To tym bardziej będziecie na swoim to zaszalejeszJeżeli by byl zamalowany to by był ten sęk widoczny. A z jakiego drewna było to łóżeczko? Sosna? Bo miękkie drewno ma do tego tendencje. (Jak potrzebujesz informacji zaraz się dowiem bo u mnie rodzina stolarska więc zaraz będę od mamy wiedzieć)
My obecnie na wynajętym więc godzimy się jak jest
reklama
E
ecza
Gość
Łoo matko...dobrze , że nic się nie stało...nie wbiło itp...i kto by pomyślał, że w łóżeczku takie rzeczy się mogą wydarzyć...masakra!Wiecie co nam się przydarzyło mały był w łóżeczku I sobie chodził, ma to już opanowane dosyć dobrze ale widomo upadki się zdarzają i nagle łup przewrócił się głowa uderzył w szczebelek a ten pękł i wypadł a małego głowa w tej dziurze . Ja akurat siedziałam w fotelu I wszystko widziałam, jakbym akurat była w łazience to bym zawał dostała jakbym przyszła jestem w szoku jakie to słabe, a łóżeczko kupione nowe porządne, nie pierwsze lepsze
No i co lekarz to swoje teorie...oszaleć idzie z nimi i nie wiadomo kogo słuchać...chyba tylko intuicja nas uratujeBylismy na wizycie u alergologa no i znowu porcja kolejnych mądrości
W obecnej porze nasze dzieci mogą mieć też wysypkę od kurzu i roztoczy bo taka pora że dużo czasu spędzamy w domu I może to się zbiera z alergią pokarmową i będzie to bardzo trudno rozróżnić.
Nabiału nie mamy podawać do roku i jogurtów kokosowych też nie.
Infekcję która mieliśmy to podobno też mogła być od alergii .
Generalnie czekać do roku I będzie z tego najprawdopodobniej wyrastał. Następną wizytę mamy w kwietniu, (dopiero wolny termin na nfz).
Dostaliśmy maści robione i cos na tą swędzącą głowę. Czajo odnośnie swędzącej głowy nakładać jakieś emolienty , natłuszczać.
Aaa i pani już nie była taką entuzjastką kąpieli w oleju lniany, ja sama zauważyłam ze efekt po jest fajny ale na drugi dzień jednak trzeba czymś smarować bo skóra sucha a Pan który to polecał twierdził że nie trzeba juz używać kremów.
No ostatnio muszę przyznać , że z głową mamy spokój...za to na nowo nogi drapie jak szalona
Ale jak około roku mają zacząć z tego wyrastać to bliżej jak dalej
Kurczę fajny pomysł z tymi zawieszkami....może sama się skuszęWgl postanowiłam co roku kupować taką zawieszkę Nelce na święta z imieniem i danym rokiem i na starość choinka będzie wystrojona we wszystkie zawieszki i wtedy będę ryczeć i się wzruszać
Zobacz załącznik 1344595
Choinka cudna...
Ach te dzieci...oszaleć z nimi idzie...dobrze, że nic się nie stało bo biedna Nelcia miałaby dwa groźne upadki zaliczoneO kurde, ja bym też zawału dostała
U nas wczoraj sytuacja taka, że mała poszła na drzemkę o 15 i jak zasnela to poszłam do kuchni obiad dokończyć i pospala tak może z 40 minut i słyszę, że się obudziła i marudzi ( ona zawsze marudzi jak się obudzi, by zawołać), wchodzę do pokoju, patrzę a jej na łóżku nie ma i widzę, że zasłona się rusza... Poleciałam szybko do łóżka a ona spadła za łóżko i leżała na brzuchu między łóżkiem a ściana a obok są rurki z kaloryfera, całe szczęście były już letnie, bo jakby kaloryfery były włączone to by ją poparzyło No i wyciągnęła ją szybko, od razu przytuliłam ale ona wgl nie płakała, była zaspana... Więc ona chyba do końca nie wiedziała, co się stało, bo było w sumie ciemno już przed 16, bo zasłony były zasłonięte. No i kuźwa całe szczęście, że nie spadła na głowę, bo mogłoby to się źle skończyć bo tam mało miejsca... Od razu jak N wrócił ze sklepu to poszłam tam zabezpieczać wszystko, dałam poduszkę tam ( wcześniej miałam już dwie na długości kaloryfera) i teraz już nigdzie nie wpadnie. Ale to jest właśnie to, że ona jak się przebudza to taka zaspana wstaje na czworaki i porusza się cały czas do przodu z zamkniętymi oczami i tak wpadła, mimo, że z mojej kołdry zrobiłam wałek...
A dzisiaj bawiąc się na macie przy zabawkach, jakoś tak się zakręciła gdy kleczala, że z impetem walnęła tyłem głowy o ścianę taki płacz był... Ale na szczęście nie ma guza.
Hehe z pomocą domową to by było bajlando....rozmarzyłam sięBy się przydało mieć pomóc domową. Wtedy cały dzień tylko jest dla dziecka
Oj jak ja dobrze wiem co dzisiaj przeżywałaś....współczuję...miałam tak już parę dni...ale nie pod rząd więc jutro powinno być lux...wytrwałości...Niech ten dzień się już skończymoje dziecko w życiu nie było tak marudne jak dziś. Najlepiej tylko na rękach a jak bawił się z tatą to jak tylko mnie zobaczył to odrazu do mnie dreptał.. Nie wiem co mu dziś dolegało ale mam nadzieję że to jednorazowa akcja
L
LipcowaLi
Gość
Przyznaje, że też je mamy. Tyle, że to partner na szybko kleil jak bylam w szpitaluMy też mamy takie podobne nalepki na ścianę z króliczkami z różowymi balonami u małej, więc w ciąży kleiliśmy z narzeczonym
Oj jak ja dobrze wiem co dzisiaj przeżywałaś....współczuję...miałam tak już parę dni...ale nie pod rząd więc jutro powinno być lux...wytrwałości...
