Cześć Dziewczyny, no i pojechałam rano do szpitala. Miałam taki ból w krzyżu, że aż wyłam. Przyjęli mnie na oddział cobym w poniedziałek znów tu nie przychodziła, bo tak to do porodu się nie ma Z Małym wszystko ok, ale skąd ten ból w plecach Także leżę sobie, przeciwbólowe dostałam, w weekend nic na rozkręcenie u nas nie podają (niestety)
reklama
agrafka07
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2017
- Postów
- 1 641
Cześć Dziewczyny, no i pojechałam rano do szpitala. Miałam taki ból w krzyżu, że aż wyłam. Przyjęli mnie na oddział cobym w poniedziałek znów tu nie przychodziła, bo tak to do porodu się nie ma Z Małym wszystko ok, ale skąd ten ból w plecach Także leżę sobie, przeciwbólowe dostałam, w weekend nic na rozkręcenie u nas nie podają (niestety)
A ktg Ci zrobili, nie ma żadnych skurczy powiązanych z tymi bólami? Czyli co, będziesz leżeć 2 dni tylko na przeciwbólowych i dopiero w poniedziałek będą myśleć, co dalej robić?
Tak, dokładnie. Na ktg żadnych skurczy. Nie dostałam odpowiedzi skąd ten ból. Ale wszyscy w domu spokojniejsi, bo jestem pod kontrolą.A ktg Ci zrobili, nie ma żadnych skurczy powiązanych z tymi bólami? Czyli co, będziesz leżeć 2 dni tylko na przeciwbólowych i dopiero w poniedziałek będą myśleć, co dalej robić?
Muszę to przeżyć chociaż szczęśliwa nie jestem z tego powodu
Eh.. Mogłoby samo się coś ruszyć
Ja o 11 stałam przed szpitalem ze skurczami co 7 min Namówiłam jeszcze męża na spacer w parku i skurcze przeszły. Pojechałam do domu i przyjechała położna z ktg - na zapisie trwającym 1 h, może jeden skurcz się zapisał. Położna powiedziała, że jeśli przechodzi to nie są bóle porodowe- a bóle z krzyża na ktg się ponoć mogą nie zapisywać.Trzymam kciuki, żeby się jednak coś ruszyło Pewnie teraz też leżałabym na oddziale, jakbym weszła.Cześć Dziewczyny, no i pojechałam rano do szpitala. Miałam taki ból w krzyżu, że aż wyłam. Przyjęli mnie na oddział cobym w poniedziałek znów tu nie przychodziła, bo tak to do porodu się nie ma Z Małym wszystko ok, ale skąd ten ból w plecach Także leżę sobie, przeciwbólowe dostałam, w weekend nic na rozkręcenie u nas nie podają (niestety)
A ja mam zagwozdkę innej kategorii-robię wielkie sprzątanie domu (próbuje rozruszać akcję) i przy jednym z kolejnych skłonów po coś tam z podłogi usłyszałam jakby chrupnięcie w brzuchu, ale nie wiem czy w jelitach czy w macicy. Teraz mały delikatnie od czasu do czasu się poruszy, więc jako-tako kontakt z nim mam. Zastanawiam się, czy jest to możliwe, żeby w 39+3tc miał na tyle mało wód wkoło siebie, że coś mu mogłam przestawić przy schylaniu się?
karoo-kp
Mama Jagodzianki
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2006
- Postów
- 6 419
O kurczaczki. Może się samo rozkręci. Trzymam kciuki.Cześć Dziewczyny, no i pojechałam rano do szpitala. Miałam taki ból w krzyżu, że aż wyłam. Przyjęli mnie na oddział cobym w poniedziałek znów tu nie przychodziła, bo tak to do porodu się nie ma Z Małym wszystko ok, ale skąd ten ból w plecach Także leżę sobie, przeciwbólowe dostałam, w weekend nic na rozkręcenie u nas nie podają (niestety)
Myślę, że nie masz się czym martwić ale jakby co, to jedź do szpitala ❤A ja mam zagwozdkę innej kategorii-robię wielkie sprzątanie domu (próbuje rozruszać akcję) i przy jednym z kolejnych skłonów po coś tam z podłogi usłyszałam jakby chrupnięcie w brzuchu, ale nie wiem czy w jelitach czy w macicy. Teraz mały delikatnie od czasu do czasu się poruszy, więc jako-tako kontakt z nim mam. Zastanawiam się, czy jest to możliwe, żeby w 39+3tc miał na tyle mało wód wkoło siebie, że coś mu mogłam przestawić przy schylaniu się?
To chrupnięcie było gdzieś na wysokości jego pupy, więc jedynie mogło mu coś się podziać z bioderkiem, ale chyba rusza się normalnie obydwoma nogami, więc chyba wszystko jest ok. Poczekam do wieczora, zobaczę czy się rozkręci z ruchami jak codzień w takich godzinach.Myślę, że nie masz się czym martwić ale jakby co, to jedź do szpitala ❤
Myślę, że przesadzam z tymi obawami, bo przecież jak się jest w ciąży i ma jeszcze jedno małe dziecko to człowiek schyla się 17383926 razy dziennie i nic złego się nie dzieje
Osobiście myślę, że nic "nie uszkodziłaś".A ja mam zagwozdkę innej kategorii-robię wielkie sprzątanie domu (próbuje rozruszać akcję) i przy jednym z kolejnych skłonów po coś tam z podłogi usłyszałam jakby chrupnięcie w brzuchu, ale nie wiem czy w jelitach czy w macicy. Teraz mały delikatnie od czasu do czasu się poruszy, więc jako-tako kontakt z nim mam. Zastanawiam się, czy jest to możliwe, żeby w 39+3tc miał na tyle mało wód wkoło siebie, że coś mu mogłam przestawić przy schylaniu się?
Ważne, że dzidzia się rusza.
Ale jeśli coś bardzo Cię będzie niepokoić podjedź sobie do szpitala
agrafka07
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2017
- Postów
- 1 641
Też jeszcze nie słyszałam, by ktoś kiedykolwiek zrobił krzywdę dziecku w taki sposób. No ale tylko Ty słyszałaś to chrupnięcie.To chrupnięcie było gdzieś na wysokości jego pupy, więc jedynie mogło mu coś się podziać z bioderkiem, ale chyba rusza się normalnie obydwoma nogami, więc chyba wszystko jest ok. Poczekam do wieczora, zobaczę czy się rozkręci z ruchami jak codzień w takich godzinach.
Myślę, że przesadzam z tymi obawami, bo przecież jak się jest w ciąży i ma jeszcze jedno małe dziecko to człowiek schyla się 17383926 razy dziennie i nic złego się nie dzieje
reklama
Patii26
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2020
- Postów
- 3 386
No ja Ci życzę aby w weekend samo się coś ruszyło, bo jakbym miała cały weekend siedzieć bezczynnie w szpitalu tylko na przeciwbólowych, gdzie mogłabym też w domu sobie tak posiedzieć to bym do głowy dostała.. Dla mnie czym krócej w szpitalu tym lepiej Strasznie nie cierpię szpitali wrrr..Tak, dokładnie. Na ktg żadnych skurczy. Nie dostałam odpowiedzi skąd ten ból. Ale wszyscy w domu spokojniejsi, bo jestem pod kontrolą.
Muszę to przeżyć chociaż szczęśliwa nie jestem z tego powodu
Eh.. Mogłoby samo się coś ruszyć
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 37
- Wyświetleń
- 36 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 21 tys
Podziel się: