Bardzo mi przykro, właśnie o to chodzi, że to nieprzewidywalne kompletnie jest
To twardnienie to skurcze przepowiadające przecież
O, ale czas minął, jutro już 34+0.
Ja się już prawie nie ruszam, kurde, brak sił. I żebra mnie potwornie bolą, zwłaszcza po prawej stronie. Mam nadzieję, że to nie kamica dróg żółciowych, woreczka już nie mam a cały czas czuję.
Przypływ mojej energii dziś wystarczył tylko na zrobienie pasztetu z soczewicy
Moja ułożona , raczej nie czułam, żeby z powrotem się odwróciła.
Mamy tu na sali jakieś wegetarianki/semiwegetarianki? Szukam jakichś fajnych przepisów, bo przestało mi smakować mięso, a wręcz mnie odrzuca, a kompletnie nigdy nie stosowałam diety wege. No też nie do końca. Sery, jogurty, jajka jem, tylko mięso - dowolne - mnie odrzuca od kilku tygodni.
Jadłonomię znam.