My planujemy nie spędzać

U nas na szczęście nie ma dużo, trochę po sąsiedzku, dużo około 7 km od nas, bo to Dolina Charlotty (może kojarzycie, bo co roku mają festiwal Legend Rocka, mnóstwo gwiazd przyjeżdża i w sumie to całych koncertów mogę słuchać z okna - ale tak z oddali oczywiście


) i tam zawsze jest duży Sylwester i sporo fajerwerków, ale jednak na tyle daleko, że nam nie przeszkadza. Niestety gorzej z psami, te ciężko znoszą a przez to i Sylwester to ciężka noc jest, bo one biedne się wciskają pod nogi, pod biurko, telepią się całe.
U nas co roku leki na uspokojenie przez 3.dni przed mała dawka a w Sylwestra duża, ale nie widzę super efektu. W sensie nie mam naćpanych, radosnych psów, tylko cholernie zestresowane, telepiące się nieszczęścia nieco mniej niż normalnie
Co ciekawe, jak były małe to łaziły na spacery i na petardy, burze i fajerwerki w ogóle nie reagowały. Z wiekiem im się zmieniło...