mam nerwów tym bardziej twardnieje mi brzuch, ale to bardzo łatwo się mówi, gorzej zrobić 🙆‍♀️
To ja w ogóle nie jestem delikatna - czasami wręcz wychodzę na wredote bo jak tylko się dowiem że ktoś jest lekko zaziębiony albo miał kontakt z kimś chorym to oficjalnie mówię że nie mam w planach się widzieć ☺️
Przykrych historii w ogóle staram się nie czytać bo bym do głowy dostała 🙈 mam wśród znajomych kilka przypadków takich tragedii i ciągle liczę na to że po prostu mnie to nie spotka 😕 mi brzuch bardzo mocno ostatnio twardnieje ale nic się nie dzieje, lekarka kazała mniej czasu spędzać w pionie żeby nie prowokować ruch skurczów. Chce zacząć ćwiczyć jogę dla ciężarnych żeby się wzmocnić ale nie przedobrzyc ☺️ zaczęłam też szkole rodzenia online, wybrałam tą opcję za darmo bo większość szkół i tak realizuje zajęcia w taki sposób. Dostałam z polecenia koleżanki i położnej namiary na filmiki na YT
 
reklama
Ja powiem Wam, że boje się ogólnie zachorować, każdy kto do nas przyjeżdża jest delikatnie wypytywany o stan zdrowia 🙈 moje zmartwienia i lęki bardziej dotyczą tego czy uda się donosić szczęśliwie ciążę, jeszcze wczoraj trafiłam na grupie ciążowej na FB na post, gdzie kobiety pisały o wcześniejszych porodach i stratach nawet w 38 tc i nie wiem po co to czytałam 😥 moja ciąża zaczęła się z krwiakami, krwotokami i leżeniem w szpitalu, dlatego teraz ciężko mi być totalnie spokojną. I to takie błędne koło, ponieważ powinnam być spokojna, im więcej mam nerwów tym bardziej twardnieje mi brzuch, ale to bardzo łatwo się mówi, gorzej zrobić 🙆‍♀️
Ja to doskonałe rozumiem. Ogólnie jeszcze rok temu mówiłam ze nie będę się szczepiła bo to wsumie nie wiadomo co dają. Z czasem zmieniłam zdanie.. tym bardziej jak się dowiedziałam że jestem w ciąży to wiedziałam że moi lekarze będą naciskać aby się zaszczepić, długo się zastanawiałam, wkoncu zaszczepiłam się w 22 tyg 1dawką teraz niedawno miałam 2gą i cieszę się bo nic mi nie było oprócz uczucia zmęczonych rąk. Cieszę Cieszę bo gdyby cos nie będą narzekać że nie zaszczepiona idp i po cichu jednak wierzę w to że dziecko jakiś przeciwciała będzie miało więc w szpitalu po narodzinach chociaz trochę będzie chronione. Staram się patrzeć z pozytywnej strony na to.
Z początkiem ciąży byłam zadowolona ze nie mam złych dolegliwości ogólnie wogole nie miałam nic typowego dla ciąży ani i byłam zdziwione że tak dobrze początek znoszę bo się mówi że początek najgorszy jest bo organizm się przestawia cały...jedyny koszmar miałam z plamieniem i byliśmy już pogodzeni że może już nic z tego nie być...Ale jak na IP mnie zbadali i lekarz powiedział ze jest wszystko w porządku że nie wie skąd to się wzięło, usłyszałam serduszko wydrukował mi zdjęcie z 4mm bąbelkiem to kamień z serca spadł. Dostałam leki które po miesiącu skończyłam i już nie było potrzeby ich i wszystko było fajnie do teraz kiedy skróciła mi się szyjka 😓 I znowu strach płacz koszmar...Teraz po 2tyg trochę lepiej mi ale strach i stres mam wielki. Staram się cieszyć każdym ruchem mojej małej wtedy myśli że jest jej tam dobrze i mam nadzieję że nie zacznie mi się pchać w dół do wyjścia bo to jeszcze nie ten czas i każdy tydz w ciąży teraz dla mnie jest wielkim osiągnięciem. Ale tak kiedyś pomyślałam że jest za pięknie by było tak do końca No i sobie wykrakałam. Teraz mam nadzieję że gorzej już nie będzie bo wbrew pozorom jeszcze trochę zostało wkoncu ponad połowa za nami.
Jeszcze mam lęk przed tym że święta mogę spędzić już w szpitalu jak i sylwestra No jak będzie trzeba to będzie trzeba ale wiem że to wpłynie ma mnie niesamowicie 😓 jak o tym pomysle to już mi się płakać chce... mam nadzieję że spędzę je w domu z rodziną jakoś nie ma co się nastawiać negatywnie. Trzeba być dobrej myśli i tego się trzymam.
 
Ja to doskonałe rozumiem. Ogólnie jeszcze rok temu mówiłam ze nie będę się szczepiła bo to wsumie nie wiadomo co dają. Z czasem zmieniłam zdanie.. tym bardziej jak się dowiedziałam że jestem w ciąży to wiedziałam że moi lekarze będą naciskać aby się zaszczepić, długo się zastanawiałam, wkoncu zaszczepiłam się w 22 tyg 1dawką teraz niedawno miałam 2gą i cieszę się bo nic mi nie było oprócz uczucia zmęczonych rąk. Cieszę Cieszę bo gdyby cos nie będą narzekać że nie zaszczepiona idp i po cichu jednak wierzę w to że dziecko jakiś przeciwciała będzie miało więc w szpitalu po narodzinach chociaz trochę będzie chronione. Staram się patrzeć z pozytywnej strony na to.
Z początkiem ciąży byłam zadowolona ze nie mam złych dolegliwości ogólnie wogole nie miałam nic typowego dla ciąży ani i byłam zdziwione że tak dobrze początek znoszę bo się mówi że początek najgorszy jest bo organizm się przestawia cały...jedyny koszmar miałam z plamieniem i byliśmy już pogodzeni że może już nic z tego nie być...Ale jak na IP mnie zbadali i lekarz powiedział ze jest wszystko w porządku że nie wie skąd to się wzięło, usłyszałam serduszko wydrukował mi zdjęcie z 4mm bąbelkiem to kamień z serca spadł. Dostałam leki które po miesiącu skończyłam i już nie było potrzeby ich i wszystko było fajnie do teraz kiedy skróciła mi się szyjka 😓 I znowu strach płacz koszmar...Teraz po 2tyg trochę lepiej mi ale strach i stres mam wielki. Staram się cieszyć każdym ruchem mojej małej wtedy myśli że jest jej tam dobrze i mam nadzieję że nie zacznie mi się pchać w dół do wyjścia bo to jeszcze nie ten czas i każdy tydz w ciąży teraz dla mnie jest wielkim osiągnięciem. Ale tak kiedyś pomyślałam że jest za pięknie by było tak do końca No i sobie wykrakałam. Teraz mam nadzieję że gorzej już nie będzie bo wbrew pozorom jeszcze trochę zostało wkoncu ponad połowa za nami.
Jeszcze mam lęk przed tym że święta mogę spędzić już w szpitalu jak i sylwestra No jak będzie trzeba to będzie trzeba ale wiem że to wpłynie ma mnie niesamowicie 😓 jak o tym pomysle to już mi się płakać chce... mam nadzieję że spędzę je w domu z rodziną jakoś nie ma co się nastawiać negatywnie. Trzeba być dobrej myśli i tego się trzymam.
Dokładnie, trzeba być dobrej myśli 😘❤️ będzie na pewno dobrze, jeszcze kilkanaście tygodni i mała będzie z wami ☺️
Ja się próbuje skupiać na komponowaniu wyprawki, to mi bardzo humor poprawia 😉 dobrze że są sklepy internetowe i można robić zakupy z kanapy ☺️ jeszcze w poniedziałek zaczyna się Black week 🧐
 
Dziewczynki mała odskocznia od tematu- może się orientujecie. Jak wypada rozmiarówka z różnych firm,np. Pepco ma zaniżone. A taka firma jak np. dolce sonno?
 
Ja to doskonałe rozumiem. Ogólnie jeszcze rok temu mówiłam ze nie będę się szczepiła bo to wsumie nie wiadomo co dają. Z czasem zmieniłam zdanie.. tym bardziej jak się dowiedziałam że jestem w ciąży to wiedziałam że moi lekarze będą naciskać aby się zaszczepić, długo się zastanawiałam, wkoncu zaszczepiłam się w 22 tyg 1dawką teraz niedawno miałam 2gą i cieszę się bo nic mi nie było oprócz uczucia zmęczonych rąk. Cieszę Cieszę bo gdyby cos nie będą narzekać że nie zaszczepiona idp i po cichu jednak wierzę w to że dziecko jakiś przeciwciała będzie miało więc w szpitalu po narodzinach chociaz trochę będzie chronione. Staram się patrzeć z pozytywnej strony na to.
Z początkiem ciąży byłam zadowolona ze nie mam złych dolegliwości ogólnie wogole nie miałam nic typowego dla ciąży ani i byłam zdziwione że tak dobrze początek znoszę bo się mówi że początek najgorszy jest bo organizm się przestawia cały...jedyny koszmar miałam z plamieniem i byliśmy już pogodzeni że może już nic z tego nie być...Ale jak na IP mnie zbadali i lekarz powiedział ze jest wszystko w porządku że nie wie skąd to się wzięło, usłyszałam serduszko wydrukował mi zdjęcie z 4mm bąbelkiem to kamień z serca spadł. Dostałam leki które po miesiącu skończyłam i już nie było potrzeby ich i wszystko było fajnie do teraz kiedy skróciła mi się szyjka 😓 I znowu strach płacz koszmar...Teraz po 2tyg trochę lepiej mi ale strach i stres mam wielki. Staram się cieszyć każdym ruchem mojej małej wtedy myśli że jest jej tam dobrze i mam nadzieję że nie zacznie mi się pchać w dół do wyjścia bo to jeszcze nie ten czas i każdy tydz w ciąży teraz dla mnie jest wielkim osiągnięciem. Ale tak kiedyś pomyślałam że jest za pięknie by było tak do końca No i sobie wykrakałam. Teraz mam nadzieję że gorzej już nie będzie bo wbrew pozorom jeszcze trochę zostało wkoncu ponad połowa za nami.
Jeszcze mam lęk przed tym że święta mogę spędzić już w szpitalu jak i sylwestra No jak będzie trzeba to będzie trzeba ale wiem że to wpłynie ma mnie niesamowicie 😓 jak o tym pomysle to już mi się płakać chce... mam nadzieję że spędzę je w domu z rodziną jakoś nie ma co się nastawiać negatywnie. Trzeba być dobrej myśli i tego się trzymam.
Ja jeszcze ostatnio naogladalam się reportaży w tv bo był ten dzień wcześniaka jak pokazywali, że rodzą i i ratują dzieciaczki po nawet 380 g to już nasze są większe 🤦 ale straszne to, takie maluszki co nawet oczu nie otwierają jeszcze już przychodzą na świat
 
