reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2021

U mnie przy poronieniu zatrzymanym była różnica po 3 dniach raptem 0,01cm w wielkości zarodka, ale to bardziej kwestia wykonywania pomiarów przez innego lekarza i na innym sprzęcie.
Wydaje mi się, że przy braku akcji serca nie powinno być aż takiego wzrostu, ale mogę się mylić
A czekałas na krwawienie czy poszłaś na wywołanie? I ile chodziłas z martwym dzieckiem?
 
reklama
Mi lekarz powiedział że jest u mnie ryzyko stanu przedrzucawkowego i mam zacząć brać. Ciśnienie jak na razie mam w normie. Jak każe tak będę brać.
Jasne że tak ja też wierzę swojemu lekarzowi i tak będę robić 😁 a u Ciebie jest ryzyko z jakiego powodu jak można wiedzieć?u mnie ryzyko bo już miałam ale kazał się tym nie przejmować bo w drugiej było wszystko ok 😊
 
A czekałas na krwawienie czy poszłaś na wywołanie? I ile chodziłas z martwym dzieckiem?

Byłam na wywoływaniu. U mnie była ciąża bliźniacza i pierwszy obumarł co najmniej 2 tygodnie przez zabiegiem i na USG przed samym łyżeczkowaniem nie był już nawet widoczny, zostało puste jajo (tzw. zespół wchłoniętego bliźniaka, dość powszechny w ciążach bliźniaczych), natomiast drugi płód w momencie zabiegu był 6 dni po ustaniu akcji serduszka
 
Dziewczyny a co sadzicie na temat chodzenia na pogrzeby w ciazy 🙄. Mam taka niepezyjemna sytuacje. Otóż mojej przyjaciółki tata zmarł i nie wiem jak sie zachować. Niby już ja uprzedziłam że mnie nie bedzie a ni na różańcu, ale tak dziwnie sie z tym czuje... Niby z córka i synem chodzilam normalnie nie myslalam nawet źle. Ale moze samo to że ogolnie bym to bardzo przeżyła 😒 nerwy i stres. Jestem bardzo tkliwa a w takiej sytuacji to ja nie wiem czy bym nie zemdlała 🤦‍♀️ juz jej napisalam ze moge pomoc w opiece nad dziecmi w tym czasie. Tak jej sie chyba bardziej przydam...
Ja w drugiej ciąży miesiąc przed porodem pochowałam babcie. A przez miesiąc leżała w szpitalu i raz traciła przytomność raz nie. Oczywiscie mama mi mówiła żebym do szpitala nie chodziła bo końcówka bo urodzę wcześniej a ja potem tak się cieszyłam że się miałam jak z nią pożegnać. I na pogrzebie też byłam i na różańcu i miałam w nosie co mówią bo mi na tym poprostu zależało. Byłoby mi bardzo źle gdybym nie poszła.
 
Ja w drugiej ciąży miesiąc przed porodem pochowałam babcie. A przez miesiąc leżała w szpitalu i raz traciła przytomność raz nie. Oczywiscie mama mi mówiła żebym do szpitala nie chodziła bo końcówka bo urodzę wcześniej a ja potem tak się cieszyłam że się miałam jak z nią pożegnać. I na pogrzebie też byłam i na różańcu i miałam w nosie co mówią bo mi na tym poprostu zależało. Byłoby mi bardzo źle gdybym nie poszła.
Ja Ciebie rozumiem jak najbardziej. Pochowalam dwoch dziadków i wiesz co nie mozna porownywac pogrzebów. To byl mlody facet 52 lata. Zmarł podczas zabiegu... Bylam tez na pogrzebie cioci ktora zmarla po 2 letniej walce z rakiem w wieku 34 lat 😒 ja wtedy ledwo co corke urodzilam. I inaczej bym reagowala gdyby to byl ktos z bliskiej rodziny. Chodziło mi bardziej o pogrzeby na ktorych moze nas nie byc.
 
Dziewczyny pisałam kilka dni temu że się żegnam... W środę usg, brak akcji serca, dziecko 1.56 cm i pęcherzyka 3cm, wszystko wskazuje na 8tydzien a powinien być 8+4. 2 dni później idę na usg żeby potwierdzić śmierć dziecka i dalej brak akcji serca, dziecko 1.78, pęcherzyka 6.5 cm i wskazuje na 8+2.. Czy możliwe żeby był błąd pomiaru idealnie taki jaki powinien być przyrost po 2 dniach? Mimo odstawienia 5 dni temu wszystkich leków, zero boli, krwawien... Masakra...
Wiadomo jka dwóch czy nawet trzech lekarzy stwierdzi to samo to jestes pewniejsza. Mi po stwierdzonym zatrzymaniu serduszka beta wzrastała nie jakos mocno, ale to byl powod do tego zeby nie zrobic zabiegu. Meczylam sie z tym strasznie chcialam juz miec to za sobą, i tak 6 dni chodzilam ze swiadomoscia ze nosze w sobie martwy płód. Nie ma porownania i lepsze dla naszej psychiki jest poronienie samoistne... Trzymaj sie i badz dzielna jeszcze chwile musisz przetrzymac.
 
Hej dziewczyny. Jak samopoczucie? Bo moje jakieś fatalne dzisiaj. Jestem pełna obaw i się martwię jak to wszystko będzie. Jakiś taki dołek mam. Nie potrafię jakoś się cieszyć z tej ciąży....tyle się znów zmieni, już nie wspomnę że nie wiem jak dziecko wpłynie na moje małżeństwo. Córka bardzo obciążyła nasze noce, oddaliła nas od siebie, a kiedy już dzieciaki podrosły mamy mieć kolejne. Boję się po prostu czy z tym wszystkim dam radę
Trzymajcie się
 
Hej dziewczyny. Jak samopoczucie? Bo moje jakieś fatalne dzisiaj. Jestem pełna obaw i się martwię jak to wszystko będzie. Jakiś taki dołek mam. Nie potrafię jakoś się cieszyć z tej ciąży....tyle się znów zmieni, już nie wspomnę że nie wiem jak dziecko wpłynie na moje małżeństwo. Córka bardzo obciążyła nasze noce, oddaliła nas od siebie, a kiedy już dzieciaki podrosły mamy mieć kolejne. Boję się po prostu czy z tym wszystkim dam radę
Trzymajcie się
Kochana ja mimo tego ze walxzylam o ta ciaze dwa lata, to tez mam czasami dziwne uczucie ze w sumie po co mi to... Najmlodszy syn ma 7 lat. Teraz moglibysmy z mezem zaczac zyc tak naprawde. Nigdy w sumie sami nigdzie nie bylismy na dluzej. Znajomu jezdza non stop na wypady we dwoje. Maz normalnie seksoholik 🤦‍♀️ i czasami ciezko go zadowolic. Ale dawalismy rade z ta dwojka kiedy byli mali. Dzieciaki usnely a my hyc do kuchni albo gdzies indziej... 😅 Wiem ze bedzie ciezko ale tez wiem ze mozna to wszystko pogodzic. Wiem ze faceci to maja zawsze chec itd a z nami troche gorzej ale prawdziwy zwiazek przetrwa wszystkie przeciwnosci. My z mezem mielismy spore zamieszanie dwa razy myslalam w ciagu 12 lat malzenstwa o separacji, ale zawsze jakos sie dogadywalismy i nie powiem za kazdym razem po klotni takiej prawdziwej jest lepiej. Bo zdajemy sobie wtedy sprawe czy chcemy byc razem czy niekoniecznie 😁 dacie rade napewno. Tylko ja np musze sie bardziej wysilic bo nie zawsze jest chec i sila na zblizenie. Wiec my mamy gorzej zdecydowanie 😜
 
Wiadomo jka dwóch czy nawet trzech lekarzy stwierdzi to samo to jestes pewniejsza. Mi po stwierdzonym zatrzymaniu serduszka beta wzrastała nie jakos mocno, ale to byl powod do tego zeby nie zrobic zabiegu. Meczylam sie z tym strasznie chcialam juz miec to za sobą, i tak 6 dni chodzilam ze swiadomoscia ze nosze w sobie martwy płód. Nie ma porownania i lepsze dla naszej psychiki jest poronienie samoistne... Trzymaj sie i badz dzielna jeszcze chwile musisz przetrzymac.
Dziękuję za słowa wsparcia. W środę idę do szpitala i zobaczymy co na Usg wyjdzie. Ale już się nastawiam na najgorsze... Jakoś to będzie... Może 2/3 Msc i znow będę w stanie euforii z powodu ciąży. Trzymam za was wszystkie kciuki. Zdrówka Kochane❤️
 
reklama
Kochana ja mimo tego ze walxzylam o ta ciaze dwa lata, to tez mam czasami dziwne uczucie ze w sumie po co mi to... Najmlodszy syn ma 7 lat. Teraz moglibysmy z mezem zaczac zyc tak naprawde. Nigdy w sumie sami nigdzie nie bylismy na dluzej. Znajomu jezdza non stop na wypady we dwoje. Maz normalnie seksoholik 🤦‍♀️ i czasami ciezko go zadowolic. Ale dawalismy rade z ta dwojka kiedy byli mali. Dzieciaki usnely a my hyc do kuchni albo gdzies indziej... 😅 Wiem ze bedzie ciezko ale tez wiem ze mozna to wszystko pogodzic. Wiem ze faceci to maja zawsze chec itd a z nami troche gorzej ale prawdziwy zwiazek przetrwa wszystkie przeciwnosci. My z mezem mielismy spore zamieszanie dwa razy myslalam w ciagu 12 lat malzenstwa o separacji, ale zawsze jakos sie dogadywalismy i nie powiem za kazdym razem po klotni takiej prawdziwej jest lepiej. Bo zdajemy sobie wtedy sprawe czy chcemy byc razem czy niekoniecznie 😁 dacie rade napewno. Tylko ja np musze sie bardziej wysilic bo nie zawsze jest chec i sila na zblizenie. Wiec my mamy gorzej zdecydowanie 😜
Marv, tu już nawet o ten seks nie chodzi bo mój z kolei zdarza się że potrzebuje mniej niż ja. Bardziej chodzi o te kryzysy i kryzysiki. Ja jako matka znów stanę się kimś, od kogo będzie zależało czyjeś maleńkie życie i znów będę musiała zrezygnować z siebie bo już mi nawet sił na pasje nie starczy, na realizację marzeń...mieliśmy iść np na kurs nurkowania i skończyło się tym, że mój mąż sobie chodzi beze mnie no bo sama rozumiesz, marzyłem o tym od kilku lat. A moje marzenia jakby o kant tyłka ktoś roztrzaskał :(
 
Do góry