MamM
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2021
- Postów
- 924
My z Melanią spacerek robimy codziennie.
Jesteśmy jednak w mieście na osiedlu, osiedle w parku.
Mamy szczęście do alejek, ścieżek rowerowych, wszystko odśnieżone.
Choć gdy tak jeżdżę to rzeczywiscie jestem prawie sama z wózkiem, gdy latem place zabaw tętniły.
Takie menu zabiłoby moje dziecko, ona może jeść kilka wazyw, kilka kasz, 2 rodzaje mięsa i żółtko.
Pasztet? Taki przemysłowy? Z MOM?
Ser topiony???
Aż się przeraziłam tym menu. Jeżeli jeszcze zupy byłyby gotowane na kostkach rosołowych (oby nie!)
Sama bym nawet nie chciała jeść tych rzeczy.
I żeby nie było, w szkole stołuję się razem z dziećmi, nasze panie kucharki miały zdecydowanie zdrowsze podejście.
Jesteśmy jednak w mieście na osiedlu, osiedle w parku.
Mamy szczęście do alejek, ścieżek rowerowych, wszystko odśnieżone.
Choć gdy tak jeżdżę to rzeczywiscie jestem prawie sama z wózkiem, gdy latem place zabaw tętniły.
Takie menu zabiłoby moje dziecko, ona może jeść kilka wazyw, kilka kasz, 2 rodzaje mięsa i żółtko.
Pasztet? Taki przemysłowy? Z MOM?
Ser topiony???
Aż się przeraziłam tym menu. Jeżeli jeszcze zupy byłyby gotowane na kostkach rosołowych (oby nie!)
Sama bym nawet nie chciała jeść tych rzeczy.
I żeby nie było, w szkole stołuję się razem z dziećmi, nasze panie kucharki miały zdecydowanie zdrowsze podejście.