Kochane, czytam, czytam...
Dziękuję za pamięć.
Widziałyśmy się z Martyną i dziewczynkami we wtorek. Aj, mówię Wam jak Mary pięknie wygląda, laska taka się zrobiła
U nas jakaś za to zapaść, bez sił, bez, energii, spać mi się ciągle chciało. Melania rozpędziła się z raczkowaniem i próbami stawania tak nagle, jak to ona, zawsze niespodziewanie coś zaczyna.
I te nocki są takie jak u wielu z Was...fatalne.
Zasypianie to jakiś dziki szał, kręci się, podnosi nóżki, rzucą główką na boki.
Oj dzieje się w tym małym móżdżku. Doczytałam, że niekiedy początki raczkowania to taka rewolucję, z obrazu płaskiego, dziecko przechodzi w 3D i chwilowo ma takie "halucynacje" nocne przez to.
8 miesiąc nam się kończy już. Chyba w nim zaszło najwięcej zmian w motoryce.
Jak dobrze, że jesteście!
Przytulam mocno wszystkie budzące się co kilka chwil i te słodko śniące
P.S Natulia tak jak inne też myślałam o Tobie.