A ja sobie wykrakałam tą nockę...niby już tak pięknie śpi
...no to nie spała od 1:50 do 4
O jezu, ja bym bym chyba oszalała
Nela wczoraj w nocy nie spała od 4:20 do 5:50, 1,5h
wierciła się w łóżku ciągle, widać, że niby chciała spać ale coś ja drażniło. No to wizelam ją na ręce i tak bujałam ją pół h a ta oczy otwarte i nie śpi, w końcu zasnela, ale gdy tylko odłożyłam to się przebudziła, cycek od razu wjechał, ale przy cycku też nie zasnela i miotała się po łóżku, po łóżeczku, ja UW dawałam, że śpię, bo wtedy położy się na brzuchu i nie raz zaśnie. Ale nie umiała zasnąć i tu mnie zaczepiała, po twarzy rękami jeździła, tu książeczki przeglądała, a ja kątem oka oglądałam co robi, aż w końcu z nudów zaczęła marudzić. Wzięłam ją na ręce i usypialam. No i w końcu zasnela, ale pospala tylko do 6:45
także ja byłam tak padnięta, że nie umiałam się dobudzić. Dobrze, że N miał na 10 do pracy to wziął ją o 7:15 i przyniósł mi ją o 8:30 bo mu zasnela na rękach
też była padnięta
Więc znów razem poszłyśmy w kime
A teraz właśnie już śpi, bo nie miała ostatniej drzemki, więc od 13:30 nie spała. Będę miała wieczór dla siebie
Wczoraj niestety go nie miałam, bo mała wstała po ostatniej drzemce o 17:30, więc zasnela dopiero po 21, zanim się ogarnęłam była 22 a o 22:30 zasypiałam już przy tv, więc poszłam spać