reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2021

reklama
To ja znów boję się bardzo, że mały jak mi spadnie z wysokości to poleci na buzię, a pupa z nogami go "przeskoczą" i wykręci sobie kark. Bo wiecie-w kulkę idzie się zwinąć tak zginając się w przód, ale jakby próbować w drugą stronę to chyba by kręgosłup się polamał za kazdym kregiem 😬
Też się tego boję, nie raz o tym myślałam 😱😫
Ej, a mogę troszkę zmienić temat? Bardzo chcę się pochwalić 😅
Tomek dzisiaj przedreptał kilka razy jakiś metr-półtorej 😅 jutro ma równe 10 miesięcy 😊 raczkuje od 3 miesięcy i na pewno będzie jeszcze minimum miesiąc, zanim nauczy się stabilniej stawiać kroki, więc nie martwię się 😊
Brawo 👏🏼 No to szybko, 10 Msc i już pierwsze kroki 😀 Drugi po Majce od @Lipaaa 😁
Topiłam się jako dziecko. Tata mój bedac na mojej wywiadowce stwierdził że zapisze mnie na basen aby mnie z tego lęku wyleczyć. I ogromnie mu za to dziękuję, przełamałam się. Obecnie pływać kocham. Ale wiem co czujesz, moja mama za to nigdy się nie przełamała, do dziś się wody boi.
Ja nie miałam nigdy traumy czy lęku przed wodą, nie topiłam się itp. Pływać umiem, bo w szkole podstawowej mieliśmy basen w szkole i jako przedmiot był raz w tyg, więc tam nauczyłam się pływać. Kiedyś pływałam w głębokich basenach, skakałam do wody, pływałam w jeziorach nad zalewem itp. Ale z wiekiem czasu lęk głębokiej wody się pogłębiał, jak nie czuje dna to panikuje. Doszło do tego stopnia, że wchodząc do wody w jeziorze czy w morzu i nie widzę dna to przeraża mnie to co napotkam pod stopą i zawsze jak na coś nazdepte to mam ochotę wyjść z wody. Ale nigdy nie chodzę głębiej niż do pasa. Na basenie wchodzę do szyi, czasem wejdę na głębokie. Ale np takie parki wodne, aqua parki itp to niestety dla mnie nie jest frajda, bo ja mam trochę więcej leków tj. Lek wysokości, lek przestrzeni i klaustrofobia. Więc wejście to ciasnej i ciemnej zjeżdżalnie odpada. W takim parku wodnym to tylko siedzę w basenie i zjeżdżam tylko na otwartych zjeżdżalniach albo na takich na pontony na dwie osoby 😅
 
Myślę, że czy dziecko ma 12 mies. czy 9 to nie robi większej różnicy. Zawsze może sobie zrobić krzywdę. Gdyby dziecko juz chodzące albo biegające przewróciło się z czymś w buzi to mogłoby być jeszcze większe nieszczęście. Stało się i myślę że teraz nie ma co już rozpamiętywać. To nie wasza wina.

Ja mieszkałam nad jeziorem więc woda nie jest mi straszna ale Jaśka na pewno będę tam pilnować... To może być chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe. Ostatnio też ciocia mi opowiadała o dziecku które wpadło za kanapę. Tzn. między kanapę a kaloryfer. I niestety stalo się najgorsze..Nie znam szczegółów bo nie chciałam słuchać dalej. Oczywiście nie chce nikogo straszyć takimi historiami i popadać w jakąś paranoje tylko po prostu pisze ku przestrodze bo u mnie też kanapa stoi przy kaloryferze i jakos mi to tkwi w pamięci i daje do myślenia
O rany straszny wypadek. Też mam takie miejsce pomiędzy kanapą a kaloryferem🙈
Niestety wypadki się zdarzają, wiele z nich można przewidzieć ale wielu pewnie i tak nie unikniemy.... normalnie po przeczytaniu tych wpisów zaczęłam się bać 😬 ale dobrze nieraz tak sobie poczytać ku przestrodze 😉
O jaki on jest słodki 😍 I włoski ma też takie długie, podobne do Nelci 😄 Fryzurę mają tą samą 😅
Właśnie ostatnio jakoś tak mu się pokręciły a już w ogóle z tyłu głowy.
Ale się cieszę 😀
Zdążyłam na fotkę 😉
Jaki on jest ładny, jak dziewczynka, takiej delikatnej urody ma buźkę.
No i fryzurka oczywiście 👍
Tak czułam że będziesz aktywna o tej porze😉Właśnie też nam się wydaje ,że niezła dziewczynka by z niego była 😅😉
 