[/QUOTE]
Dziękuję mam nadzieję że jutro będzie lepszy dzień bo dziś moje dziecko zrobiło pobudkę o 4.40 dobrze ze M miał na 6 do pracy to się nim zajął i o dziwo go uśpił na rekach co może zadarzylo się ze dwa razy w życiu..
[/QUOTE]
Dziękuję mam nadzieję że jutro będzie lepszy dzień bo dziś moje dziecko zrobiło pobudkę o 4.40 dobrze ze M miał na 6 do pracy to się nim zajął i o dziwo go uśpił na rekach co może zadarzylo się ze dwa razy w życiu..
Też chciałam takie naklejki ale z niebieskimi balonikami ale w koncu postanowiliśmy że sami coś stworzymy na jednej ze ścian i bawiliśmy się w malarzyPrzyznaje, że też je mamy. Tyle, że to partner na szybko kleil jak bylam w szpitalu
L
LipcowaLi
Gość
Ja anty talent jestem , a pracuje w przedszkolu . Chociaż z dziećmi zawsze jakieś fajne pracy tworzylismyTeż chciałam takie naklejki ale z niebieskimi balonikami ale w koncu postanowiliśmy że sami coś stworzymy na jednej ze ścian i bawiliśmy się w malarzy
Ja też manualnie to tak średnio uzdolniona jestem ale wspomagaliśmy się też szablonami więc nie było tak źle. A poza tym zawsze można zamalowaćJa anty talent jestem , a pracuje w przedszkolu . Chociaż z dziećmi zawsze jakieś fajne pracy tworzylismy
o matko zazdro Włoszka to jednak grzeczna jestO kurcze, też fajny pomysł Pierwszy raz widzę coś takiego
U nas choinka już ubrana od niedzieli Mała na szczęście bawiąc się na macie kompletnie nie podchodzi do choinki, więc całe szczęście, bo nie muszę ciągle jej stamtąd przenosić
Zobacz załącznik 1344594
ale piękna nie myślałam co roku ja zamówiłam drewnianą Moje pierwsze święta dla nad i dla dziadkówWgl postanowiłam co roku kupować taką zawieszkę Nelce na święta z imieniem i danym rokiem i na starość choinka będzie wystrojona we wszystkie zawieszki i wtedy będę ryczeć i się wzruszać
Zobacz załącznik 1344595
o taką
reklama
Jak mawia klasyk - nosz ku%$@ jego mać.
Tomkowi to żadne górne jedynki nie wychodzą, tylko ma COŚ. To COŚ wywołało gorączkę w okolicach 38,5°C, zapalenie spojówek, wodnisty katar i zaczerwienione gardło. Gardło czerwone więc boli, a jak bardzo boli to tylko Tomek wie. Chociaż biorąc pod uwagę, że ma niecałe 9 miesięcy i pasjami wyjada paprochy spod dywanu to co on tam może wiedzieć...tak czy srak wszystkie dotychczas zaobserwowane objawy ząbkowania są wywołane bólem gardła
Wracając do tego COŚ, są trzy warianty: trzydniówka, covid i wirus, który aktualnie jest w top3 zachorowalności, czyli adeno-blabla wywołujący zapalenie spojówek, gorączke i luźne kupy.
Niestety pediatra nie zgodziła się, żebym wybrała sobie sama coś z tych trzech opcji, a bardzo chciałam zaklepać trzydniówke, bo nie lubię podążać za modą i wolę zwykle, proste opcje że niby to tak nie działa, że trzeba poobserwować...
Więc siedzę i obserwuję. Póki co zaobserwowałam, że tracę nadzieję na tę trzydniówke, ale ja to zawsze pesymistka jestem.
Tomkowi to żadne górne jedynki nie wychodzą, tylko ma COŚ. To COŚ wywołało gorączkę w okolicach 38,5°C, zapalenie spojówek, wodnisty katar i zaczerwienione gardło. Gardło czerwone więc boli, a jak bardzo boli to tylko Tomek wie. Chociaż biorąc pod uwagę, że ma niecałe 9 miesięcy i pasjami wyjada paprochy spod dywanu to co on tam może wiedzieć...tak czy srak wszystkie dotychczas zaobserwowane objawy ząbkowania są wywołane bólem gardła
Wracając do tego COŚ, są trzy warianty: trzydniówka, covid i wirus, który aktualnie jest w top3 zachorowalności, czyli adeno-blabla wywołujący zapalenie spojówek, gorączke i luźne kupy.
Niestety pediatra nie zgodziła się, żebym wybrała sobie sama coś z tych trzech opcji, a bardzo chciałam zaklepać trzydniówke, bo nie lubię podążać za modą i wolę zwykle, proste opcje że niby to tak nie działa, że trzeba poobserwować...
Więc siedzę i obserwuję. Póki co zaobserwowałam, że tracę nadzieję na tę trzydniówke, ale ja to zawsze pesymistka jestem.
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 37
- Wyświetleń
- 35 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 21 tys
Podziel się: