reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2021

reklama
No super super brawo 👏
Mocny i silny chłopak...🥰
A spanie to ma teraz jak suseł-zazdroszczę:)

No to u nas głównie też dadadad....ale i mama wychodzi...i baba.....a nie nie to głową robi non stop:)
zapomniałam o tatata.....:)
oj z tym spaniem to zawsze jak coś przetwarza🙄 jak zacznie chodzić to chyba sobie w łeb strzele 🥶 bo będę musiała go sprowadzać ćwiczeniami na czworaka....
ale może to coś innego się rozwija np mowa bo to Mama to mnie dobija, głowa mi pęka🙄
oczywiście na wszelkie nie, nie wolno reaguje śmiechem 😂
a jak się złości to mama mama nie nie mama nie nie ze wszystkim dodaje mama 🙄
coś tam agugaa mama mama
do mojego tata to tylko jak chichotki w ciągu dnia go nie woła 😒

twoja Iga to też już dużo mówi mój to nie wie co to baba😂
 
Nie załamuj mnie..bo czekam na to słowo mama i pewnie też będzie ciągle mnie wołać. Bo teraz jest tata ale wiadomo tata jest od głupotek. Czyli mogę się spodziewać za 3 tygodnie wybuchu mamozy.
U nas nie ma ani mama ani tata 😅. Za to jest nie i w dalszym ciągu bruuum 🙈, chyba we wcześniejszym wcieleniu była jakimś rajdowcem😁
Mój kierownik miał akcje z Boscha pralką, nacieszył się nią pół roku i przestała chodzić, serwisant był bardzo nie miły i nie chciał mu naprawić pralki wmawiając że to jego wina. Po 2 tygodniach pisania maili do działu reklamacyjnego uwzględnili mu tę reklamację, a później była sytuacja z szwagrem i jego odkurzaczem więc podziękuję za produkty marki Bosch 😂
.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ehh, niestety dołączyłam do mam " spadających dzieci" 😞 Miałam nadzieję, że nigdy to nie nadejdzie, ale dzisiaj to była sekunda... Położyłam ją na naszym łóżku gdzie ja z nią śpię, bo się karmiłyśmy i ona się bawiła zabawkami, a ja w tym czasie postanowiłam zrobić porządek w jeden szufladzie z jej rzeczami. Otwarłam szufladę, nie minelo 10 sekund a słyszę buuum, odwracam się a ona koło mnie leży na plecach i przeraźliwie płacze... Patrzę na jej twarz czy nic sobie się zrobiła a z jej ust leci pełno krwi... Rozwaliła sobie górną wargę, która momentalnie spuchła... Zaczęłam się tak trząść, że nie wiedziałam co mam zrobić, więc najpierw postanowiłam ją mocno przytulić, bujać i uspakajać. Ryczałam razem z nią. Całą koszulkę miałam zakrwawioną, potem namoczyłam wacik zimna wodą i przykładam jej do wargi. Chciałam zobaczyć czy wędzidełka górnego nie zerwała, ale było tam pełno krwi... Dzwoniłam co chwile do narzeczonego, bo nie odbierał a za 10 minut kończył pracę, żeby po pracy szybko wracał, bo chciałam z nią na SOR pojechać, żeby sprawdzili dla bezpieczeństwa czy wędzidełko i dziąsła są okey. Tak więc zrobiliśmy. Na sorze posprawdzali, powiedział doktor, że wędzidełko nie jest zerwane jedynie trochę naderwane ale to się zrośnie i przemywać rumiankiem. Powiem Wam, że tak żałuję, że ją spuściłam z oka, tak się bije z tym, że przeze mnie zrobiła sobie krzywdę 😭 Biedna, taka dzielna jest 😞❤️ A jak się cieszę, że normalnie pije z piersi! Bałam się, że będzie ją to za mocno bolało.
Ahh, wieczór pełen emocji i stresu.
 
Ostatnia edycja:
Ehh, niestety dołączyłam do mam " spadających dzieci" 😞 Miałam nadzieję, że nigdy to nie nadejdzie, ale dzisiaj to była sekunda... Położyłam ją na naszym łóżku gdzie ja z nią śpię, bo się karmiłyśmy i ona się bawiła zabawkami, a ja w tym czasie postanowiłam zrobić porządek w jeden szufladzie z jej rzeczami. Otwarłam szufladę, nie minelo 10 sekund a słyszę buuum, odwracam się a ona koło mnie leży na plecach i przeraźliwie płacze... Patrzę na jej twarz czy nic sobie się zrobiła a z jej ust leci pełno krwi... Rozwaliła sobie górną wargę, która momentalnie spuchła... Zaczęłam się tak trząść, że nie wiedziałam co mam zrobić, więc najpierw postanowiłam ją mocno przytulić, bujać i uspakajać. Ryczałam razem z nią. Całą koszulkę miałam zakrwawioną, potem namoczyłam wacik zimna wodą i przykładam jej do wargi. Chciałam zobaczyć czy wędzidełka górnego nie zerwała, ale było tam pełno krwi... Dzwoniłam co chwile do narzeczonego, bo nie odbierał a za 10 minut kończył pracę, żeby po pracy szybko wracał, bo chciałam z nią na SOR pojechać, żeby sprawdzili dla bezpieczeństwa czy wędzidełko i dziąsła są oney. Tak więc zrobiliśmy. Na skórze posprawdzali, powiedział doktor, że wędzidełko nie jest zerwane jedynie trochę naderwane ale to się zrośnie i przemywać rumiankiem. Powiem Wam, że tak żałuję, że ją spuściłam z oka, tak się buje z tym, że przeze mnie zrobiła sobie krzywdę 😭 Biedna, taka dzielna jest 😞❤️ A jak się cieszę, że normalnie pije z piersi! Bałam się, że będzie ją to za mocno bolało.
Ahh, wieczór pełen emocji i stresu.
.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
oj z tym spaniem to zawsze jak coś przetwarza🙄 jak zacznie chodzić to chyba sobie w łeb strzele 🥶 bo będę musiała go sprowadzać ćwiczeniami na czworaka....
ale może to coś innego się rozwija np mowa bo to Mama to mnie dobija, głowa mi pęka🙄
oczywiście na wszelkie nie, nie wolno reaguje śmiechem 😂
a jak się złości to mama mama nie nie mama nie nie ze wszystkim dodaje mama 🙄
coś tam agugaa mama mama
do mojego tata to tylko jak chichotki w ciągu dnia go nie woła 😒

twoja Iga to też już dużo mówi mój to nie wie co to baba😂
A bo moja to gaduła...:)I co chwilę można się "dosłuchać " jakiś słów...więc wiesz pewnie i całe zdanie z głupa by stworzył🤣
Ona przoduje tylko w uzębieniu bo reszta to u niej daleko w tyle.....

Ehh, niestety dołączyłam do mam " spadających dzieci" 😞 Miałam nadzieję, że nigdy to nie nadejdzie, ale dzisiaj to była sekunda... Położyłam ją na naszym łóżku gdzie ja z nią śpię, bo się karmiłyśmy i ona się bawiła zabawkami, a ja w tym czasie postanowiłam zrobić porządek w jeden szufladzie z jej rzeczami. Otwarłam szufladę, nie minelo 10 sekund a słyszę buuum, odwracam się a ona koło mnie leży na plecach i przeraźliwie płacze... Patrzę na jej twarz czy nic sobie się zrobiła a z jej ust leci pełno krwi... Rozwaliła sobie górną wargę, która momentalnie spuchła... Zaczęłam się tak trząść, że nie wiedziałam co mam zrobić, więc najpierw postanowiłam ją mocno przytulić, bujać i uspakajać. Ryczałam razem z nią. Całą koszulkę miałam zakrwawioną, potem namoczyłam wacik zimna wodą i przykładam jej do wargi. Chciałam zobaczyć czy wędzidełka górnego nie zerwała, ale było tam pełno krwi... Dzwoniłam co chwile do narzeczonego, bo nie odbierał a za 10 minut kończył pracę, żeby po pracy szybko wracał, bo chciałam z nią na SOR pojechać, żeby sprawdzili dla bezpieczeństwa czy wędzidełko i dziąsła są okey. Tak więc zrobiliśmy. Na sorze posprawdzali, powiedział doktor, że wędzidełko nie jest zerwane jedynie trochę naderwane ale to się zrośnie i przemywać rumiankiem. Powiem Wam, że tak żałuję, że ją spuściłam z oka, tak się bije z tym, że przeze mnie zrobiła sobie krzywdę 😭 Biedna, taka dzielna jest 😞❤️ A jak się cieszę, że normalnie pije z piersi! Bałam się, że będzie ją to za mocno bolało.
Ahh, wieczór pełen emocji i stresu.
O mamo....współczuję...🤗
Ale dobrze, że wszystko skończyło się w porządku...
No niestety ale dzieci coraz bardziej mobilne....trzeba uważać i oczy mieć dookoła głowy!
Dobrze, że normalnie może jeść...to najważniejsze😘
3majcie się dziewczyny🤗
 
reklama
Ehh, niestety dołączyłam do mam " spadających dzieci" 😞 Miałam nadzieję, że nigdy to nie nadejdzie, ale dzisiaj to była sekunda... Położyłam ją na naszym łóżku gdzie ja z nią śpię, bo się karmiłyśmy i ona się bawiła zabawkami, a ja w tym czasie postanowiłam zrobić porządek w jeden szufladzie z jej rzeczami. Otwarłam szufladę, nie minelo 10 sekund a słyszę buuum, odwracam się a ona koło mnie leży na plecach i przeraźliwie płacze... Patrzę na jej twarz czy nic sobie się zrobiła a z jej ust leci pełno krwi... Rozwaliła sobie górną wargę, która momentalnie spuchła... Zaczęłam się tak trząść, że nie wiedziałam co mam zrobić, więc najpierw postanowiłam ją mocno przytulić, bujać i uspakajać. Ryczałam razem z nią. Całą koszulkę miałam zakrwawioną, potem namoczyłam wacik zimna wodą i przykładam jej do wargi. Chciałam zobaczyć czy wędzidełka górnego nie zerwała, ale było tam pełno krwi... Dzwoniłam co chwile do narzeczonego, bo nie odbierał a za 10 minut kończył pracę, żeby po pracy szybko wracał, bo chciałam z nią na SOR pojechać, żeby sprawdzili dla bezpieczeństwa czy wędzidełko i dziąsła są okey. Tak więc zrobiliśmy. Na sorze posprawdzali, powiedział doktor, że wędzidełko nie jest zerwane jedynie trochę naderwane ale to się zrośnie i przemywać rumiankiem. Powiem Wam, że tak żałuję, że ją spuściłam z oka, tak się bije z tym, że przeze mnie zrobiła sobie krzywdę 😭 Biedna, taka dzielna jest 😞❤️ A jak się cieszę, że normalnie pije z piersi! Bałam się, że będzie ją to za mocno bolało.
Ahh, wieczór pełen emocji i stresu.
😭 koszmar i nasza Włoszka też 🥺współczuję wiem co czujesz przytulam obie 🥰
 
Do góry