Ja się dzisiaj cieszyłam jak mój sikał na stojąco na ścianke od prysznica...z zewnątrz cieszyłam się, bo się gapił skąd siuśki wylatują, więc uznałam to za dobrą lekcję a sikał w takim miejscu, bo za chiny usiąść na nocniku nie chciał, czuł że pęcherz gniecie i tak mu było wygodniejWow super
Hehe jak to nawet obsikany dywan nie przeszkadza kiedy nasze dzieci osiągają kolejny poziom w rozwoju
reklama
ilmenau
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 3 118
Jak ja mogłam się pomylić bo nie zapomniałam ale byłam pewna , że wy 8 kwietnia świętujecie....płonę ze wstydu...
Wszystkiego Najlepszego dla Bartusia...rośnij zdrowo kwietniowy kawalerze
A i torcik pierwsza klasa...wygląda rewelacyjnie
Przyłączam się do życzeń wszystkiego najlepszego dla Bartka !
Cudny torcik i oczywiście samych wspaniałości dla Bartusia, niech rośnie duży
Dziękuję dziewczyny w imieniu Bartusia za życzenia
MamM
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2021
- Postów
- 924
My też, my też z Melanią dołączamy do życzeń dla przystojnego kolegi.Dziękuję dziewczyny w imieniu Bartusia za życzenia
Bądź radosnym chłopczykiem niech Ci się w życiu wiedzie!
I oczywiście gratulacje dla Mamusi
ilmenau
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 3 118
Tak mi żal, że macie takie wspomnienia...
U nas naprawdę było ok.
Nawet panie sprzątające na sali poporodowej bezinteresownie powiedziały nam, mi i koleżance z sali, że śliczne dzidziusie. Niby nic, ale to dużo dało, takie docenienie, że jesteśmy po takim wysiłku. Lekarka przy wypisie osobiście odprowadziła nas pod drzwi szpitala pogratulować Tatusiowi, bo go ze mną nie było, bo covid.
Rodziłam 2 dekady wcześniej, standard nieporównywalnie inny, mimo, że to ten sam szpital i wtedy też byłam zadowolona.
Ja też mam miłe wspomnienia z porodówki i z oddziału poprodowego. W tym samym szpitalu rodzilam 2 lata wcześniej i była duza zmiana na plus. Dużo robi wiek personelu, młode polozne i pielegniarki są bardziej empattczne i pomocne (tak przynajmniej wynika z mojego doświadczenia). Wszystkie badania byly robione w mojej obecności, do tego codziennie przychodzila oddzialowa lub ordynator pytac czy jestesmy zadowolone z pracy personelu medycznego. A wszystko było tak super, ze gdyby nie jedzenie (sniadanie o 9 a kolacja o 17) to czulabym sie jak w prywatnym szpitalu. No dobrze, warunki też takie sobie były ale opieka medyczna na najwyzszym poziomie.
ilmenau
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 3 118
My też, my też z Melanią dołączamy do życzeń dla przystojnego kolegi.
Bądź radosnym chłopczykiem niech Ci się w życiu wiedzie!
I oczywiście gratulacje dla Mamusi
Dziękujemy
Mary2094
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2020
- Postów
- 4 310
Ja też mam miłe wspomnienia z porodówki i z oddziału poprodowego. W tym samym szpitalu rodzilam 2 lata wcześniej i była duza zmiana na plus. Dużo robi wiek personelu, młode polozne i pielegniarki są bardziej empattczne i pomocne (tak przynajmniej wynika z mojego doświadczenia). Wszystkie badania byly robione w mojej obecności, do tego codziennie przychodzila oddzialowa lub ordynator pytac czy jestesmy zadowolone z pracy personelu medycznego. A wszystko było tak super, ze gdyby nie jedzenie (sniadanie o 9 a kolacja o 17) to czulabym sie jak w prywatnym szpitalu. No dobrze, warunki też takie sobie były ale opieka medyczna na najwyzszym poziomie.