Dokładnie, trzeba być dobrej myśli 😘❤️ będzie na pewno dobrze, jeszcze kilkanaście tygodni i mała będzie z wami ☺️
Ja się próbuje skupiać na komponowaniu wyprawki, to mi bardzo humor poprawia 😉 dobrze że są sklepy internetowe i można robić zakupy z kanapy ☺️ jeszcze w poniedziałek zaczyna się Black week 🧐
No właśnie też by mi się przydało zająć wyprawką trochę humor by poprawiło szkoda że nie mogę chodzić po sklepach i pomacać ale zawsze z online mozna zwrócić hehe.
Jak w poniedziałek będzie wmiare okej I najważniejsze z małą wszystko w porządku to chyba zrobie dla niej małe zakupki chociaż na wyjście z szpitala bo później to wiem że mama moja nonstop będzie przywozić nowe bo to tak będzie dla niej pierwszą wnuczka to na bank będzie rozpieszczać jak nie wiem co 🙈🤣.
Druga babcia juz chciała kombinezon kupowac ale były duze rozmiary więc pewnie też cos będzie nowego od niej, więc za wiele nie będę kupowała bo każdy mi coś nowego przywiezie hehe.

Zastanawiam się nad rozmiarem czy zaopatrzyć się w 56 czy może jednak 50, bo słyszałam że podobno przy skracającej się szyjce to dzieciaczki rodzą się z niższą wagą i tak podejrzewam że będzie kruszynka po mamie hehe ale kompletnie nie wiem w jaki rozmiar isc.. wiem że bardzo szybko wyrosnie, ale też nie chce ubierać jej w szpitalu na wyjście w za duże ciuszki bo będzie wyglądać kiepsko...

Jeszcze sie zastanawiam jakie smoczki kupić chce kupic tak z 3 /4 bo nie wiem czy przy pierwszy jej przypadnie do gustu...szwagierka mi doradzała z aventa tak samo butelki z aventa że u niej się rewelacyjnie sprawdziły...
A u was jak będzie ?
Dziewczynki mała odskocznia od tematu- może się orientujecie. Jak wypada rozmiarówka z różnych firm,np. Pepco ma zaniżone. A taka firma jak np. dolce sonno?
Też się chętnie dowiem wiem że pepco ma właśnie zanizone, nie wiem jak inne...
 
Ja jeszcze ostatnio naogladalam się reportaży w tv bo był ten dzień wcześniaka jak pokazywali, że rodzą i i ratują dzieciaczki po nawet 380 g to już nasze są większe 🤦 ale straszne to, takie maluszki co nawet oczu nie otwierają jeszcze już przychodzą na świat
Noo tak, mi też koleżanka mówiła że po 25tyg to ratują te dzieciaczki i mają coraz większe szanse bo technologia tych inkubatorkow jest dużo lepsza niż kiedyś. I trochę mnie to tak pociesza. Ale takie dzieciaczki jakbyśmy teraz miały rodzic wczesniaczki to raczej będą obarczone różnymi schorzeniami ☹ wiadomo kochało by się tak samo ale wiadomo ze liczymy aby były jaknajbardziej zdrowe.
Też wiem że nawet jak w terminie się urodzi to też rozne przypadłości mogą być...na to się chyba wpływu nie ma i to robi ten lęk o to.
Chyba nam nie wolno tak myśleć mamy być pozytywnie nastawione że będzie dobrze.
 
No właśnie też by mi się przydało zająć wyprawką trochę humor by poprawiło szkoda że nie mogę chodzić po sklepach i pomacać ale zawsze z online mozna zwrócić hehe.
Jak w poniedziałek będzie wmiare okej I najważniejsze z małą wszystko w porządku to chyba zrobie dla niej małe zakupki chociaż na wyjście z szpitala bo później to wiem że mama moja nonstop będzie przywozić nowe bo to tak będzie dla niej pierwszą wnuczka to na bank będzie rozpieszczać jak nie wiem co 🙈🤣.
Druga babcia juz chciała kombinezon kupowac ale były duze rozmiary więc pewnie też cos będzie nowego od niej, więc za wiele nie będę kupowała bo każdy mi coś nowego przywiezie hehe.

Zastanawiam się nad rozmiarem czy zaopatrzyć się w 56 czy może jednak 50, bo słyszałam że podobno przy skracającej się szyjce to dzieciaczki rodzą się z niższą wagą i tak podejrzewam że będzie kruszynka po mamie hehe ale kompletnie nie wiem w jaki rozmiar isc.. wiem że bardzo szybko wyrosnie, ale też nie chce ubierać jej w szpitalu na wyjście w za duże ciuszki bo będzie wyglądać kiepsko...

