reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

A daj spokój, to marudzenie wcale nie jest fajne. Święta to był horror, bo wszędzie gdzie zajechaliśmy były zastawione stoły w 95% czymś czego jeść nie mógł (mleko, masło, śmietana, miód, sztuczne barwniki etc etc), więc wyciągałam swoją wałówke, którą mu przygotowałam, ale i tak chciał też to co było na stole. No i wszędzie gdzie by się nie obrócił to albo widział rozłożone jedzenie, albo kogoś kto coś młucił i też chciał. W efekcie jadł jakieś mini kąski co chwilkę pomiędzy dużymi posiłkami, głównie mączne rzeczy.
W domu trochę się chowam przed nim z jedzeniem albo jem wtedy kiedy i on ma posiłek.

No i inna rzecz jeszcze-jeżeli taki apetyt mu zostanie, to bede musiala go ostro uczyc czemu nie wolno jesc do oporu i wszystko co by sie chcialo, a sama jestem grubawa i jem byle jak 😬
Zgadzam się z tym jedzeniem wszędzie w zasięgu wzroku, na szczęście do następnych świąt w grudnia dzieci już wyrosną i będą bardziej rozumne :) Emilka dziś drugi dzień w żłobku, na 3h. Wczoraj była na 2h, jak wróciłam do domu to w nagrodę (i z rozpaczy) zamówiłam jej 6 książek Kici Koci, której jeszcze wcale nie lubi, ale mamy nadzieję że polubi (my już lubimy :D mąż: "weź jej tą co majsterkuje, tą na traktorze, tamtą z namiotem..."). Wczoraj jak ją oddawałam to była w szoku, nic nie płakała, dopiero jak po nią przyszłam (wiadomo, widok mamy i wrzask) a dzisiaj mimo że już się uśmiechają to jednak zapłakała na pożegnanie. Na szczęście to tylko kilka razy ja ją prowadzę, bo jak wrócę do pracy to mąż będzie to przeżywał :D
 
reklama
A daj spokój, to marudzenie wcale nie jest fajne. Święta to był horror, bo wszędzie gdzie zajechaliśmy były zastawione stoły w 95% czymś czego jeść nie mógł (mleko, masło, śmietana, miód, sztuczne barwniki etc etc), więc wyciągałam swoją wałówke, którą mu przygotowałam, ale i tak chciał też to co było na stole. No i wszędzie gdzie by się nie obrócił to albo widział rozłożone jedzenie, albo kogoś kto coś młucił i też chciał. W efekcie jadł jakieś mini kąski co chwilkę pomiędzy dużymi posiłkami, głównie mączne rzeczy.
W domu trochę się chowam przed nim z jedzeniem albo jem wtedy kiedy i on ma posiłek.

No i inna rzecz jeszcze-jeżeli taki apetyt mu zostanie, to bede musiala go ostro uczyc czemu nie wolno jesc do oporu i wszystko co by sie chcialo, a sama jestem grubawa i jem byle jak 😬
Moja taka sama jest.
Żebrze na spółkę z psem. A większości nie może.
Jak siedzi w krzesełku i czeka na danie to jeszcze krzyczy na mnie - Daj,daj,daj...
A potem zjada niewiele 🤷‍♀️
 
Moja taka sama jest.
Żebrze na spółkę z psem. A większości nie może.
Jak siedzi w krzesełku i czeka na danie to jeszcze krzyczy na mnie - Daj,daj,daj...
A potem zjada niewiele 🤷‍♀️
Ja jak sobie zrobię śniadanie inne niż Nela ma na talerzu to od razu pokazuje palcem na mój talerze, że ona chce a swoje wyrzuca na podłogę. Muszę mój talerz chować pod stolem by go nie widziała i zjadła swoje śniadanie 🙈😂
 
Zastrzele się. Tomek znow ma temperaturę.
Trzy tygodnie temu byl epizod wymiotów, pozniej dwa dni przerwy i gorączka, pozniej dwa tygodnie przerwy i teraz znow. Nie bede czekala czy to minie po 3 dobach jak poprzednio, tylko jutro ide do pediatry i niech może jakies badania krwi zleci, a z rana na wlasny koszt zrobie mu ogólne badanie moczu.
Internet oczywiscie na haslo "nawracajace goraczki u rocznego dziecka" powiedzial, ze to nowotwór albo zapalenie pecherza, wiec kazalam mu sie pierdolić 😑
 
