reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2022

Dziewczyny, a czy ktoras z was ma zawroty glowy, zwlaszcza po wstaniu?
O 11 mam pierwsze usg (5+6tc), trzymajcie prosze kciuki, zoladek podchodzi mi do gardla ze stresu.
Mi się baaaardzo rzadko ale 1 raz na milion zakreci No chyba że gwałtownie się podniosę to wtedy i zawroty i mega kluje mnie jajnik.
Będzie dobrze, napewno już będzie piękny pęcherzyk a może i coś więcej 😊 trzymam kciuki i daj znać 😊
 
reklama
Najczęściej są to dziewczyny, które poszły na pierwszą wizytę wcześnie i nie było serduszka - wtedy lekarz każe wrócić za tydzień/dwa by było już serduszko, mógł założyć kartę ciąży itd.

Powiem tak: to co bym wolała lub nie, nie ma tu znaczenia, bo to nie są moje dzieci. Niefajnie jest się wpychać komuś w wychowywanie dzieci, bo to jest jego sprawa. To tak, jakbyś im zwracała uwagę, że ich dziecko ogląda za dużo bajek albo je za dużo czekolady - to nie Twoja sprawa i taka jest prawda. Możesz albo to zaakceptować albo się z nimi nie spotykać i nie będzie problemu. ;) Takie jest moje zdanie. To nie są Twoje dzieci i nie Ty jesteś od ich wychowywania... Skoro rodzice pozwalają im mówić po imieniu, wypadałoby to moim zdaniem zaakceptować.
Ja w rodzinie mam ciocię, która swoje córki od małego uczyła, by do rodziców nie mówiły mamo i tato tylko normalnie po imieniu. I ok, może to było dziwne, gdy miały po 8 czy 13 lat, ale teraz jak mają po 30, nie wygląda to wcale dziwnie.
Mam 30 lat. W rodzinie mam zarówno dzieci, które mówią do mnie per ciociu, jak i takie, które są nauczone i mówią do mnie po umieniu, najczęściej w formie zdrobniałej np. Blania, ale czasem normalnie Blanka. Np. mój chrześniak ma 9 lat, mówi do mnie Blania i jednocześnie jak spędzamy czas razem, moja córka 5 i pół roku mówi w tym samym momencie do mnie "mamo". I ja nie mam z tym problemu, bo czemu miałabym mieć. Nie musi mnie siostrzeniec tytułować, nie jestem ani jego matką, ani przełożoną. Jego mama zawsze mówiła do mnie Blania i on po prostu nauczył się tak samo. Nie mam z tym żadnego problemu. Gdyby zaczął mówić teraz nagle do mnie ciociu, to chyba by mnie to wzdrygało, bo byłoby to tak nienaturalne. ;) Z drugiej strony mam siostrzeńców i siostrzenice, które mówią do mnie per "ciocia" i od zawsze tak mówili i to też jest naturalne.
Ale tak jak napisałam wcześniej - dla mnie to kwestia niewpychanie się komuś w wychowanie jego dzieci. Ja osobiście NIENAWIDZĘ, jak ktoś mi się wpycha w wychowanie albo chce mnie raczyć dobrymi radami. :) Jeśli komuś nie pasuje jaka jestem albo jak wychowuję moje dziecko - może ze mną kontaktu nie utrzymywać. :) A i oczywiście mam nadzieję, ze nie poczujesz się tym urażona - takie ja po prostu mam podejście. :)

Nie wiem jakie masz relacje z rodzeństwem, jeżeli dobre to ja bym z nimi pogadała. Powinni zrozumieć. U mnie jedynie dzieci mojego kuzyna mówią do mnie po imieniu - ale są ode mnie tylko 7 i 5 lat młodsi. Wszystkie inne dzieci/młodzież z rodziny a także dzieci znajomych mówią "ciocia", nawet 18-letnia bratanica mojego męża. Chyba przeszkadzałoby mi gdyby 7-latek wołał do mnie po imieniu. Ale w mojej rodzinie panują staroświeckie zwyczaje - do swoich dziadków mówię w 3 osobie (nie powiem "babciu jak się czujesz" tylko "babciu jak się babcia czuje") i zauważyłam że moje dzieci przejęły ode mnie ten sam sposób zwracania się do swoich pradziadków chociaż do dziadków (moich rodziców) mówią już normalnie.

Mi to kompletnie nie przeszkadza ,a nawet przeciwnie -nie lubię byc nazywana ciocią . Sama jako dziecko do większości mówiłam po imieniu a ciociu/wujku do starszych osób -rodzeństwa dziadków i ich partnerów

Moja najstarsza siostrzenica ma już 18 lat i mówi do mnie normalnie po imieniu i nie ma potrzeby by zwracała się do mnie per ciociu. Młodsze dzieciaki mojego rodzeństwa mówią różnie - raz ciociu, raz po imieniu i mi to nie przeszkadza. Sama byłam tak nauczona bo mam siostrę mamy, która jest najmłodsza z rodzeństwa i zawsze wszyscy mówili na nią Kasia i Kasia i tak zostało. Teraz mi głupio by było powiedzieć do niej ciociu 😂 Natomiast jeśli masz dobre relacje z rodziną to pogadaj na ten temat. Na pewno jak im wytłumaczysz o co ci chodzi to to zrozumieją.

ja bym dzieci poprawiala jeslli zalezy ci zeby mowily do ciebie ciociu
to nie sa obce dzieci tylko siostrzency / bratankowie takze na luzie , sa male i szybko sie przyzwyczaja :)
dla mnie to bsolutnie NIE jest kwestia wpychania sie w czyjes wychowanie bo to nie chodzi na co rodzice dzieciom pozwalaja tylko na to co ty sobie chcesz pozwalac a rodzice jesli dalej beda namawiac / pozwalac dzieciom mowic do ciebie po imieniu WBREW twojej woli to juz wogole pokaza brak poszanowania czyjegos zdania.

