Mary2094
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2020
- Postów
- 4 309
U mnie na odwrót.. w dzień jest spadek, wieczorem i nocka nadrabianie.U mnie to raczej wieczorem spadek apetytu.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
U mnie na odwrót.. w dzień jest spadek, wieczorem i nocka nadrabianie.U mnie to raczej wieczorem spadek apetytu.
U nas tak samo, ale ja to wiecie, cieszę się z tego spadku zainteresowania jedzeniem.U mnie na odwrót.. w dzień jest spadek, wieczorem i nocka nadrabianie.
Też mam taki plan
My będziemy szczepić, ale dopiero w tej przerwie między 7 a 13 miesiącem. Tak nam położna poleciła, że tak dużo osób robi.
Cudowna rodzinkaNo wreszcie udało mi się, nadrobiłam nasze forum jestem na bieżąco. Miałam co czytać chyba 80 stron, sporo mnie nie było. Mogłam odpuścić zaległości i czytać bieżące wpisy, ale bardzo chciałam wiedzieć co się u Was działo
A o to i my
Powiem tak...nie licząc przedostatniej nocy to już miałam pisać że moja jak zje o 23 to też w nocy nie budzi się na jedzenie tylko jakoś po 6 rano a to dla mnie koszmar bo ona w nocy nadrabia mi to co w dzień nie je...Dzisiaj była spokojna nocka i było to samo o 23 mleko...nie dużo bo może z 70 ml i do 6 rano cisza...ale wtedy ja ją sama biorę bo jak wstanie to potrafi mieć i z 6 godzin bez jedzenia po czym zje 90 ml i finito...a jak zje mWszystkie karmicie w nocy i tak się zastanawiam co z moją małą się dzieje?! bo ona naprawdę 20-21 zasypia i nie budzi się w nocy, jest 7:15 i pomału zaczyna się kręcić
O ja...piękny widokByły już zdjęcia rodzeństwa, one są takie wzruszające,
Moje "ciacho i ciasteczko" w marcu
Może też pokażecie starszaki
PlisssZobacz załącznik 1296387
Moja od zawsze z rana nie lubiła jeść...już się przyzwyczaiłam , że trzeba czekać to z południem zaczyna coś tam powoli jeść.....a na noc...nadrabia te ml bo inaczej dzień zakończyłybyśmy z 300 ml....A czy wasze dzieciaki rano do jakiegoś momentu nie wykazują zainteresowania jedzeniem. Ja ostatnio to zmuszam mała do jedzenia, jest płacz, są krzyki, oczywiście wieczorem nadrabia i w nocy się pojawiają jakieś dziwne dodatkowe godziny jedzenia, po czym spi później 6h ciągiem
To u mnie tak właśnie jest, mała śpi ze mną i w nocy jak się wierci to jej tylko cycka dam, ona sobie troszkę po ciumka, napije się i śpi dalejU mnie by było podobnie, albo by się przebudziła, dałabym jej cycka I by mi długo spala. A tak, obudzi się, obróci na brzuch i zaczyna dramatyzować
Ja u siebie niestety nie bo boje się ze znow będzie lipa z przybieraniem. Juz widzę że zwolniła..U nas tak samo, ale ja to wiecie, cieszę się z tego spadku zainteresowania jedzeniem.
U nas odwrotnie, rano i w ciągu dnia je normalnie, ale wieczorem zaczyna się cudowanie, tak jak wczoraj. Widzę, że jest głodna, bo ciągle pcha ręce i pieluszki do buzi, przeciera nos bo śpiąca ale cycka nie chce, a raczej otwiera mocno buzie, bierze go na 3 sekundy do buzi po czym odrywa się, po 2 sekundach znów szeroko buzie otwiera i bierze cycka i powtórka... Więc jest głodna, chce jeść ale tak jakby coś ja mocno denerwuje i nie umie się skupić. Do tego przy jedzeniu starsznie się wierci, majta nogami i rękami. Ale wtedy idę z nią coś porobić. Po jakimś czasie znów przystawiam, muszę kombinować nie raz, wczoraj musiałam usiąść, włączyć pozytywkę i na siadząco karmić i się bujać energiczniej, wtedy skupiła słuch na melodii i napiła się porządnie po czym zasnela. W sobotę pierwszy raz karmiłam na stojąco szliśmy na spotkanie przed chrztem i było starsznie gorąco i prze wyjściem chciałam ją nakarmić bo mało piła, żeby mi potem nie płakała w kościele, no ale odrywała się głowa co chwilę w drugą stronę z płaczem, bo ona jeść nie będzie. Aż w końcu wstałam, zaczęłam ją bujać i przystawiłam jej cycka i wzięła go Chwilę z nią tak pochodzilam i sobie usiadłam potem. Także tak, dla dziecka robi się dosłownie wszytko nawet dwa razy jak miała gorszy dzień i po przebudzeniu się mocno płakała i chciała się tylko przytulać na rękach i mi tak spała to sikałam z nią na rękachA czy wasze dzieciaki rano do jakiegoś momentu nie wykazują zainteresowania jedzeniem. Ja ostatnio to zmuszam mała do jedzenia, jest płacz, są krzyki, oczywiście wieczorem nadrabia i w nocy się pojawiają jakieś dziwne dodatkowe godziny jedzenia, po czym spi później 6h ciągiem
jeśli zajmujesz się sama dzieckiem bo np. mąż ma taką pracę, wyjazdy lub w gospodarstwie to wiadomo tak wychodzi, ale jeśli pracuje normalnie i wraca do domu 16.00, 18.00 to powinien brać czynny udział w opiece nad dzieckiem i powinnyśmy im to umożliwić. Musisz jasno powiedzieć, że potrzebujesz chwili dla siebie samej, że jesteś zmęczona, ustalcie, że np. po pracy to on idzie na spacer z małą, albo ty wychodzisz. Od samego początku trzeba angażować ojca do pomocy przy dziecku a przyzwyczai sięNic nie mow. Ja też się wkręciłam i dla małej wszystko, ale czasem przykre jest to ze myślało się ze Ci facet pomoże, a jak posiedzi chociaż do 1h z małą z doskoku to jest cud. Ja przyznaję, jestem psychicznie słaba, dużo w sobie gryzę i dużo mnie rzeczy boli i później jestem wszystkim przybita.
U nas jest identycznie z tym że rano. Ja 3 łyki a później palce są najlepsze w szczególności kciuk..U nas odwrotnie, rano i w ciągu dnia je normalnie, ale wieczorem zaczyna się cudowanie, tak jak wczoraj. Widzę, że jest głodna, bo ciągle pcha ręce i pieluszki do buzi, przeciera nos bo śpiąca ale cycka nie chce, a raczej otwiera mocno buzie, bierze go na 3 sekundy do buzi po czym odrywa się, po 2 sekundach znów szeroko buzie otwiera i bierze cycka i powtórka... Więc jest głodna, chce jeść ale tak jakby coś ja mocno denerwuje i nie umie się skupić. Do tego przy jedzeniu starsznie się wierci, majta nogami i rękami. Ale wtedy idę z nią coś porobić. Po jakimś czasie znów przystawiam, muszę kombinować nie raz, wczoraj musiałam usiąść, włączyć pozytywkę i na siadząco karmić i się bujać energiczniej, wtedy skupiła słuch na melodii i napiła się porządnie po czym zasnela. W sobotę pierwszy raz karmiłam na stojąco szliśmy na spotkanie przed chrztem i było starsznie gorąco i prze wyjściem chciałam ją nakarmić bo mało piła, żeby mi potem nie płakała w kościele, no ale odrywała się głowa co chwilę w drugą stronę z płaczem, bo ona jeść nie będzie. Aż w końcu wstałam, zaczęłam ją bujać i przystawiłam jej cycka i wzięła go Chwilę z nią tak pochodzilam i sobie usiadłam potem. Także tak, dla dziecka robi się dosłownie wszytko nawet dwa razy jak miała gorszy dzień i po przebudzeniu się mocno płakała i chciała się tylko przytulać na rękach i mi tak spała to sikałam z nią na rękach
A coś ty, facetowi (większości oczywiście, bo są też indywidualne przypadki) to trzeba jasno zakomunikować, żadne tam podchody czy myślenie że sam z siebie coś zrobiWczoraj akurat na chrzcinach ją nosił itd, ale czasem zauważam że raz mu się chce, a raz nie. Muszę zaprotestować ze juz nie mam sił to wtedy ją przejmuję. Ale wolałabym zeby więcej było jego inicjatywy
Nie wiem czy to jest taki etap teraz czy co...U nas jest identycznie z tym że rano. Ja 3 łyki a później palce są najlepsze w szczególności kciuk..