reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

Ojeeej, najgorszy scenariusz 😭 Nie wiem po co trzymają bez sensu.. Tak to mogłabyś w domu być, na spacery chodzić, żeby poród rozkręcić.. A gdzie po pokoju chodzić i się denerwować.. Rozumiem Cię, że czujesz się samotna, też bym się tak czuła 😞 Kochana trzymaj się i życzę aby poród zaczął się jak najszybciej, byście mogli z maleństwem wyjść za kilka dni, będę kciuki trzymać ❤️

Wiem co czujesz. 10 dni byłam w szpitalu. Z malutką właśnie opuściłyśmy szpital w dzień kobiet.

Ps. Kapturek do karmienia zrobił swoje i trochę z nerwami ale mloda chwyta pierś i z niej pije. Jeszcze musimy się nauczyć pić na siedząco bo robimy to na leżąco obecnie 😃
 
reklama
Dziewczyny, dzisiaj miałam się zgłosić na szpital z uwagi, że minął mi pierwszy termin (wyznaczony z usg, drugi z miesiączki mam na środę). Sądziłam, że zrobią mi ktg, usg i wygonią do domu na oczekiwanie na poród i tak co kilka dni będę przychodzić na kontrolę. Ale! Zatrzymali mnie na oddziale patologii, bo przez covid już tak nie wpuszczają i nie wypuszczają co chwila pacjentek... Mam leżeć i czekać czy się akcja zacznie.
Jestem dzień po terminie z usg i nie czuję nic, co by zapowiadało poród! Przez tego covida nie można też spacerować po oddziale a już na pewno między piętrami po schodach, mogę tylko leżeć albo chodzić po sali między łóżkami. Jak ten poród ma się rozwinąć??? Jestem zrozpaczona, czuję się strasznie osamotniona i uwięziona bez sensu. Mam sobie za złe, że w porę się nie zorientowałam i pozwoliłam się tu zamknąć. Nie mam sił się złościć, chce mi się płakać...

Ściskam. Zawsze możesz wyjść na własne żądanie. Ale myślę, że nie będą Cię trzymać bez sensu kilka dni i dzisiaj podejmą jakąś decyzję.
Ehh słabe czasy nam się trafiły na rodzenie. Mój mąż nie będzie miał wstępu na oddział a 2 lata temu w tym samym szpitalu mógł ze mną siedzieć bez przerwy.
 
Dziewczyny, dzisiaj miałam się zgłosić na szpital z uwagi, że minął mi pierwszy termin (wyznaczony z usg, drugi z miesiączki mam na środę). Sądziłam, że zrobią mi ktg, usg i wygonią do domu na oczekiwanie na poród i tak co kilka dni będę przychodzić na kontrolę. Ale! Zatrzymali mnie na oddziale patologii, bo przez covid już tak nie wpuszczają i nie wypuszczają co chwila pacjentek... Mam leżeć i czekać czy się akcja zacznie.
Jestem dzień po terminie z usg i nie czuję nic, co by zapowiadało poród! Przez tego covida nie można też spacerować po oddziale a już na pewno między piętrami po schodach, mogę tylko leżeć albo chodzić po sali między łóżkami. Jak ten poród ma się rozwinąć??? Jestem zrozpaczona, czuję się strasznie osamotniona i uwięziona bez sensu. Mam sobie za złe, że w porę się nie zorientowałam i pozwoliłam się tu zamknąć. Nie mam sił się złościć, chce mi się płakać...
Jak nie podejmą żadnych kroków, to wypisz się może na własne żądanie? Współczuję Ci bardzo 😪
 
Dziewczyny, dzisiaj miałam się zgłosić na szpital z uwagi, że minął mi pierwszy termin (wyznaczony z usg, drugi z miesiączki mam na środę). Sądziłam, że zrobią mi ktg, usg i wygonią do domu na oczekiwanie na poród i tak co kilka dni będę przychodzić na kontrolę. Ale! Zatrzymali mnie na oddziale patologii, bo przez covid już tak nie wpuszczają i nie wypuszczają co chwila pacjentek... Mam leżeć i czekać czy się akcja zacznie.
Jestem dzień po terminie z usg i nie czuję nic, co by zapowiadało poród! Przez tego covida nie można też spacerować po oddziale a już na pewno między piętrami po schodach, mogę tylko leżeć albo chodzić po sali między łóżkami. Jak ten poród ma się rozwinąć??? Jestem zrozpaczona, czuję się strasznie osamotniona i uwięziona bez sensu. Mam sobie za złe, że w porę się nie zorientowałam i pozwoliłam się tu zamknąć. Nie mam sił się złościć, chce mi się płakać...
Głowa do góry, będzie dobrze. Ja też leżę na patologii, prócz ciśnienia nic się nie dzieje a termin mam dopiero 18.03. Liczę, że może wezmą mnie wcześniej z racji na ciśnienie i duży płód, ale to tylko moje chciałabym 😊
Damy radę, kto jak nie my babki💪💪
 
Głowa do góry, będzie dobrze. Ja też leżę na patologii, prócz ciśnienia nic się nie dzieje a termin mam dopiero 18.03. Liczę, że może wezmą mnie wcześniej z racji na ciśnienie i duży płód, ale to tylko moje chciałabym 😊
Damy radę, kto jak nie my babki💪💪
Ale wiesz coś czy planują Ci cc robić, czy będziesz rodzić sn? Też się zastanawiam, bo skoto dziecko duże to im dłużej będą czekać tym będzie większe przecież. Nie mówię, że urodzenie 4,5 kg klocuszka nie jest możliwe, ale na pewno do łatwych nie należy
 
Ale wiesz coś czy planują Ci cc robić, czy będziesz rodzić sn? Też się zastanawiam, bo skoto dziecko duże to im dłużej będą czekać tym będzie większe przecież. Nie mówię, że urodzenie 4,5 kg klocuszka nie jest możliwe, ale na pewno do łatwych nie należy
Jeszcze nic nie mówią, teraz był obchód, ok 10:00 proszą na badania, może wtedy czegoś się dowiem.
 