Zgadzam się z tym jedzeniem wszędzie w zasięgu wzroku, na szczęście do następnych świąt w grudnia dzieci już wyrosną i będą bardziej rozumne :) Emilka dziś drugi dzień w żłobku, na 3h. Wczoraj była na 2h, jak wróciłam do domu to w nagrodę (i z rozpaczy) zamówiłam jej 6 książek Kici Koci, której jeszcze wcale nie lubi, ale mamy nadzieję że polubi (my już lubimy :D mąż: "weź jej tą co majsterkuje, tą na traktorze, tamtą z namiotem..."). Wczoraj jak ją oddawałam to była w szoku, nic nie płakała, dopiero jak po nią przyszłam (wiadomo, widok mamy i wrzask) a dzisiaj mimo że już się uśmiechają to jednak zapłakała na pożegnanie. Na szczęście to tylko kilka razy ja ją prowadzę, bo jak wrócę do pracy to mąż będzie to przeżywał :D

Ja mam nadzieję że po tygodniu w domu znów nie trzeba będzie Nastki adaptować, chociaż chyba tęskno jej do dzieci bo dziś się rzuciła na wizerunek dziecka na pantsach i ściskała 😂😂
 
Zastrzele się. Tomek znow ma temperaturę.
Trzy tygodnie temu byl epizod wymiotów, pozniej dwa dni przerwy i gorączka, pozniej dwa tygodnie przerwy i teraz znow. Nie bede czekala czy to minie po 3 dobach jak poprzednio, tylko jutro ide do pediatry i niech może jakies badania krwi zleci, a z rana na wlasny koszt zrobie mu ogólne badanie moczu.
Internet oczywiscie na haslo "nawracajace goraczki u rocznego dziecka" powiedzial, ze to nowotwór albo zapalenie pecherza, wiec kazalam mu sie pierdolić 😑
U nas kolejna infekcja, i niestety przyniesiona że złoba, kuzyn Nastki z którym jest w grupie rozłożył się dzień po niej. Mocz ostatnio był ok, jutro muszę zadzwonić po nowe skierowanie, krew zrobię po chorobie, bo tak to pewnie wyjdzie w wynikach standardowo że przechodzi infekcje.
 
Zastrzele się. Tomek znow ma temperaturę.
Trzy tygodnie temu byl epizod wymiotów, pozniej dwa dni przerwy i gorączka, pozniej dwa tygodnie przerwy i teraz znow. Nie bede czekala czy to minie po 3 dobach jak poprzednio, tylko jutro ide do pediatry i niech może jakies badania krwi zleci, a z rana na wlasny koszt zrobie mu ogólne badanie moczu.
Internet oczywiscie na haslo "nawracajace goraczki u rocznego dziecka" powiedzial, ze to nowotwór albo zapalenie pecherza, wiec kazalam mu sie pierdolić 😑
O tak, w internetach jak wpiszesz objawy to zawsze wyjdą najgorsze rzeczy. Ja ostatnio zdiagnozowałam u siebie nawet raka żołądka co oczywiście okazało się bzdurą 😆 Więc dobrze, że kazałaś mu się odpierdolić, też muszę to zrobić a będę zdrowsza 😆
 
Dziewczyny, jakie kupowałyście sztućce dla maluszków by już próbowały same jeść? Podajcie firmę, linki też mile widziane 🙂
Ja kiedyś kupiłam zestaw sztućców dla dzieci w Biedronce, bo podobały mi się wygrawerowane zwierzątka, ale nie używamy ich. Emilka tylko widelec obsługuje i to jest mój widelczyk do deserów, a zupy daję jej zwykłą łyżeczką. Myślę że jakbym jej kupiła jakieś wypasione sztućce to i tak krzyczałaby za tymi którymi ja jem :D a co do jedzenia do dziś 3dzień w żłobku i znowu nic nie zjadła :( mam nadzieję że szybko się to zmieni
 
reklama
Ja kiedyś kupiłam zestaw sztućców dla dzieci w Biedronce, bo podobały mi się wygrawerowane zwierzątka, ale nie używamy ich. Emilka tylko widelec obsługuje i to jest mój widelczyk do deserów, a zupy daję jej zwykłą łyżeczką. Myślę że jakbym jej kupiła jakieś wypasione sztućce to i tak krzyczałaby za tymi którymi ja jem :D a co do jedzenia do dziś 3dzień w żłobku i znowu nic nie zjadła :( mam nadzieję że szybko się to zmieni
Ojej… ale czemu tak? Jeszcze was wszystkich tak dokladnie nie znam i nie pamietam czy Emilka do niejadkow nalezy? Ja to wlasnie tego sie boje ze moja Lilcia to nic nie bedzie jadla a w zlobku nikomu nie bedzie zakezalo aby ją nakarmic… sama nie je jeszcze a to ciezki przypadek do nakarmienia nawet lyzeczka przez kogos, mi czasem sie nie udaje.
A ile godzin zostaje? Macie jakas adaptacje czy calutki dzien siedzi glodna? Moze to przez stres… tak wszyscy mowia ze psychologia tlumu zadziala i dzieciaki sie rozkrecaja z innymi dziecmi.
 
Do góry