Powiem wam co mnie postawiło dość szybko na nogi. Trochę mnie tylko męczy suchy kaszel a zaczęło się dużym bólem gardła i katarem.
Łyżeczka Wit c (mam taką w proszku) miód i sok. Może być zwykła woda. I tak kilka razy dziennie. Uwaga, wystąpi biegunka ale to dobrze. Herbata, najlepiej z imbirem. Płukanie gardła szałwią, tan. Tum ver. de i parowanki na zatoki. Trochę sinupretu, kilka razy apap tak mnie
gardło bolało. Hals, ten czarny i cukierki z eukaliptusem. Do tego odpoczynek w łóżku i dużo picia ciepłego. Ogólnie w 2 dni o wiele lepiej.