reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2021

Jak ja mogłam się pomylić bo nie zapomniałam ale byłam pewna , że wy 8 kwietnia świętujecie....płonę ze wstydu...😶‍🌫️
Wszystkiego Najlepszego dla Bartusia...rośnij zdrowo kwietniowy kawalerze😘🎂
🍰🍾🍭
A i torcik pierwsza klasa...wygląda rewelacyjnie:)
Przyłączam się do życzeń 🥰 wszystkiego najlepszego dla Bartka ! 😘
 
reklama
Kuzynowi urodził się syn i dostałam kilka zdjęć i wiecie co? Wspomnienia we mnie odżyły z pierwszych chwil z Tomkiem 😊 Ale nie dlatego, że na zdjęciach jest noworodek. Wspomnienia odżyły, bo w tamtym szpitalu mają te same flanele do owijania dzieci co w naszym gdzie my leżeliśmy 😂 zobaczyłam tylko zadek żyrafy i miśka z balonikiem i momentalnie poczułam zapach oddziału, radość jak w nocy mały spał ze mna w łóżku i mogłam się w końcu na niego na spokojnie napatrzeć oraz wkurwienie na personel, bo byli chamscy 🙈
Postanowiłam sobie, że przy drugim dziecku będę bojowo nastawiona do położnych, a szczególnie do tej małpy, przez którą dwa razy się popłakałam 😡
Tyle emocji przez kawałek flaneli 🙈
 
Ostatnia edycja:
Kuzynowi urodził się syn i są z mamą na Ujastku, dostałam kilka zdjęć i wiecie co? Wspomnienia we mnie odżyły z pierwszych chwil z Tomkiem 😊 Ale nie dlatego, że na zdjęciach jest noworodek, oj nie nie, kuzyn-junior wygląda zupełnie inaczej niż Tomek. Wspomnienia odżyły, bo na Ujastku mają te same flanele do owijania dzieci co w Suskim szpitalu gdzie my leżeliśmy 😂 zobaczyłam tylko zadek żyrafy i miśka z balonikiem i momentalnie poczułam zapach oddziału, radość jak w nocy mały spał ze mna w łóżku i mogłam się w końcu na niego na spokojnie napatrzeć oraz wkurwienie na personel, bo byli chamscy 🙈
Postanowiłam sobie, że przy drugim dziecku będę bojowo nastawiona do położnych, a szczególnie do tej małpy, przez którą dwa razy się popłakałam 😡
Tyle emocji przez kawałek flaneli 🙈

Ja jak w pracy mam klientki w ciąży to aż mi tęskno za tym stanem 😄 najgorszy stan w którym się czułam, ale jeszcze jedno bym maleństwo chciała 🥺
 
No i wszystko wiadome:)
Tak myślałam , że chodzi o te wypłochy:)

Oj tak niektóre położne to na prawdę powinny zmienić zawód...
Kobieta po urodzeniu dziecka w szczególności pierwszego potrzebuje dużo wskazówek,ciepła , dobrej rady a nie chamskich odpowiedzi bo to takie logiczne przecież....
Sama z chęcią poszłabym odwiedzić co niektóre i powiedzieć parę "miłych " słów...
Dlatego chyba właśnie drugiego dziecka nie rodziłabym tam w szpitalu...

No to @Mary2094 i @Fabryczna brać się do roboty...oporządzić sprzęty i jazda:)
To ja znów na przekór i jakby pod prąd. Takie miałam fajne położne, że po tuż po porodzie gratulowałam im, że takie dzielne są siedzieć ze mną na tej sali 15 godzin. Uśmiały się stwierdzając, że dzielna to raczej ja byłam. No miód kobietki śliczne, młodziutkie p. Asia i pani Michalinka z Biziela w Bydgoszczy ( nie, nie były wykupione ) Chwalę głośno, bo może ktoś będzie miał przyjemność.
Ujęło mnie w szczególności to ,że pozwoliły mi rodzić na klęczkach, nieźle się stresowały, i chyba one miały mniej wygodną pozę,aby wypatrywać Melanii.

Są fajne położne w Polsce, są na pewno!
 
To ja znów na przekór i jakby pod prąd. Takie miałam fajne położne, że po tuż po porodzie gratulowałam im, że takie dzielne są siedzieć ze mną na tej sali 15 godzin. Uśmiały się stwierdzając, że dzielna to raczej ja byłam. No miód kobietki śliczne, młodziutkie p. Asia i pani Michalinka z Biziela w Bydgoszczy ( nie, nie były wykupione ) Chwalę głośno, bo może ktoś będzie miał przyjemność.
Ujęło mnie w szczególności to ,że pozwoliły mi rodzić na klęczkach, nieźle się stresowały, i chyba one miały mniej wygodną pozę,aby wypatrywać Melanii.

Są fajne położne w Polsce, są na pewno!
Na położne porodowe nie narzekam, miałam dobrą opieke podczas akcji, ale po porodzie kiedy już lezalam z malym na oddziale to co innego. Jedna tylko byla taka fajna, przed reszta krepowalam sie nawet prosic o mleka dla dziecka, bo nie moglam piersią go w 100% wykarmic i czulam ze mi wyliczają te buteleczki.
 
Na położne porodowe nie narzekam, miałam dobrą opieke podczas akcji, ale po porodzie kiedy już lezalam z malym na oddziale to co innego. Jedna tylko byla taka fajna, przed reszta krepowalam sie nawet prosic o mleka dla dziecka, bo nie moglam piersią go w 100% wykarmic i czulam ze mi wyliczają te buteleczki.
Szkoda, że masz takie wspomnienie.
Następny raz będzie lepszy, bo już wiesz na co masz być wyczulona.
Trzymam kciuki! 😚
 
O to ja też mówię już o opiece po porodzie...zero pomocy w przystawieniu małej...głupie teksty...grrr aż mnie trzęsie...
A w trakcie porodu to nie było mi dane sprawdzić bo po przyjeździe do szpitala 4 godz pod ktg a potem w 3 minuty decyzja o cesarce....a tak to te łącznie 5 godz licząć z przyjazdem i testem na covid..ciekła mi zielona maź ale nie były to podobno wody płodowe...to ja się pytam co?
A po wybudzeniu informacja , że dziecko na oddziale neonatologicznym bo zaczęło tracić oddech po urodzeniu...oj źle to wszystko wspominam...
Tak mi żal, że macie takie wspomnienia...
U nas naprawdę było ok.
Nawet panie sprzątające na sali poporodowej bezinteresownie powiedziały nam, mi i koleżance z sali, że śliczne dzidziusie. Niby nic, ale to dużo dało, takie docenienie, że jesteśmy po takim wysiłku. Lekarka przy wypisie osobiście odprowadziła nas pod drzwi szpitala pogratulować Tatusiowi, bo go ze mną nie było, bo covid.
Rodziłam 2 dekady wcześniej, standard nieporównywalnie inny, mimo, że to ten sam szpital i wtedy też byłam zadowolona.
 
No i wszystko wiadome:)
Tak myślałam , że chodzi o te wypłochy:)

Oj tak niektóre położne to na prawdę powinny zmienić zawód...
Kobieta po urodzeniu dziecka w szczególności pierwszego potrzebuje dużo wskazówek,ciepła , dobrej rady a nie chamskich odpowiedzi bo to takie logiczne przecież....
Sama z chęcią poszłabym odwiedzić co niektóre i powiedzieć parę "miłych " słów...
Dlatego chyba właśnie drugiego dziecka nie rodziłabym tam w szpitalu...

No to @Mary2094 i @Fabryczna brać się do roboty...oporządzić sprzęty i jazda:)

Jeszcze trochę, niech popracuje 😂😂
 
reklama
Na położne porodowe nie narzekam, miałam dobrą opieke podczas akcji, ale po porodzie kiedy już lezalam z malym na oddziale to co innego. Jedna tylko byla taka fajna, przed reszta krepowalam sie nawet prosic o mleka dla dziecka, bo nie moglam piersią go w 100% wykarmic i czulam ze mi wyliczają te buteleczki.
Mialam podobną sytuację. Patrzyły na mnie jak na wyrodną mamę, nie chciały mi pomóc.
 
Do góry