reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2016

Moje dziecię zasnęło 15 minut temu, ciekawe ile będzie spała :dry: na 20 chciałam już jechać, teraz to nie wiem, czy się wyrobimy. M też pojechał do znajomego, bo coś mu się rozciekło i musiał to zobaczyć. A jeszcze miał ogarnąć kota i klatkę.
 
reklama
Zmieniając temat . my z Olim już prawie gotowi. Robiliśmy szaszłyki owocowe, koreczki z kabanosów i sera żółtego i pomidorków. Sałatkę śledziowa. Balony z zadaniami już wiszą. Oli stół nakrył. Potem tylko na ciepło podgrzeje mięsko i gotowe. Ja jeszcze muszę do centralnego iść i się wykąpać.
Isia a twój mąż przyjechał na nowy rok? I jak z przelewem udało się odroczyć terminy spłat?
 
Lekarz to zawód taki sam jak każdy inny. Jak więc w każdej dziedzinie są lepsi i gorsi specjaliści a to czy lubimy konkretnego zależy także od naszego charakteru itp. Nie wszyscy to Dr House :)
Nie widzisz też na ścianie listy ocen z każdego semestru i czy ktoś kończył studia prześlizgując się między kolejnymi semestrami czy był wyróżniany co chwilę.
Lekarz nie może się też przejmować i brać osobście każdego przypadku bo by oszalał. Przecież oni dzień w dzień mają do czynienia ze śmiercią i tragedią ludzką - muszą być trochę oschli.

Masz prawo zawsze lekarza zmienić i szukać takiego, który będzie dla Ciebie najlepszy.
Leczenie siebie na własną rękę jestem w stanie zrozumieć, ale nie zrozumiem doktoryzowania się na własnych dzieciach - no chyba, że jest ktoś pewny, że w razie jakby dziecku coś się stało nie strzeli sobie w łeb.
Jestem na milion procent przekonana, że każdy lekarz ma większą wiedzę niż ja choćbym 1000 razy chorowała na to samo.
Z lekarzem trzeba prowadzić dialog. Dokładnie wytłumaczyć co się dzieję, gdzie boli, mieć przygotowane i przemyślane w głowie dokładnie kiedy jakie symptomy wystąpiły. To jest naukowiec a nie wróżbita Maciej i nie ma zestawu uniwersalnych pytań, które może nam zadać i wykryć wszystkie choroby :)
Jeśli nie zgadzam się z opinią lekarza czy ma to być decyzja nieodwracalna w skutkach ( operacja itp) zawsze moim zdaniem szuka się konsultacji u kilku specjalistów i wybiera już zgodnie ze swoim sumieniem.
Pamiętajmy też, że internista nie powie nam, że mamy jakieś poważniejsze schozrenia tylko da skierowanie dalej. To, że ktoś jest lekarzem nie znaczy, że potrafi zrobić operację serca, kolonoskopię i zdiagnozować raka. Każdy z nich jest specjalistą w bardzo wąskiej dziedzinie. Dlatego czasem niestety szukanie choroby trwa długo, bo proces polega na eliminacji kolejnych wariantów i kierowanie do kolejnych osób.

Tak samo robią nawet znajomi, którzy są lekarzami.
Pół roku temu moja kumpela, która sama jest gastrologiem upadła podczas miesiąca miodowego i złamała sobie kręgosłup.
W pierwszej kolejności pojechala do Zakopanego do kliniki - od razu chcieli robić operację. Przyjechała do Krakowa szukać porady u innego lekarza i ten zdecydowanie odradził krojenia a zaproponował betonowanie. Skorzystała z drugiej opcji. Jak widać lekarz też ma takie samo podejści i szuka porad w wielu miejscach.
 
Nie mam dostępu do leków więc i tak każda nasza decyzja jest weryfikowana przez lekarzy by wpisali receptę. Zazwyczaj nasze argumenty do nich trafiają. Nie szukam dojść do aptek bo takie założyliśmy sobie zabezpieczenie przed samym sobą. Więc spokojnie. Nie eksperymentuje ani na sobie ani na swojej rodzinie.
Niestety zmiana lekarza często nic nie daje. A twoja koleżanka zawsze będzie inaczej traktowana tylko i wyłącznie z racji tego że sama jest lekarzem.
 
Dodatkowo jeśli leczymy się sami, utrudniamy często tak naprawdę zdiagnozowanie choroby.
Zabijamy każdy ból lekami, które mamy pod ręką. Wiele z nich może dać lakarzowi cenne informację odnośnie choroby. Ale zamiast obserwować rozwój i sięgać po leki w ostateczności - bierzemy pigułkę na wszystko.
Później się okazuję, że chorujemy poważnie od wielu lat ale nawet nikt się nie zorientował bo zabijaliśmy wszytskie symptomy.

Ja nie biorę sama leków i nigdy nie faszerowałam się niczym bez konsultacji lekarskiej. Nawet w czasie okresu wolę, żeby pobolało niż szprycować się tabletką.
Jak kwiczałam z bólu po skręceniu barku na desce jechałam na tramalu przez 2 tygodnie ale dopiero jak lekarz wyraził zgodę a inne leki nie działały.
 
Fanti w Zakopanym nie mieli pojęcia, że jest lekarzem :) a to, że pojechała na inną konsultację to przecież też jej decyzja a nie powiedzieli jej "jesteś lekarzem to Ci powiem, że głupotę zrobisz jak tu zostaniesz na operację :) "
 
Nie znoszę takiego ludzkiego gadania, że lekarze to zło, nic nie wiedzą, pacjent ich nie interesuje, nie słuchają itp. Guzik prawda. Lekarz to człowiek jak każdy inny, to juz nie te czasy kiedy lekarze czy pielęgniarki byli po to by "służyć" drugiemu człowiekowi. To zawód jak każdy inny, liczy się przede wszystkim wiedza i profesjonalizm w tym co się robi. Jesli nie podoba sie komuś podejście lekarza, wystawiona diagnoza, to szuka sie innego lekarza. Zreszta wydaje mi sie, ze coraz więcej z nas korzysta z prywatnej opieki medycznej lub wykupionych abonamentów, gdzie oczekuje sie czegoś więcej od lekarza, chociażby bycia wysłuchanym czy przyjętym o określonej godzinie.
Fanti, widzę ze masz bardzo złe doświadczenie z lekarzami, wiec od razu z góry jesteś nastawiona na nie. Rozumiem. Ale całe szczęście każdy z nas moze miec własne zdanie na temat otrzymywanej opieki medycznej :)
 
Dokładnie każdy z nas ma prawo do swojego zdania. A ja mam właśnie takie nie bez przyczyny i też mam do tego prawo.
Chciałabym choć raz zobaczyć kiedy to lekarze i pielęgniarki nam służyli? Bo chyba dopiero do tego zmierzamy . do tej pory najważniejszy był wójt lekarz i proboszcz i to im się służyło. Ja niestety też nieco czasu w medycynie wśród pacjentów spędziłam. Zasada jest prosta rządzi ten po właściwej stronie igły i tyle.
 
reklama
Strasznie dziwnie działa to forum. Nie wiem tylko czy to tylko ja czy Wy też tak macie. Odświeżam czasem i nic się nie pojawia. Nagle jeden wpis. Po kilkunastu minutach znowu odświeżam a tam przed tym wpisem pojawiają się nowe. Denerwujące bo już nie wiem ile mam się cofać.
 
Do góry