Wiem co czujesz. 10 dni byłam w szpitalu. Z malutką właśnie opuściłyśmy szpital w dzień kobiet.

Ps. Kapturek do karmienia zrobił swoje i trochę z nerwami ale mloda chwyta pierś i z niej pije. Jeszcze musimy się nauczyć pić na siedząco bo robimy to na leżąco obecnie 😃
Gratuluję 😂👍 cieszymy się z Wami.
Dobrze że udało się wywołać laktacje i karmisz piersią. U mnie jak było tak jest czyli po 20 ml sesja. Mały ssie wczoraj męczyłam go pół h bo mniej więcej tyle ściągam te 20 ml i nic więcej, nie rozkręca się.
Do tego prawa pierś boli i nic nie leci dzisiaj mam usg sutków zobaczymy co się dzieje 😟 2 lata temu miałam tam guzek ale zapomniałam o nim!
 
Gratuluję 😂👍 cieszymy się z Wami.
Dobrze że udało się wywołać laktacje i karmisz piersią. U mnie jak było tak jest czyli po 20 ml sesja. Mały ssie wczoraj męczyłam go pół h bo mniej więcej tyle ściągam te 20 ml i nic więcej, nie rozkręca się.
Do tego prawa pierś boli i nic nie leci dzisiaj mam usg sutków zobaczymy co się dzieje 😟 2 lata temu miałam tam guzek ale zapomniałam o nim!
Daj znać po USG, koniecznie!
 
Dzięki Wam 👍😍już zamówiłam oba termoforki zobaczymy który się sprawdzi. Nawet nie wiedziałam że coś takiego jest bo i skąd 🤷🏻‍♀️. Zobaczymy co z tego wyjdzie narazie był masaż i kolejna wersja poszedł spać 😂 nie posiadamy się że szczęścia oby tak dalej zobaczymy dzisiejsza nocka!
Dzisiaj nawet kangurowanie nie pomogło 😢
Nerwy niestety nieuniknione chciałabym mu ulżyć nie wiem jak. Musiałam go oddać Mężowi bo się aż popłakałam. Zrobiłam się przez tą ciążę taka beksą że szok 🙄

To połóg tak dziala, hormony się regulują. Za kilka tygodni będzie lepiej. Ja tak miałam po pierwszej ciąży, w ciąży zero zmiany nastrojów a w połogu co chwilę 😉

Ja już po :) Laurka urodziła się o 23:45, 7 marca 🥰 Waga 3640

Gratulacje!!!
Coraz więcej miłych wiadomości się pojawia, super 😊
Dziewczyny, dzisiaj miałam się zgłosić na szpital z uwagi, że minął mi pierwszy termin (wyznaczony z usg, drugi z miesiączki mam na środę). Sądziłam, że zrobią mi ktg, usg i wygonią do domu na oczekiwanie na poród i tak co kilka dni będę przychodzić na kontrolę. Ale! Zatrzymali mnie na oddziale patologii, bo przez covid już tak nie wpuszczają i nie wypuszczają co chwila pacjentek... Mam leżeć i czekać czy się akcja zacznie.
Jestem dzień po terminie z usg i nie czuję nic, co by zapowiadało poród! Przez tego covida nie można też spacerować po oddziale a już na pewno między piętrami po schodach, mogę tylko leżeć albo chodzić po sali między łóżkami. Jak ten poród ma się rozwinąć??? Jestem zrozpaczona, czuję się strasznie osamotniona i uwięziona bez sensu. Mam sobie za złe, że w porę się nie zorientowałam i pozwoliłam się tu zamknąć. Nie mam sił się złościć, chce mi się płakać...

A mogą ci chociaż dać piłkę na salę, to sobie na niej poskaczesz? Ale bez sensu takie trzymanie na siłę... Trzymaj się, to dla bejbika! 💪
 
reklama
Hej dziewczyny melduje się 🙂w piatek wylądowałam w szpitalu dostałam balonik wypadł zrobiło się rozwarcie , w soboty mieli dużo porodów wiec czekałam a w niedziele o 11 podłączyli mi oksytocynę i o 19 przyszła na świat moja księżniczka Julia🙂3250 gram szczęścia 10/10😍😍😍 nie pisałam bo tu nie ma zasięgu. Dzisiaj wyszłam na korytarz i znalazłam kilka kresek zasięgu 🙂 Jutro wychodzimy jak mała nie schudnie bo wodami płodowymi się opiła i pierwszego dnia nic nie jadła i cycki mi się przystosowały dzisiaj nauczyli mnie przystawiać ja do piersi i o dziwo trochę poje i śpi to może coś tam mam🙂 krocze mi pękło i zszywali mnie w kilku miejscach to tak boli a w szpitalu nawet ciężko zadbać o krocze jak jestem sama z małą w pokoju. Do tego taki obrzęk mi się siny zrobił jakbym siniaka z krwią miała taki napęczniały pani twierdzi ze przejdzie ale boli jak siadam 😔no ale warto było🙂
 
Do góry