Ja właśnie jutro idę na wyniki, w środę ginekolożka, wydaje mi się, że to moje ostatnie wyniki będą chyba, że jeszcze będzie mi kazała przed szpitalem zrobić.
No, poza gbs właśnie.
Ja czekałam 5 dni, ale robiłam 2 razy, bo idiotki z punktu pobrań (naprawdę idiotki, mialam z nimi przez to duże spięcie) czekały cztery dni z wysłaniem materiału do badań, i na wariata już po terminie porodu wiozłam do laboratorium sama tego gbsa żeby przez te same pindy nie przechodzil.
Coś słabo u niego z wróżeniem
Ale wiesz, że takie rzeczy mogą przez ponad miesiąc ciągnąć
- nie żebym Ci życzyła
Mi się trochę brzuch obniżył, ale za to ku mojemu zdziwieniu wróciły mi zgagi, więc chyba zahaczę moją gin o receptę.
Dobrej nocki dziewczęta!