reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2021

My nie mieliśmy wyboru, oby dwie musiałyśmy iść na pobranie krwi. Jedyny plus że byłyśmy w aucie jak zaczął się ten armagedon.

U nas tylko leje, triche wieje ale bez większych szkód. Spacer odpuszczamy, w weekend pochodziliśmy dużo, starsza xorka szalała na rowerku. Teraz nadrobie zaległości z weekendu albo odeśpię 😉
 
reklama
Nasi synowie w podobnym wieku, a mój wręcz przeciwnie. Nic nie je, jeszcze im trener narzucił, za mają mieć tkanki tłuszczowej mniej niż 10% 😒
On tyle ma, ale panicznie boi się przybrać 😔
a przypomnisz co twój syn trenuje? pisałaś już pewnie, ale nie mogę sobie przypomnieć. takie wymogi jak w modelingu :o a jak syn sprawdza ilość tkanki? w domu macie taką wagę czy może na treningach sprawdzają?
 
Oj to przecież od wielu rzeczy zależy.
Mam kumpelę mojego wzrostu (175cm) a waży 55 kg i teoretycznie nawet by wpadała w niedowagę ale jakbyscie ją zobaczyły to wygląda "na więcej". Absolutnie jest śliczna, szczupła, natomiast ma bardzo drobne kości i przez to przy tej wadze jest zaokrąglona apetycznie tu i tam.
uffff...to jest dla mnie nadzieja :)
 
Dziewczyny ogólnie uważajcie na siebie, bo u nas już przeszła burza ze śniegiem. Połamało kilka drzew. (Jak jechaliśmy autem to musieliśmy wszystko omijać) Teraz ma iść wszystko w stronę Lubelszczyzny. U nas nadal nieprzyjemnie wieje.
U nas też dziś rano była burza i wiatr taki, że łeb urywało. Więc dziś nici ze spaceru, byłam sama na zakupach to aż oddech ciężko było złapać🥴
 
a przypomnisz co twój syn trenuje? pisałaś już pewnie, ale nie mogę sobie przypomnieć. takie wymogi jak w modelingu :o a jak syn sprawdza ilość tkanki? w domu macie taką wagę czy może na treningach sprawdzają?
Hej, nie pisałam chyba.
Gra w piłkę nożną w 3 lidze.
Mamy wagę w domu, ale też mają systematyczne badania różne w klubie.
Ten 3-cio ligowy Zawisza Bydgoszcz to taki podwórkowy klub, ale podchodzą jak do kadry narodowej 😖
Swoją drogą ma kontrakt, dostaje pieniądze to -" Pan płaci, pan wymaga".
Nie jestem fanem przesadnym tego jego grania, ale cóż...
Od bobasa tylko piłki chciał dostawać, nie bawił się ani klockami, ani autkami.
Gra jeszcze w szachy z rankingiem FIDE 1700, tak dla równowagi zainteresowań 😉
 
Nie nie, ja nie miałam nigdy problemów z brodawkami. Tylko na początku karmienia mnie bolały po porodzie a tak to było okey. Ale teraz jest tak, że ja karmie jedna piersią tylko od 4 miesięcy, więc tą jedną pierś jest ciągle bombardowana. Więc w ciągu tych 4 msc na razie drugi raz mam tak, że mnie boli, bo ostatnio dużo ciumka nawet przez sen na drzemkach i w nocy nadrabia karmienie. No i też właśnie nie raz przygryzie mnie. No nic, muszę poczekać aż przestanie boleć i się zagoi, bo mam ja tylko czerwoną. Nelcia nigdy nie miała robksmw z ssaniem z piersi, zawsze prawidłowo to robiła, także to na pewno nie to, bo bym ciągle miała problemy 😉

Omg, masakra 😱 jak można dziecko na żywca szyć i to jeszcze bez matki obok 😢 Ja bym teraz w życiu na to nie pozwoliła, choćby nie wiadomo co by mi mówili.
Wiesz co, wiele rzeczy robią na żywca. Wędzidełko też jest podcinane na żywca. Ona miała założone 3 szwy więc to było szybciutko, a więcej spustoszenia sieje w organizmie sedacja dziecka, niż taki stres. Więc tu akurat nie mam żalu, tylko o to zabronienie mi bycia z nią. No ale jak mówię, byłam tak zestresowana, rozwyta, a to tak szybko było, że nie zareagowałam. W każdym razie na młodej wyleczyło się jak na psie i nie ma nawet najmniejszej blizny.
 
reklama
Wiesz co, wiele rzeczy robią na żywca. Wędzidełko też jest podcinane na żywca. Ona miała założone 3 szwy więc to było szybciutko, a więcej spustoszenia sieje w organizmie sedacja dziecka, niż taki stres. Więc tu akurat nie mam żalu, tylko o to zabronienie mi bycia z nią. No ale jak mówię, byłam tak zestresowana, rozwyta, a to tak szybko było, że nie zareagowałam. W każdym razie na młodej wyleczyło się jak na psie i nie ma nawet najmniejszej blizny.

My mieliśmy podcinane wędzidełko to właśnie nie było szwów, i Nastka miała miejscowo znieczulane za każdym razem je, bo miała robioną górę i dół.
 
Do góry