O rany straszny wypadek. Też mam takie miejsce pomiędzy kanapą a kaloryferem🙈
Niestety wypadki się zdarzają, wiele z nich można przewidzieć ale wielu pewnie i tak nie unikniemy.... normalnie po przeczytaniu tych wpisów zaczęłam się bać 😬 ale dobrze nieraz tak sobie poczytać ku przestrodze 😉

Właśnie ostatnio jakoś tak mu się pokręciły a już w ogóle z tyłu głowy.

Tak czułam że będziesz aktywna o tej porze😉Właśnie też nam się wydaje ,że niezła dziewczynka by z niego była 😅😉
No tak , ja z tych nocnych marków 😄, ale Patii I Mary ostatnio też 😁
Piękny Bastianek Wam rośnie, naprawdę śliczny!
 
Wgl dzisiejsza noc była koszmarna 😫 Nela obudziła się o 4 i nie spała do 5:30, najpierw nosiłam ją chyba z 1h, po odłożeniu był cycek, za ślę AI po 2 minutach znów się miotała, marudziła. Dodatkowo sutek mnie tak boli od 2 dni ( karmie tylko jedna piersią),bo mała nadrabia w nocy picie i nawet jak usnie to ciumka dłuższą chwilę. To i tak mnie on szczypie i boli, że nie umiałam wczoraj wytrzymać. W trakcie jej noszenia to się popłakałam trochę z frustracji, bo i niewyspana, kręgosłup i Biodra bolały od godzinnego noszenia, brodawka bolała i piekła, no masakra... Mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie lepsza. Do 4 było spoko.

Dziewczyny, które karmią piersią, macie jakieś sprawdzone sposoby na podrażnione brodawki? Po każdym karmieniu smaruje lanoliną.
 
reklama
Wgl dzisiejsza noc była koszmarna 😫 Nela obudziła się o 4 i nie spała do 5:30, najpierw nosiłam ją chyba z 1h, po odłożeniu był cycek, za ślę AI po 2 minutach znów się miotała, marudziła. Dodatkowo sutek mnie tak boli od 2 dni ( karmie tylko jedna piersią),bo mała nadrabia w nocy picie i nawet jak usnie to ciumka dłuższą chwilę. To i tak mnie on szczypie i boli, że nie umiałam wczoraj wytrzymać. W trakcie jej noszenia to się popłakałam trochę z frustracji, bo i niewyspana, kręgosłup i Biodra bolały od godzinnego noszenia, brodawka bolała i piekła, no masakra... Mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie lepsza. Do 4 było spoko.

Dziewczyny, które karmią piersią, macie jakieś sprawdzone sposoby na podrażnione brodawki? Po każdym karmieniu smaruje lanoliną.
Współczuję nocki 😰😰
Co do brodawek, to ja w ogóle nie mam podrażnionych, od urodzenia małej ze dwa razy posmarowałam. Jeśli są podrażnione i pękają to może coś nie tak z tym, jak Nelcia ssie? Jakiś defekt? Od początku tak masz? Bo jak tak to CDL pomoże. Jeśli to od ząbków, to tylko smarowanie i wietrzenie, niewiele innych sposobów.

Co do wypadków dzieci, to niestety, zdarzają się, każde dziecko będzie się obijać, albo wkładać sobie dziwne rzeczy do buzi. Pamiętam, że Jagoda miała z 10 miesięcy jak znalazła nożyczki i przecięła sobie dłoń. Podobnie jak @Vaness patrzyli na mnie jak na wyrodną matkę, a lekarz był tak wkurwiony, że nie wpuścił mnie z dzieckiem na szycie (na żywca ją szyli). Teraz bym tam awanturę zrobiła, wtedy byłam spanikowana i wyłam na korytarzu razem z nią, bo słychać ją było na cały oddział. A to wyglądało tak, że mieliśmy kota, który wszystko zrzucał z regałów i pakował pod dywan. Ja z wierzchu nie widziałam, a młoda jak łaziła po dywanie, to wyczaiła, że coś tam jest.
 
Do góry