Tomek jak zaczal chodzic to jeszcze z dwa-trzy tygodnie uzywal raczkowania jako glownego srodka lokomocji, ale teraz mimo, ze zaczyna juz robic pierwsze przymiarki do biegu to i tak duzo na kolanach spedza czasu przy zabawie i czasem po jednym dniu spodnie sa do prania. Mysle ze kup i legginsy do wycierania kolan o podloge i sukienkiMam pytanko do Mam dzieciaczkow które już sprawnie chodzą.
Czy jak zacznie maluch chodzić to już porzuca czworakowanie, czy raczej stosuje oba te sposoby? Jeśli oba to jaki mniej więcej czas?
Moja bardzo nieśmiało zaczyna w końcu pierwsze kroki sama, a nadal śmiga czworakami, a muszę dokupić jej dolne części garderoby i nie wiem czy nadal takie bure legginsy i spodnie w które wyciera podłogę, czy mogę już jakieś sukienki.
reklama
MamM
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2021
- Postów
- 924
Ooo, sprawnie te Wasze chłopaczkiSuper Melcia gratulujemyU nas raczej porzucił czworakowanie i to dosyć szybko około półtora tygodnia mu to zajęło i przemierzał całe pomieszczenia. Poczułam ulgę bo w końcu ma czyste spodnie na kolanach i czasem nawet może ubrać je na drugi dzień
1,5 tygodnia to bardzo króciutko.
Właśnie o te uwalone spodenki mi idzie najbardziej
Mój lubi być karmiony a sam się karmi tylko rękoma póki co. Julek często je to co my, naleśników nie lubi ( w ogóle nic z twarogiem) a kanapki uwielbia najlepiej z szynką lub Almette jogurtowym.Alez jedza te wasze maluchy… zazdroszcze. Moja to najchetniej gladziutkie by jadla i zeby ją karmic… i i tak wybrzydza. Mam pytanie jak dajecie takie posilki co wy jecie obiadowe i wlasnie nalesniki czy kabapki? Karmicie lyzeczką widelczykiem czy same jedzą?
MamM
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2021
- Postów
- 924
Biegi ??? No to to już wogóle poza moją wyobraźnią, w sumie słuszna radaTomek jak zaczal chodzic to jeszcze z dwa-trzy tygodnie uzywal raczkowania jako glownego srodka lokomocji, ale teraz mimo, ze zaczyna juz robic pierwsze przymiarki do biegu to i tak duzo na kolanach spedza czasu przy zabawie i czasem po jednym dniu spodnie sa do prania. Mysle ze kup i legginsy do wycierania kolan o podloge i sukienki
Raczkuje już 5 miesiąc, długo, dzięki za odpowiedzi, myślałam, że do chodzenia na dobre to jeszcze ze 2 miesiące będą
Mary2094
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2020
- Postów
- 4 310
Mam pytanko do Mam dzieciaczkow które już sprawnie chodzą.
Czy jak zacznie maluch chodzić to już porzuca czworakowanie, czy raczej stosuje oba te sposoby? Jeśli oba to jaki mniej więcej czas?
Moja bardzo nieśmiało zaczyna w końcu pierwsze kroki sama, a nadal śmiga czworakami, a muszę dokupić jej dolne części garderoby i nie wiem czy nadal takie bure legginsy i spodnie w które wyciera podłogę, czy mogę już jakieś sukienki.
No to Anastazja zaczyna być w tyle z tym chodzeniem. Nie chce za cholerę się puścić. Jedynie chce chodzić jak jej podam rękę. Chyba fizjo znów wjedzie. Chociaż myślę że to obniżone u niej napięcie robi swoje.
Mój przestał czworakować jak tylko nauczył się wstawać bez podparcia. Bo na początku jak już tak w miarę sprawnie chodził to jeszcze nie umiał wstawać i musiał na czterech dojść do czegoś żeby sie złapać i wstać. Myślę, że ok. tydzien trwała jego nauka szybkiego i sprawnego wstawania. Od tego momentu już bardzo rzadko chodzi na kolanach. Niestety znalazł inną rozrywkę. Od około tygodnia kładzie się plackiem na podłodze, odpycha się rączkami i froteruje podłogę... Więc zamiast spodni brudnych tylko na kolanach mam dziecko w brudnych ubraniach i czystą podłogęMam pytanko do Mam dzieciaczkow które już sprawnie chodzą.
Czy jak zacznie maluch chodzić to już porzuca czworakowanie, czy raczej stosuje oba te sposoby? Jeśli oba to jaki mniej więcej czas?
Moja bardzo nieśmiało zaczyna w końcu pierwsze kroki sama, a nadal śmiga czworakami, a muszę dokupić jej dolne części garderoby i nie wiem czy nadal takie bure legginsy i spodnie w które wyciera podłogę, czy mogę już jakieś sukienki.
MamM
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2021
- Postów
- 924
Nie, no moja też ze dwa kroki na raz, a za rękę w życiu nie chce. Zaraz siada.No to Anastazja zaczyna być w tyle z tym chodzeniem. Nie chce za cholerę się puścić. Jedynie chce chodzić jak jej podam rękę. Chyba fizjo znów wjedzie. Chociaż myślę że to obniżone u niej napięcie robi swoje.
Jeszcze nam pójdą, ale skontroluj jak się martwisz.
@czajo akurat wtedy Tomek był z dwa dni po epizodzie silnych wymiotów takich, że az na sorze bylismy - tam lelarka doradzila, ze jesli wymiotuje po elektrolitach, to mamy dawać mu lekko slodzoną czarną herbatę, bo jest dobra na problemy z żoladkiem i odzywia organizm. Poza tym na stan pt. "ciezko mi na żoładku" zawsze u nas pijało się gorzką herbate i nieraz to pomagało, dlatego przy ciezkostrawnych racuchach tez ją dostał.
Pollyanna1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2020
- Postów
- 885
Pobudzilas i moje wspomnienia … ja wlasnie Lili na Ujastku rodzilam (tzn mialam cesarke) ale mi sie wydaje ze to odlegle czasy. Dobrze wspominam tam pobyt i ooueje poloznych akurat. Zeby móc byc z mezem to wynajelismy apartament rodzinny (noo troche to kosztowalo) ale nie zaluje. Moglismy byc razem w trojke non stop. Mąż opiekiwal sie tez małą od razu po porodzie i mi tez pomigl po cesarce. Czulismy sie jak w ekstra hotelu… i jedzonko tez bylo inne niz takie szpitalne. Niunia non stop spala tylko budzila sie na karmienie… bajka… myslalam ze tak juz zostanie ze bedzie taka grzeczniutka zawszeKuzynowi urodził się syn i są z mamą na Ujastku, dostałam kilka zdjęć i wiecie co? Wspomnienia we mnie odżyły z pierwszych chwil z Tomkiem Ale nie dlatego, że na zdjęciach jest noworodek, oj nie nie, kuzyn-junior wygląda zupełnie inaczej niż Tomek. Wspomnienia odżyły, bo na Ujastku mają te same flanele do owijania dzieci co w Suskim szpitalu gdzie my leżeliśmy zobaczyłam tylko zadek żyrafy i miśka z balonikiem i momentalnie poczułam zapach oddziału, radość jak w nocy mały spał ze mna w łóżku i mogłam się w końcu na niego na spokojnie napatrzeć oraz wkurwienie na personel, bo byli chamscy
Postanowiłam sobie, że przy drugim dziecku będę bojowo nastawiona do położnych, a szczególnie do tej małpy, przez którą dwa razy się popłakałam
Tyle emocji przez kawałek flaneli
reklama
Ja karmie łyżeczka/widelczykiem w zaleznosci co akurat jest do jedzenia i jezeli wiem, ze Tomek za cholere nie poradzi sobie sam ze sztućcem, ale często w przypadku widelczyka daje mu go do ręki i po prostu trzymam, a on sam sobie prowadzi nim, nabija, wklada do buzi. Kiedy puszczam to mu sie odechciewa i odklada widelec jak są kaszki i inne mazie to tez go karmie, ale zawsze daje do reki lyzeczke i namawiam do wachlowania, tyle, że za minutke juz go to nudzi i znow ja karmie.Alez jedza te wasze maluchy… zazdroszcze. Moja to najchetniej gladziutkie by jadla i zeby ją karmic… i i tak wybrzydza. Mam pytanie jak dajecie takie posilki co wy jecie obiadowe i wlasnie nalesniki czy kabapki? Karmicie lyzeczką widelczykiem czy same jedzą?
Kanapki dostaje w kostkach większych lub mniejszych i szamie rękoma. Naleśniki i placki robie wielkosci jakby jego dwoch zlączonych dloni lub mniejsze (ależ wymyslilam skale porownawczą ), wiec bierze w rece i gryzie, a jesli daje mu jakiegos doroslego placka, to go przekrawam, zeby byl takiej poręczniejszej dla niego wielkosci.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 37
- Wyświetleń
- 34 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 20 tys
Podziel się: