E
ecza
Gość
Tak karmię mm... niby też odpływa przy butelce ale później następuję wielkie otwarcie oczu i kręcenie...marudzenie...płacz i trzeba bujać:/Karmisz mm? Moja akurat jak wieczorne karmienia miała kiedyś mm to mi na rękach odpływała bez niczego właśnie ale do odbicia tak jak do kangurowania mi leżała 30 minut i czekałam czy odbije, ogólnie moja to taki przytulas i już ogólnie sama od siebie zaczyna się przytulać główką.
Ja swojej też staram się nie nosić za dnia...tyle co do odbica...ale wieczorem niestety trzeba pobujać....parę razy się zdrarzyło, że zasnęła sama...ale było to chyba tylko 4...Ja odkładam do łóżeczka i sam usypia a jak ma kryzys to go biorę i przytuleni kładziemy się na łóżku i usypia. Ja właściwie od początku go nie bujam noszenia też unikam ale w dzień często sobie lezymy i sie przytulamy. Jak się ciotki zjadą i go noszą cały czas to zwracam im uwagę żeby go odłożyły
Też chyba zaczynam....Popieram robie dokładnie tak samo też uważam, że nie ma co popadać w paranoje jak coś pomaga mojemu dziecku to stosuje.
Jest dużo większa więź bo widzę po swojej...nie jest takim przytulaskiem jak bym chciała niestety....aż czasami się denerwuję jak ją chcę mocniej przytulić....ale nadrobimy wszystko jak zrobi się bardziej kumata i zrozumie co mama to mamaHaha, no dzieci nie są głupie, wiedzą kto ma cycki No ale co prawda to prawda, poprzez KP jest bardzo duża więź i bliskość między dzieckiem a matką i to buduje takie dobre relacje. Ale oczywiście zbudować niesamowite relacje można także bez kp. Jak tak właśnie mam z moją 7 letnią siostrzyczka