Anula94
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2021
- Postów
- 84
To się zgadza, ciąża zwiększa ryzyko zakrzepicy. Tylko po co w takim razie zwiększać to ryzyko jeszcze bardziej? Moja znajoma po zaszczepieniu się na covid'19, młodziutka dziewczyna, 22 lata, zachorowała właśnie na zakrzepicę i doprowadziło to do amputacji jednej nogi. Ja nie widzę sensu ryzykować czegoś takiego z powodu choroby, której śmiertelność wynosi ok. 0,0-1%, przy czym w grupie wiekowej do której ja należę współczynnik ten jest praktycznie zerowy. Ryzyko powikłań poszczepiennych w tym wypadku jest wyższe, niż ryzyko zgonu, czy choćny hospitalizacji z powodu covid-19. I przypominam - te szczepionki nie zostały jeszcze przebadane pod kontem wpływu na prokreację i ciążę. Do szczepionek, które zostały dopuszczone do użytku w trybie warunkowym, nie mam absolutnie zaufania - wystarczy przeczytać, co się stało po dopuszczeniu szczepionki na świńską grypę kilka lat temu...Sama ciąża zwiększa ryzyko zakrzepicy 5-6 krotnie Jeszcze bardziej zwiększa jak ktos ma dodatkowo trombofilie. A jeszcze bardziej jak ktos juz raz przebył zakrzepicę. Ryzyko zakrzepicy występuje duże również przy przyjmowaniu hormonów np. duphastonu, też jest to na ulotce to tak apropos tych działań niepożądanych. Generalnie przejście samego covida w ciąży jest bardzo niebezpieczne i w przebiegu cięższe jak wystąpi zakrzepica np. spowodowana ciąża... Może to trochę błędne koło się wydawać Ja na przykład zaszczepiona jestem drugą dawką od początku czerwca, od razu w pierwszym cyklu zaszłam w ciążę. Lekarz zalecił, bo mam trombofilie i właśnie przebytą zakrzepicę, więc takie szczepienie jest dla mnie mniej groźne niż ewentualny covid.