reklama
Daria90
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 27 Sierpień 2019
- Postów
- 69
Dziewczyny nie możemy się nakręcać. Ja też teraz nie mam objawów właściwie żadnych. Ale już nie mam siły się wiecznie denerwować i stresować. Nic nie poradzimy. Musimy czekać i zająć się swoim życiem i zdrowiem. Musimy być dzielne dla swoich bobasków
netka.
Fanka BB :)
Dziękuję kochane za miłe słowa. Trochę spanikowałam wczorajszym bólem i jakoś się dobiłam tymi dziewczynami. Ale to już za mną musiałam popłakać i mi przeszło. Rano oczywiście milion myśli bo zamiast pół godz w łazience jak codzień to zemdliło mnie tylko dwa razy i koniec. Ale już po śniadaniu wróciło że zdwojoną siłą więc teraz przeżuwam ren.nie i bawię się z dziewczynami. Muszę skupić się na rodzinie i na zdrowiu wam też radzę bo nikt inny nie zdołuje nas tak jak my kiedy sobie coś jeszcze wkręcimy. A prawda jest taka że jak ma się coś stać w dobrą czy złą stronę to i tak się stanie. Pozdrawiam was wszystkie
Kerwinina, jeśli mogę spytać. Co jest powodem zagrożenia twojej ciąży? Chyba pisałaś o złych wynikach krwi, ale byłaś na wizycie i co lekarz powiedział?
Dziewczyny, przemyślałam sprawę i postanowiłam nie pisać o mojej ciąży. Zauważyłam, że wzbudza to niepokój a nie chce nikogo absolutnie stresować. Zwyczajnie chciałam się podzielić swoimi obawami i sytuacją. Nie będę rezygnowała z forum, ale raczej czytała, co u was słychać.
Tyle dodam, że dzwoniłam do położnej środowiskowej doradzić się w kwestii lekarza, bo od lat pracuje w tym środowisku. Potwierdziła, żeby zostać przy moim, bo u nas nie ma dobrych specjalistów. Poleciła jeszcze dr Dębską (nie wiem jak się pisze) z Warszawy w razie "W". Mówi, że nie spotkała się z takim przypadkiem jak mój.
Witam ciepło nowe Mamusie. Życzę spokojnych 9 miesięcy.
Przykro mi z powodu kolejnej straty na forum (*) (*) (*).
Ostatnia edycja:
CzarnaMama
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 10 Sierpień 2020
- Postów
- 131
Jeszcze od pewnego momentu czuję,jakbym miałam dostać okres.N
Mam aktualnie to samo i też jestem w nerwach
W sumie to nic czego bym się nie spodziewała hemoglobina zła i żelazo fatalne ale nie powiem ile bo miałam tylko teleporade i e-receptę.noi przez chudnięcie bo niewiele utrzymam w żołądku dwa razy byłam na pogotowiu po kroplówki. (U nas remont więc zaraz wypuszczają)ale to dobrze bo kto by mi z dwójką siedział. Wogóle z tego co widziałam to na jeden sali 7(!) Matek z dziećmi leży wiec ja się cieszę że nie trzymają na badaniaKerwinina, jeśli mogę spytać. Co jest powodem zagrożenia twojej ciąży? Chyba pisałaś o złych wynikach krwi, ale byłaś na wizycie i co lekarz powiedział?
Dziewczyny, przemyślałam sprawę i postanowiłam nie pisać o mojej ciąży. Zauważyłam, że wzbudza to niepokój a nie chce nikogo absolutnie stresować. Zwyczajnie chciałam się podzielić swoimi obawami i sytuacją. Nie będę rezygnowała z forum, ale raczej czytała, co u was słychać.
Tyle dodam, że dzwoniłam do położnej środowiskowej doradzić się w kwestii lekarza, bo od lat pracuje w tym środowisku. Potwierdziła, żeby zostać przy moim, bo u nas nie ma dobrych specjalistów. Poleciła jeszcze dr Dębską (nie wiem jak się pisze) z Warszawy w razie "W". Mówi, że nie spotkała się z takim przypadkiem jak mój.
Witam ciepło nowe Mamusie. Życzę spokojnych 9 miesięcy.
Przykro mi z powodu kolejnej straty na forum (*) (*) (*).
Na niską hemoglobinę i żelazo polecam wyciśnięty sok z buraka świeży oczywiście i wyniki moment w górę idąW sumie to nic czego bym się nie spodziewała ☺ hemoglobina zła i żelazo fatalne ale nie powiem ile bo miałam tylko teleporade i e-receptę.noi przez chudnięcie bo niewiele utrzymam w żołądku dwa razy byłam na pogotowiu po kroplówki. (U nas remont więc zaraz wypuszczają)ale to dobrze bo kto by mi z dwójką siedział. Wogóle z tego co widziałam to na jeden sali 7(!) Matek z dziećmi leży wiec ja się cieszę że nie trzymają na badania
U
użytkownik-a
Gość
I dokładnie mam to samo uczucie! Na ci powiem szczerze że denerwuje się na maksa we wtorek wizyta także w sumie już niedługo.Jeszcze od pewnego momentu czuję,jakbym miałam dostać okres.
dzwoneczek8811
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Lipiec 2020
- Postów
- 448
strasznie Wam dziewczyny współczuje bo byłam w podobnym związku z ktorego mam pierwsza córkę i teraz z perspektywy czasu widze jaki to był toksyczny związek nigdy go na zdradzie nie złapałam ale jak wyjezdzal służbowo albo dluzej nie odbierał to wiecznie z tylu głowy miałam, ze mnie zdradza bo miałam takie sygnały. Myslalam, ze był miloscia mojego zycia, ze bez niego nie bede potrafiła żyć i ze nikt mnie z dzieckiem nie bedxie chciał poza tym nie chciałam rozbijać córce rodziny dodatkowo czasem lubił sie napić wiec to tylko pogłębiło nasze problemy. Okłamywał mnie w żywe oczy, potem zawsze potrafił mnie udobruchać ale nigdy do niczego sie nie przyznał za to ja straciłam kilka lat swojego zycia i stałam sie bardzo zamknięta w sobie i zakompleksiona, nie miałam kolezanek bo wszystkie dla niego zostawiłam. Bylismy ze soba jakoes 8 lat po rozstaniu jeszcse przez 2 lata sie pokryjomu widywaliśmy. Ale przez cały ten okres zawsze była ta obawa, ze zostane zdradzona i obiecałam sobie, ze nigdy wiecej nie bede w związku w ktorym nie bedzie pełnego zaufania bo to mnie niszczyło. Po jakims czasie od rozstania okazało sie ze moje obawy noe brały sie z nikad bo zaczął bzykać wszystko co sie rusza a raczej co dało mu siw dotknąć bo nie byl jakims bóstwem ale miał gadane. Teraz zyje w bardzo szczęśliwy małżeństwie. Mielismy kryzys kiedy druga corka była mała i mielismy z nia problemy, nikt nam nie wierzył, my bylismy na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego i zaczęły sie kłótnie.. ale nigdy podczas tych kłótni nie pomyslalam, ze nie chce z nim byc. Bo tak naprawde wiem, ze on mnie nigdy nie skrzywdzi. Jest dobrym człowiekiem, kochającym mężem. Nigdy nie daje mi powodow do zazdrosci co nie znaczy, ze nie ma powodzenia. Jest przystojny i zabawny, wiem ze nie jedna dziewczyna sie za nim ogłada ale on mi daje poczucie bezpieczenstwa i to, ze nie martwię sie, ze mnie zdradzi. Wiem co przechodzisz albo przechodziłas w swoim związku i naprawde jest mi bardzo przykro bo wiem jak jest czuc ta obawę o zaufanie mam nadzieje, ze Twoj maz ogarnął sie na tyle, ze bedziecie juz zawsze szczęśliwi i nie da Ci powodow do zmartwieńMoi rodzice tez sie rozwiedli po moim ślubie, ale od dawna miedzy nimi nie bylo tego czegos. Ja to widzialam. Tylko ze co najlepsze rozwiedli sie w zgodzie do dzis kawę razem potrafią wypic. Naprawde wszyscy sie dziwia ze tak mozna. Oboje sobie na nowo zycie ulozyli. I jest chyba nawet lepiej teraz. Moj maz to sie czasami smieje ze jeszcze do siebie wroca na poczatku bylam zla na nich ale jakos sie ulozylo wszystko. I jezeli naprawde ma byc zle, czasami sie od siebie ludzie odsuwają, kazdy ma swoje zajecie, nie zawsze sie zycie uklada tak ze razem sie idzie przez nie. Ja z mezem uwielbiam spedzac czas, nie mamy zabardzo znajomych taka mała garstke tylko. Co mnie najgorzej w nim wkurza? A to ze jak widzi jakas ladna dziewczyne, tzn spotykami sie z kims nowym np, to on tak zagaduje ja . Mysle ze tak juz ma nie jest to jakies flirtowanie czy cos takiego ale sie interesuje takimi kobietami. Ja np nie mam takiej potrzeby zeby do jakiegos faceta zagadywac. Ja mu za kazdym razem mowie ze mi sie to nie podoba a on nigdy nie wie o co mi chodzi. I dlatego jakies obawy mam. Do pewnego czasu lubił sobie wypic troche wiecej i czeaciej. Ale od ostatniego kryzysu nie pije wogole. Dalam mu ultimatum. A dowod na to mialam bo go nagrywalam, strasznie sie mnie czepial po alkoholu. I wiecie co? Jak oboje chca byc razem to nawet takie vos mozna przezwyciezyc. Od stycznia nie pije wogole, i jest o niebo lepiej mozna wszystko tylko trzeba cierpliwosci i oczywiacie samozaparcia i checi. Ja nawet juz do psychologa chcialam isc z nim i nawet on tez chcial. Ale udalo nam sie bez tego. I oby tak dalej
Asiorekk89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Lipiec 2020
- Postów
- 410
Ciężko było , cały dzień przeryczalam w szpitalu , najgorszy jest widok kobiet w zaawansowanych ciążach które snują się tu po korytarzu. , jestem już po zabiegu , dostałam o 10 tabletkę , o 15 przyszlo silne krwawienia i wzięli mnie na łyżeczkowanie . Jak się obudziłam dostałam silnych skurczy , dlatego mój lek , a zarazem ordynaror kazał mi zostać do jutra , ma dyżur i zrobi mi wypis . Cudowny człowiek specjalnie został dłużej w pracy aby osobiście zrobić mi zabieg . Staram się jakoś trzymać , mam ogromne wsparcie w ukochanym mężu i mojej mamie !!! , podniosę się jakoś muszę . Dziewczyny powiedzcie mi czy po abrazji ( łyżeczkowaniu ) te skurcze mogą się utrzymywać ?@Asiorekk89 Jak u Ciebie ? Dajesz sobie radę?
reklama
oj nie wiem czy dam radę ale spróbuję dzisiaj nawet nektarynka nie przeszłaNa niską hemoglobinę i żelazo polecam wyciśnięty sok z buraka świeży oczywiście i wyniki moment w górę idą
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 37
- Wyświetleń
- 34 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 20 tys
Podziel się: