Nadja_n
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Grudzień 2005
- Postów
- 1 088
Nie martw się, ja też nie mam skurczów, w środę cc też tak na zimno planowane, też się boję.A ja obudziłam się i znów stwierdzam, że przespałam spokojnie całą noc, bez ani jednego bólu...dzisiaj jest już 40+7tc wg lekarza z usg i 40+4tc wg mnie z miesiączki. Jutro zaczną mi wywoływać poród. Zaczynam czuć presję, by samo się zaczęło i strach, bo jestem przekonana, że się nie zacznie i kroplówa z oxy i inne rzeczy mnie nie miną...boję się jak to będzie, bo faktycznie nie miałam żadnych skurczy i moja szyjka nie jest nawet lekko rozwarta, jedynie trochę spłycona. Boję się tego bólu, że to będzie takie rwanie na siłę, na żywca, "na surowo". No jak odpalanie starego fiata na popych na zimnie no
Boję się też, że przez takie wywoływanie na chama łożysko nie będzie chciało odejść i mnie wyłyżeczkują, a to ponoć okropieństwo gorsze niż sam poród. Boję się też traumy przez te boleści a chciałabym 3 dzieci, nie chcę jedynaka...ratunku, bo się łamię
Poród sn trwa długo, powoli wszystko będzie sie działo, jak podłacza Cie do oksytocuny, ja 1 poród sn i tylko mi czop odszedł a było 15dni przed terminem, mimo tego podłączyli kroplówkę, rano koło. 7-8 a urodziłam o 23:06.Wody dopiero koło 17ej odeszły.
Trzymam kciuki