Tak bym chciała trafić do takiego miejsca idealnie
Ja również się dołączam do życzeń dla małego odkrywcy Sto lat, niech każdy dzień będzie wspaniałą przygodąDziękuję dziewczyny w imieniu Bartusia za życzenia
Pollyanna1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2020
- Postów
- 885
U nas umowa taka ze mąż załatwia lekarzy szczepienia badania… ja sie za bardzo denerwuje wiec tak sie dogadalismyO ja tez nie lubię sama na szczepienia jeździć bo druga osoba potrzebna zawsze jak wychodzę z dzieckiem płaczącym to ta druga osoba ratuje sytuacje...
No uwierz mi , że dla każdego płacz własnego dziecka to masakra...aż sobie przypomniałam jak jej krew pobieraliśmy i też byłam z nią sama...grrrr...a tu trzeba było się wkłuć w drugą rękę jeszcze....
Wczoraj byłam na szczepieniu z córką. Wzielam przy okazji druga 6 latke na szczepienie.... Poszlam sama bez męża... I nie zmianiam zdania, że lepiej szczepic maluchy tamta oszalala jakby jakieś egzorcyzmy!! Wychodziłam z siebie!!! Trzymalam mloda na ręku, tamta poszla pierwsza. Musialam trzymac ja druga ręka i noga takze polecam
reklama
Pollyanna1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2020
- Postów
- 885
Wooow to duzo mowi a ja myslalam ze mam gadule … to zmieniam zdanie. Mowi duzo po swojemu jak sie bawi. Duzo powtarza czasem srednio jej to wychodzi. U nas bylo tak ze po ostatnim skoku i zaczela chodzic sama i sie rozgadala wlasnie. Mowi mama tata baba dziadzia lampa (pampa) hau hau, mia (to mial) akuku, kum kum (zabka), helo, szu szu, gru gru, fru fru, mniam mniam, melodyjnie kocham cie ale bardzo slabo jej to wychodzi jakos kołkoł, na psa mowi Popa (pies ma imie Polly) i powtarza od czasu do czasu slowo kudeida ale za cholere nie wiemy co to ma znaczyc.Nie martw się, dopiero jak będziecie dosięgać 2 lat i nadal nic nie będzie to wtedy cytując internet: "nie tragedia, ale trzeba działać i ćwiczyć". Czytałam kiedyś z ciekawości, bo syn sasiadki ma już 2 lata, a potrafi powiedzieć 4 słowa: mama, tata, daj, am.
Rowieśnik Tomka urodzony 7h przed nim też jeszcze za dużo nie mówi, od biedy nazwie domowników tata, mama, dada, baba. Mało urozmaicenie też gaworzy, czesto bardziej krzyczy niż cokolwiek mówi, co możnaby było określić jako sylaby.
Ja mam akurat gadułę i stale coś smatla po swojemu. Ma kilka własnych słów, które są już na stałe w jego słowniku tak jak mama, tata, dziade, acia (babcia), kaka (kaczka), kaka (ptaszek), kaka (kwa kwa), gaga (żaba), kła kła (kum kum), pa pa, ko (kot), koa koa (kura), krowa robi muuu, papuga robi AAAAAA! Jak coś spada to jest krótkie BA, jak coś porusza się a jest rzeczą i szczególnie też, gdy turkocze przy tym to jest DRRRRRRR!. Teraz ćwiczymy jeszcze mowienie Peppa, bo ją uwielbia
Czasem ma faze na jakieś nowe własne słowo, ale za chwile już przestaje je powtarzać albo wyrwie mu sie i powtorzy coś po nas. Najbardziej byłam szoknięta jak usłyszałam kilkukrotnie Kopka, czyli Kropka - imie psa sąsiadki.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 37
- Wyświetleń
- 34 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 20 tys
Podziel się: