reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2021

Melduję, ze my po wuzycie u lekarza.
Pediatra podejrzewa zapalenie układu moczowego, więc musimy zrobić badania. @Mary2094 niezła intuicja 😉

Ale dzisiaj jest juz lepiej, zjadł trochę zupy oraz kilka chrupek kukurydzianych. Mam nadzieję, że ruszy z jedzeniem.
Humor tez sie poprawił, ma więcej energii tylko spanie dalej ma słabe - musi spać z kimś z nas, cały czas musi czuć kogoś koło siebie. Tym sposobem mam nic nie zrobione ale pospalam sobie 2h w dzień 😉

Pewnie dziś dostaniesz wyniki i się dowiesz czy to faktycznie ZUM i czy antybiotyk dostaniesz.
Nastka jeszcze nie miała, lecz ja na każdej wizycie to mam przez chirurga wałkowane te objawy tego ZUM, bo się lekarz cyka w przypadku jej wodonercza, no i nie powiem ja też.

Oby już było tylko dobrze 😊
 
reklama
My też na początku usypialiśmy małą na rękach a potem podjęliśmy decyzję że tak być nie może bo już nas ręce bolały a ona coraz cięższa. Dwa tygodnie nam zajęło ale nauczyła się teraz idziemy do pokoju dajemy jej wode przytulamy na rękach j odkładamy do łóżeczka i wychodzimy. A ona pogada pogada i zasypia sama. Czasami brakuje je przytulenia więc jak po 15 minutach dalej ją słychać wchodzimy przytulamy i odkładamy i wychodzimy. Teraz usypiania trwa 10-15 minut 🥰
.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
U mnie podobna sytuacja bo Anastazja pół śpi nocy śpi w łóżeczku a pół śpi z nami bo przy karmieniu oko mi sie przymknie a tak przespie z nią chociaż 4 godzinki ciągiem.

Powiedzcie mi, wy wasze maluchy ciągle puszczacie po mieszkaniach/domach że biegają czy jak coś robicie gdzieś odkładacie? Bo moje dziecko w kojcu nie chce już siedzieć.
Nela biega po całym mieszkaniu, zawsze idzie za mną i zawsze jest w tym samym pomieszczaniu co ja. Staje przy szafkach sobie, coś znajdzie zawsze do zabawy. A jak idę się kąpać to ją daje do krzesełka do karmienia i jest ze mną w łazience. Jak idę obiad robić, to najpierw lata po kuchni a jak jej się budzi i zaczyna się wspinać po moich nogach to ją daje do krzesełka, zabawki premium do ręki i się bawi. Kilka razy trzeba jej te zabawki podać z podłogi, zawsze jej śpiewam pioseneczki, mówię cały czas do niej, podchodzę w przerwach i buziaka daje i tak sobie radzimy 😀
 
Czy Wasze dzieci też się od razu budzą jak usłyszą jadąca karetkę na sygnale? Nela się od razu budzi, teraz właśnie przez karetkę drzemka trwała 10 minut i nie poszła dalej spać... Zawsze mnie irytują te jeżdżące karetki ( a dziś już z 3 razy jeździły), mimo, że nie mam na to wpływu. Kiedyś na spacerze spała i obok nas przejechała Karerk ( tak głośno, że masakra) i Nela obudziła się z przeraźliwym płaczem, bo tak się wystraszyła. W ciągu dnia jak się bawi a usłyszy karetkę to patrzy na mnie z taką dezorientacja, usta robi w takiego otwartego dziubja i nasłuchuje, a ja jej przy tym zawsze mówię " noo, ijoijo jedzie, ratować ludzi", żeby się trochę oswoiła z tym dźwiękiem.
 
Na moją to nie zadziałało :(. Nawet wspólne lezenie.. histeria taka że gdybyśmy mieli okna otwarte pewnie sąsiedzi by MOPS na nas wysłali 🤣
A ja wczoraj podjęłam kolejną próbę usypiania w łóżeczku bo przecież mój panicz tylko na rękach usypia🤷‍♀️ I uwaga!
Trwało to równo godzinę ale zasnął 🎉 Obyło się nawet bez płaczu. Nie wiem czy to przypadek czy nie ale będziemy to kontynuować. Może w końcu uda się żeby zasypiał w łóżeczku, chociaż na noc. Bo w dzień to wątpię żeby się położył dobrowolnie. Jak wstawał w lozeczku i zaczynał marudzic to nachylałam się,przytuliłam, pocałowałam i kładł się z powrotem.
 
Czy Wasze dzieci też się od razu budzą jak usłyszą jadąca karetkę na sygnale? Nela się od razu budzi, teraz właśnie przez karetkę drzemka trwała 10 minut i nie poszła dalej spać... Zawsze mnie irytują te jeżdżące karetki ( a dziś już z 3 razy jeździły), mimo, że nie mam na to wpływu. Kiedyś na spacerze spała i obok nas przejechała Karerk ( tak głośno, że masakra) i Nela obudziła się z przeraźliwym płaczem, bo tak się wystraszyła. W ciągu dnia jak się bawi a usłyszy karetkę to patrzy na mnie z taką dezorientacja, usta robi w takiego otwartego dziubja i nasłuchuje, a ja jej przy tym zawsze mówię " noo, ijoijo jedzie, ratować ludzi", żeby się trochę oswoiła z tym dźwiękiem.
U nas rzadko słychać karetki więc nie wiem jak by zareagował. Często za to słychać strzały z poligonu i też nasłuchuje ale nie budzi się przy tym na szczęście.
 
A ja wczoraj podjęłam kolejną próbę usypiania w łóżeczku bo przecież mój panicz tylko na rękach usypia🤷‍♀️ I uwaga!
Trwało to równo godzinę ale zasnął 🎉 Obyło się nawet bez płaczu. Nie wiem czy to przypadek czy nie ale będziemy to kontynuować. Może w końcu uda się żeby zasypiał w łóżeczku, chociaż na noc. Bo w dzień to wątpię żeby się położył dobrowolnie. Jak wstawał w lozeczku i zaczynał marudzic to nachylałam się,przytuliłam, pocałowałam i kładł się z powrotem.
Mój wieczorem jest strasznie nakręcony na zabawę, lata po całej chałupie ja szalony. O 19 łapię go i przebieram, daję kaszkę i leci dalej. Jest radosny, więc nie cisnę na spanie, ale po 20 zaczyna marudzić i wtedy jest mleko. No i co? Znowu ożywa. Lata do 21🤕. Dopiero wtedy jest gotowy na sen i noszenie, ale wczoraj ponosiłam trochę i miałam dosyć, położyłam się razem z nim. Kwękał żeby nosić, ale udałam,że śpię. Zaczął bawić się w dentystę i za 5 minut zasnął. Tak więc łącznie proces zasypiania codziennie trwa ze dwie godziny. Tyle dobrze, że bez jęku.
 
reklama
Do góry