reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2021

U mnie żłobek państwowy ma dobre opinie, ale ciężko się dostać, trzeba mieć znajomości, a ja nie umiem tak🤔. Prywatnie też popatrzę, tylko u nas miasto jest rozkopane i wozenie Remka na drugi koniec to byłby koszmar.
Z tymi skandynawskimi to jestem ciekawa. W założeniu powinny być wlasnie na zewnątrz, ale jak patrzę na te u nas to tam nawet podwórka nie ma, wiec to chyba tylko chwyt marketingowy. Jestem ciekawa jak u Ciebie sprawa wygląda z tymi skandynawskimi.
Na dobrą sprawę w Skandynawii nie mają na dworze żłobków czy przedszkoli. Jak znajdę zdjęcie to może wam pokaże jak to wygląda, bo na przeciwko taty domu jest przedszkole. Mają plac zabaw przed budynkiem oraz wielki park, oczywiście w największym deszczu itd dzieciaki siedzą na dworze. Ale u nich aż tak nie wygląda jak u nas te namioty.
 
reklama
To ona podobnych gabarytów jak mój młody😁 Waga 9,500 a ciuchy też już tylko na 86, fizjo mówi, że on wysoki będzie i z Twojej też chyba jakaś modelka będzie albo koszykarka 🙂
Będzie wysoka bo teściowa ogółem jest dość wysoka jak na kobietę, od mojego taty strony to też kobiety były wysokie, ja mam niestety standardowo 164. Więc może będzie mieć 170cm za teściową 😂
 
Na dobrą sprawę w Skandynawii nie mają na dworze żłobków czy przedszkoli. Jak znajdę zdjęcie to może wam pokaże jak to wygląda, bo na przeciwko taty domu jest przedszkole. Mają plac zabaw przed budynkiem oraz wielki park, oczywiście w największym deszczu itd dzieciaki siedzą na dworze. Ale u nich aż tak nie wygląda jak u nas te namioty.
U nas jest przedszkole i tam jest duży plac zabaw, ale o dziwo ja tam nigdy tych dzieci nie widziałam. Wydaje mi się, że to wynika po części z presji rodziców. Jak tak patrzę to tylko ja chodzę ze swoim na długie spacery, reszta się kisi. Nawet jak był mróz to bylibyśmy i jak tylko kogoś spotkałam to było zdziwienie, bo jak to tak? Lekki katar i już rodzice wariują. Ja kiedyś miałam tak, że jak mnie tylko zawiało i byłam chora, ale oď czasu kiedy mam psa i żadna pogoda nie straszna to dużo mniej się przeziębiam.
 
U nas jest przedszkole i tam jest duży plac zabaw, ale o dziwo ja tam nigdy tych dzieci nie widziałam. Wydaje mi się, że to wynika po części z presji rodziców. Jak tak patrzę to tylko ja chodzę ze swoim na długie spacery, reszta się kisi. Nawet jak był mróz to bylibyśmy i jak tylko kogoś spotkałam to było zdziwienie, bo jak to tak? Lekki katar i już rodzice wariują. Ja kiedyś miałam tak, że jak mnie tylko zawiało i byłam chora, ale oď czasu kiedy mam psa i żadna pogoda nie straszna to dużo mniej się przeziębiam.
My siedzieliśmy teraz ze względu że nie wiedzieliśmy co to za chorobsko nas dopadło, lecz wczoraj dostaliśmy zielone światło na wychodzenie na dwór więc mam nadzieję że jutro pogoda będzie lepsza bo dziś u nas pada. 🤷‍♀️ tez nie lubię się kisić w domu.
 
U nas jest przedszkole i tam jest duży plac zabaw, ale o dziwo ja tam nigdy tych dzieci nie widziałam. Wydaje mi się, że to wynika po części z presji rodziców. Jak tak patrzę to tylko ja chodzę ze swoim na długie spacery, reszta się kisi. Nawet jak był mróz to bylibyśmy i jak tylko kogoś spotkałam to było zdziwienie, bo jak to tak? Lekki katar i już rodzice wariują. Ja kiedyś miałam tak, że jak mnie tylko zawiało i byłam chora, ale oď czasu kiedy mam psa i żadna pogoda nie straszna to dużo mniej się przeziębiam.
Też znam wiele rodziców, którzy kiszą dzieci w domu😳 Ja uwielbiam spacery i zawsze też staram się wyjść z młodym na świeże powietrze. Znalazłam np fajny żłobek ale tam maluchów nie biorą na spacery i to jest dla mnie ogromny minus bo jednak fajnie, gdyby dzieciaczki choć na trochę wychodziły codziennie 🤨
 
reklama
Do góry