Ja się dzisiaj cieszyłam jak mój sikał na stojąco na ścianke od prysznica...z zewnątrzWow super
Hehe jak to nawet obsikany dywan nie przeszkadza kiedy nasze dzieci osiągają kolejny poziom w rozwoju![]()



Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja się dzisiaj cieszyłam jak mój sikał na stojąco na ścianke od prysznica...z zewnątrzWow super
Hehe jak to nawet obsikany dywan nie przeszkadza kiedy nasze dzieci osiągają kolejny poziom w rozwoju![]()
Jak ja mogłam się pomylić bo nie zapomniałam ale byłam pewna , że wy 8 kwietnia świętujecie....płonę ze wstydu...
Wszystkiego Najlepszego dla Bartusia...rośnij zdrowo kwietniowy kawalerze
A i torcik pierwsza klasa...wygląda rewelacyjnie![]()
Przyłączam się do życzeńwszystkiego najlepszego dla Bartka !
![]()
Cudny torcik i oczywiście samych wspaniałości dla Bartusia, niech rośnie duży![]()
My też, my też z Melanią dołączamy do życzeń dla przystojnego kolegi.Dziękuję dziewczyny w imieniu Bartusia za życzenia![]()
Tak mi żal, że macie takie wspomnienia...
U nas naprawdę było ok.
Nawet panie sprzątające na sali poporodowej bezinteresownie powiedziały nam, mi i koleżance z sali, że śliczne dzidziusie. Niby nic, ale to dużo dało, takie docenienie, że jesteśmy po takim wysiłku. Lekarka przy wypisie osobiście odprowadziła nas pod drzwi szpitala pogratulować Tatusiowi, bo go ze mną nie było, bo covid.
Rodziłam 2 dekady wcześniej, standard nieporównywalnie inny, mimo, że to ten sam szpital i wtedy też byłam zadowolona.
My też, my też z Melanią dołączamy do życzeń dla przystojnego kolegi.
Bądź radosnym chłopczykiem niech Ci się w życiu wiedzie!
I oczywiście gratulacje dla Mamusi![]()
Ja też mam miłe wspomnienia z porodówki i z oddziału poprodowego. W tym samym szpitalu rodzilam 2 lata wcześniej i była duza zmiana na plus. Dużo robi wiek personelu, młode polozne i pielegniarki są bardziej empattczne i pomocne (tak przynajmniej wynika z mojego doświadczenia). Wszystkie badania byly robione w mojej obecności, do tego codziennie przychodzila oddzialowa lub ordynator pytac czy jestesmy zadowolone z pracy personelu medycznego. A wszystko było tak super, ze gdyby nie jedzenie (sniadanie o 9 a kolacja o 17) to czulabym sie jak w prywatnym szpitalu. No dobrze, warunki też takie sobie były ale opieka medyczna na najwyzszym poziomie.
Ja również się dołączam do życzeń dla małego odkrywcyDziękuję dziewczyny w imieniu Bartusia za życzenia![]()
U nas umowa taka ze mąż załatwia lekarzy szczepienia badania… ja sie za bardzo denerwuje wiec tak sie dogadalismyO ja tez nie lubię sama na szczepienia jeździć bo druga osoba potrzebna zawsze jak wychodzę z dzieckiem płaczącym to ta druga osoba ratuje sytuacje...
No uwierz mi , że dla każdego płacz własnego dziecka to masakra...aż sobie przypomniałam jak jej krew pobieraliśmy i też byłam z nią sama...grrrr...a tu trzeba było się wkłuć w drugą rękę jeszcze....
Wooow to duzo mowiNie martw się, dopiero jak będziecie dosięgać 2 lat i nadal nic nie będzie to wtedy cytując internet: "nie tragedia, ale trzeba działać i ćwiczyć". Czytałam kiedyś z ciekawości, bo syn sasiadki ma już 2 lata, a potrafi powiedzieć 4 słowa: mama, tata, daj, am.
Rowieśnik Tomka urodzony 7h przed nim też jeszcze za dużo nie mówi, od biedy nazwie domowników tata, mama, dada, baba. Mało urozmaicenie też gaworzy, czesto bardziej krzyczy niż cokolwiek mówi, co możnaby było określić jako sylaby.
Ja mam akurat gadułę i stale coś smatla po swojemu. Ma kilka własnych słów, które są już na stałe w jego słowniku tak jak mama, tata, dziade, acia (babcia), kaka (kaczka), kaka (ptaszek), kaka (kwa kwa), gaga (żaba), kła kła (kum kum), pa pa, ko (kot), koa koa (kura), krowa robi muuu, papuga robi AAAAAA! Jak coś spada to jest krótkie BA, jak coś porusza się a jest rzeczą i szczególnie też, gdy turkocze przy tym to jest DRRRRRRR!. Teraz ćwiczymy jeszcze mowienie Peppa, bo ją uwielbia
Czasem ma faze na jakieś nowe własne słowo, ale za chwile już przestaje je powtarzać albo wyrwie mu sie i powtorzy coś po nas. Najbardziej byłam szoknięta jak usłyszałam kilkukrotnie Kopka, czyli Kropka - imie psa sąsiadki.