wogole nie wyobrazam sobie jak by moje dzieci mialy po imieniu mowic do mojego rodzenstwa nie wazne jaka roznica wieku :O od malego uczylam ich ze to ciocia wujek i faktycznie czasami po imieniu probowali ale od razu byli poprawiani :)

Ja osobiście też nie wyobrażam sobie żeby dzieci mojego rodzeństwa mówiły do mnie po imieniu. Jednak jestem ich ciocia I tak powinny mnie traktować. Po imieniu mogą mówić do mnie znajomi a nie paroletnie brzdące i ja bym to mojej siostrze jasno powiedziała

TorecanU nas jest u męża siostry dość spora różnica między dziećmi, najstarsza 20 i na drugi rok ślub na najmłodsze półtora roku. Więc najstrasza mówi do męża wujek ale ja nie wiem czy się od niej przekonam na ciocia, nawet mówiłam jej żeby mówiła mi po imieniu. Reszta od męża siostry mówi ciociu. Od męża brata najstarsza 17 i już nie wmówie jej że ma mówić ciociu no i cóż trudno, natomiast jej rok młodszy brat mówi ciociu. Moim zdaniem zależy w jakim wieku są dzieci i jeśli sobie nie życzysz żeby mówiły ci po imieniu to bym to rodzeństwu powiedziała wprost.
Dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi :) zdania są podzielone - i jest to zrozumiałe. Ja natomiast się cieszę, że są osoby, które myślą podobnie do mnie, czyli może jednak nie wyjdę na takiego bufona 😅 Tym bardziej, że wszystkie dzieciaki były uczone, że to jest ciocia x a to wujek y tylko, że nie zawsze były poprawiane i teraz w wieku 5 czy 7 lat nie mogą się 'ośmielić' zwrócić się do nas per ciociu/wujku, bo jest to dla nich nienaturalne :/ ze swoją siostrą już o tym porozmawiałam, bo dzwonimy do siebie często na kamerze i nie obraziła się, wręcz powiedziała, że ona cały czas to mojej chrześnicy powtarza, że to jest ciocia, z tym że moja chrześniczka przyzwyczaiła się do mówienia do nas po imieniu i teraz nie chce mówić ciocia - a że mam z nią świetny kontakt to siostra powiedziała, żebym to ja z małą porozmawiała (na żywo) - akurat z siostrą mamy obie takie samo zdanie na ten temat. Gorzej z rodzeństwem męża, bo on tego tematu nie podejmie, a nie wiem jak zareagowaliby gdybym to ja powiedziała, że nie jesteśmy x y tylko ciocia x i wujek y. Tylko że z nimi kontakt mamy tylko przez kamere, bo wszyscy mieszkają w innym kraju. Tamte dzieciaki też były uczone zwracać się do nas per ciociu/wujku i co ciekawe, jak uczyły się mówić to właśnie tak się do nas zwracały, a potem zostały już tylko imiona - a rodzice ich nie poprawiają... w dodatku różnica wieku między nami a ich rodzicami to 2-5 lat, więc niewiele a ja chciałabym być ciocią :D oni dla moich dzieci na pewno będą.

Ja też mam ciocie i wujków do których mówię po imieniu, ale to dlatego że jak ja się urodziłam to oni mieli 7-11 lat - byli dziećmi a nie dorosłymi ludźmi.

Mam też wujków, którzy są starsi o 20 lat i zawsze mówią "nie wujkuj mi jestem xyz!" :D więc szanuję tych którzy chcą, żby zwracać się do nich tylko po imieniu, ale uważam że ja też mogę chcieć, żeby zwracano się do mnie per ciociu :D

Zamykam temat, bo nie dotyczy on bezpośrednio ciąży; po prostu takie myśli naleciały mnie przed spaniem i stwierdziłam, że na pewno przeczytam od Was ciekawe odpowiedzi, które mi pomogą 😊 dzięki Dziewczyny, fajna społeczność nam tutaj powstała ❤
 
Dziewczyny mi głowa swiruje jestem po stratach i znowu wracają złe sny ze znowu coś nie tak będzie w ostatniej ciąży przestały mnie boleć piersi i to był koniec caly czas dotykam piersi czy bolą. boje się wszystkiego każdego ukucia niewiem jak sobie z tym poradzić. 😭
 
reklama
Zazdroszczę burzy... U mnie ciągle parno duszno i temp ponad 30st ...
U nas 26’ i niestety też parno. A padający deszcz jeszcze to podkręca niestety. Brakuje mi takiego typowego chłodku po deszczu, ale nie narzekam, bo na szczęście nie jest to inwazyjna burza.

No właśnie mi się tak dzieje po zrobieniu testu... I mega mnie to stresuje bo mam wrażenie że zaraz dostanę okres
co do dostania okresu, to a pierwszej ciąży miałam tak do samego końca :D
Ciagle miałam wrażenie, że przyjdzie 🤣

Dziewczyny, a czy ktoras z was ma zawroty glowy, zwlaszcza po wstaniu?
O 11 mam pierwsze usg (5+6tc), trzymajcie prosze kciuki, zoladek podchodzi mi do gardla ze stresu.
Może za szybko wstajesz? Spróbuj się podnieść delikatnie :)

Witamy w tym jakże pięknym błogosławionym stanie 😀ale nie martw się pewnie będzie gorzej 😀😀
Ja nie wiem kto nazwał to pięknym stanem 🤣 chociaż może są u kogoś piękne i bezobjawowe ciąże 😁
 
Do góry