Jeszcze sie zastanawiam jakie smoczki kupić chce kupic tak z 3 /4 bo nie wiem czy przy pierwszy jej przypadnie do gustu...szwagierka mi doradzała z aventa tak samo butelki z aventa że u niej się rewelacyjnie sprawdziły...
A u was jak będzie ?

Też się chętnie dowiem wiem że pepco ma właśnie zanizone, nie wiem jak inne...
Moja mama już wpadła w szał zakupów. Ma jedną wnuczkę, moja siostrzenicę, teraz szykuje się pierwszy wnuk. Mam 3 komplety ubranek 56 a reszta 62 i kilka 68. Wolę żeby dziecko chwilę pochodzilo w za dużych niż marnować, nie wybaczyłabym sobie gdybym za wczasu kupiła rozmiar 50 a potem byłby do oddania 😅 dlatego tez mam mało 56, nie lubię marnotrawstwa 🙈 gdybym wylądowała za wcześnie do porodu to wtedy na pewno mama zaopatrzy mnie szybko w mniejszy komplecik.

Butelki i smoczki na pewno kupuje z Avent. Już dużo o nich czytałam w internecie, ostatnio też poleciła mi je położna więc zaufam. Tym bardziej że planuje kp a te smoczki z aventu są podobno idealne do ewentualnego karmienia mieszanego
 
reklama
No właśnie też by mi się przydało zająć wyprawką trochę humor by poprawiło szkoda że nie mogę chodzić po sklepach i pomacać ale zawsze z online mozna zwrócić hehe.
Jak w poniedziałek będzie wmiare okej I najważniejsze z małą wszystko w porządku to chyba zrobie dla niej małe zakupki chociaż na wyjście z szpitala bo później to wiem że mama moja nonstop będzie przywozić nowe bo to tak będzie dla niej pierwszą wnuczka to na bank będzie rozpieszczać jak nie wiem co 🙈🤣.
Druga babcia juz chciała kombinezon kupowac ale były duze rozmiary więc pewnie też cos będzie nowego od niej, więc za wiele nie będę kupowała bo każdy mi coś nowego przywiezie hehe.

Zastanawiam się nad rozmiarem czy zaopatrzyć się w 56 czy może jednak 50, bo słyszałam że podobno przy skracającej się szyjce to dzieciaczki rodzą się z niższą wagą i tak podejrzewam że będzie kruszynka po mamie hehe ale kompletnie nie wiem w jaki rozmiar isc.. wiem że bardzo szybko wyrosnie, ale też nie chce ubierać jej w szpitalu na wyjście w za duże ciuszki bo będzie wyglądać kiepsko...

Jeszcze sie zastanawiam jakie smoczki kupić chce kupic tak z 3 /4 bo nie wiem czy przy pierwszy jej przypadnie do gustu...szwagierka mi doradzała z aventa tak samo butelki z aventa że u niej się rewelacyjnie sprawdziły...
A u was jak będzie ?

Też się chętnie dowiem wiem że pepco ma właśnie zanizone, nie wiem jak inne...
Butelki Avent są dość popularne i często wybierane przez mamy ale ja osobiście nie lubiłam. Guma jest twarda smok dość krótki, szwagierka używała, na siłę chciała tą butelkę bo markowa droga itd a miała maluszka 2450 i nie miał on siły ssać z tej butelki, wolał najtańszą jakąś z canpolu z długim takim starodawnym prostym smokiem. Ja przy córci miałam z Chicco taką na początku ze skośnym smoczkiem przypominającym kształt piersi i wiem, że to śmieszne ale mam 4 latka, który jeszcze czasami pociągnie mleko z butli postanowiłam jej zapytać, z której butelki pije ci się najlepiej to jasno mówi, że z tej Chicco :D
 
Do góry