reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2022

U mnie to drugie dziecko. Ale jakoś nawet wyciągać rzeczy po córce jeszcze się obawiam, nie wiem czemu, może dlatego, że już jeden poród mam za sobą, podeszłam do niego z nastawieniem, że nie ma opcji, że może być źle a w sumie potem czytając wypis ze szpitala o krwotoku o tym o tamtym to doszło do mnie, że mogło być różnie. Tak to nawet nie wiemy co się z nami dzieje co nam wykonują itd o czym mówią, jaki ubytek krwi jest normą. I ja teraz się boję...o wiele bardziej niż pierwszego porodu. Bo to może ciąża przebiegać super extra a przy porodzie być różnie 😣 nie zakładam złego scenariusza ale jakieś podświadome lęki są
No ja mam tak samo. Mam właśnie lęk że w ciąży super, nic się nie dzieje jest w porządku a jak przyjdzie co do czego to sie coś podzieje.. to mnie przeraża😓 ale trzeba być dobrej myśli mimo wszystko i pozytywnie myśleć innej rady na to nie ma chyba.
 
reklama
No ja mam tak samo. Mam właśnie lęk że w ciąży super, nic się nie dzieje jest w porządku a jak przyjdzie co do czego to sie coś podzieje.. to mnie przeraża😓 ale trzeba być dobrej myśli mimo wszystko i pozytywnie myśleć innej rady na to nie ma chyba.
Ja właśnie na porodówce byłam już zmęczona i poddawałam się wszystkiemu co tam kazali mi robić i co ze mną robili a dopiero po jakimś czasie w domu analizowałam co się działo i teraz już podchodzę do drugiego porodu z tą świadomością, że w każdej chwili dziecku może zacząć spadać tętno co skutkuje niedotlenieniem, turlali tam mną z boku na bok bo sama już tyłka nie czułam żeby się przekręcić 🤦 miała mieć 3500 a miała 4220 więc też pomylić się o tyle ?? Mówili po fakcie, że jakby wiedzieli to nie pozwolono by mi rodzic SN...a potem jak coś nie tak to nie ma winnego
 
Ja właśnie na porodówce byłam już zmęczona i poddawałam się wszystkiemu co tam kazali mi robić i co ze mną robili a dopiero po jakimś czasie w domu analizowałam co się działo i teraz już podchodzę do drugiego porodu z tą świadomością, że w każdej chwili dziecku może zacząć spadać tętno co skutkuje niedotlenieniem, turlali tam mną z boku na bok bo sama już tyłka nie czułam żeby się przekręcić 🤦 miała mieć 3500 a miała 4220 więc też pomylić się o tyle ?? Mówili po fakcie, że jakby wiedzieli to nie pozwolono by mi rodzic SN...a potem jak coś nie tak to nie ma winnego
Oj :( przykre to jest, faktycznie koszmar przeżyłaś. Trzymam kciuki by tym razem bylo z górki 😘 myśl pozytywnie. U mnie będzie cc planowane więc mam nadzieję że wybiorą taki moment taki dzień że będzie i dla mnie ok i dla małej. Choć strasznie tego dnia się obawiam plus fakt że będę sama, bez męża bez nikogo z rodziny, świadomość że każdy w rodzinie będzie jak na szpilkach siedział to też mnie mało pociesza, ale trzeba się temu poddać, jak powiedziałam A muszę wziąść na barki teraz B.
 
U mnie to drugie dziecko. Ale jakoś nawet wyciągać rzeczy po córce jeszcze się obawiam, nie wiem czemu, może dlatego, że już jeden poród mam za sobą, podeszłam do niego z nastawieniem, że nie ma opcji, że może być źle a w sumie potem czytając wypis ze szpitala o krwotoku o tym o tamtym to doszło do mnie, że mogło być różnie. Tak to nawet nie wiemy co się z nami dzieje co nam wykonują itd o czym mówią, jaki ubytek krwi jest normą. I ja teraz się boję...o wiele bardziej niż pierwszego porodu. Bo to może ciąża przebiegać super extra a przy porodzie być różnie 😣 nie zakładam złego scenariusza ale jakieś podświadome lęki są
Musi być dobrze :) drugie będzie Nam łatwiej :) u mnie pierwsze było bez wgl jakiegokolwiek strachu ale byłam mlodziutka. Później miałam poronienie i to powywracało mi w głowiee...Ta ciaze tez mam nie bez problemową, bo dość długo plamiłam. Z maluchem ok , ale strach jest i jeszcze mało kto wie o ciazy oprócz najbliższych. A kiedy masz prenatalne? Ja 5.11 :)....
 
Musi być dobrze :) drugie będzie Nam łatwiej :) u mnie pierwsze było bez wgl jakiegokolwiek strachu ale byłam mlodziutka. Później miałam poronienie i to powywracało mi w głowiee...Ta ciaze tez mam nie bez problemową, bo dość długo plamiłam. Z maluchem ok , ale strach jest i jeszcze mało kto wie o ciazy oprócz najbliższych. A kiedy masz prenatalne? Ja 5.11 :)....
To ja 4 ;)
 
Dla mnie to 1wsza ciąża. Marzyłam o niej, nie każdy chciał się podjąć prowadzenia u mnie, ale udało się mieć fajną prowadzącą ginekolog, moja kardiolog też jest okej, tylko ta poradnia patologi jest okropna. Właśnie jestem w poczekalni. I dzisiaj jest lekarz którego nie polubiłam. Jest bardzo niemiły i nie sympatyczny.
Mimo to mam nadzieję że będzie okej.
 
Dla mnie to 1wsza ciąża. Marzyłam o niej, nie każdy chciał się podjąć prowadzenia u mnie, ale udało się mieć fajną prowadzącą ginekolog, moja kardiolog też jest okej, tylko ta poradnia patologi jest okropna. Właśnie jestem w poczekalni. I dzisiaj jest lekarz którego nie polubiłam. Jest bardzo niemiły i nie sympatyczny.
Mimo to mam nadzieję że będzie okej.
Często lekarze, którzy są niemili to bardzo dobrzy specjaliści. U nas w szpitalu pracuje taki jeden, dość bezpośredni, potrafi zwrócić uwagę za złą bieliznę, złą depilację, że w tym wieku czegoś nie wiesz itd ale jak jest w sytuacji podbramkowej np powikłany poród to podejmuje decyzję blyskawicznie. Musimy się uodpornić na ich zły humor ;)
 
Często lekarze, którzy są niemili to bardzo dobrzy specjaliści. U nas w szpitalu pracuje taki jeden, dość bezpośredni, potrafi zwrócić uwagę za złą bieliznę, złą depilację, że w tym wieku czegoś nie wiesz itd ale jak jest w sytuacji podbramkowej np powikłany poród to podejmuje decyzję blyskawicznie. Musimy się uodpornić na ich zły humor ;)
No jest coś w tym wsumie, trzeba zagryźć zeby i nie brać wszystkiego do siebie aż tak bardzo żeby psychika była zdrowa hehe, ogólnie są tu fajni lekarze ci co mi prenatalne robili to mega spoko. Jeszcze wgl poluje na profesora Szefa oddziału ale ostatnio nie mam szczęścia go zastać. No nic już po USG jeszcze wizyta u lekarza. Dziś wszystko na raty widzę robią.
 
Hej dziewczyny. Często zdarzają Wam się bóle głowy? Ratujecie się wtedy tabletka czy czekacie aż minie? Mnie od wczoraj trzyma taki ból głowy, oczu, karku nawet bym powiedziała.
Ja niestety mam niemal ciągle bóle głowy od 15 tygodnia. Obecnie 20+6. Bóle trwają po 3-5 dni, dają mi kilka dni przerwy i znowu. Jak już przyjdzie to dużo leżę, dużo pije i stosuje okłady. Jak nie pomaga to paracetamol
 
reklama
Ja już po poradni. Wszystko okej. Mała 378gram ma 😊 na 20tydz i 6dni to chyba okej. Ważne że nic złego się nie dzieje.

U mnie bóli głowy na szczęscie nie ma, chyba nigdy mnie głowa jako tako nie bolała. Jedynie z tyłu głowy ostatnio mnie coś pobolewało ale w miarę szybko przeszło. Podobno jak boli głowa dobrze jest się napić pepsi zimnej ale ile w tym prawdy to nie wiem.
 
Do góry