Fanti to może uda się dogadać z szefowstwem o szybszy awans żebyś miała lżej (o ile masz taką możliwość ;-) W końcu, jak pisałaś już sporo czasu poświęciłaś temu tematowi.
Pampuszek przykro mi że miałaś takie doświadczenia

Pamiętaj, że to nie jest reguła w państwowych szpitalach, że zawsze trafi się położna, która w ogóle nie szanuje pacjenta. Myślałam, że dzięki wielokrotnym akcjom z hasłami rodzić po ludzku standardy się zmieniły z tym z opowieści, ale widać nie wszędzie

Ewentualnie na stronie gdzierodzic.info masz listę szpitali, ranking, opinie itp, być może w Twojej okolicy jest miejsce przyjazne rodzącym ;-)
Juana Ty jesteś z Warszawy? Gdzie rodziłaś?
Lewusek mnie prawie codziennie brzuch boli mniej więcej jak opisujesz i to tak od miesiąca. To jest mało komfortowe, bo się ruszyć nie mogę jak boli, gin stwierdził, że na jego oko jest ok, badania są ok, jak nie ma plamienia czy krwawienia to prawdopodobnie takie uroki rozciągającej się macicy... Mam nadzieję że ma rację, bo ja się czuję jak niepełnosprawna z tym, tym bardziej przy 2 latce, Daj znać co Twój lekarz powiedział
Mnie okropnie wkurzały pielgrzymki rodziny w szpitalu, byłam taka wymęczona, że wolałam aby tylko mąż był przy mnie. Za to u sąsiadki z którą dzieliłam pokój non stop siedziała matka, po południu przyjeżdżał mąż i tak siedzieli cały dzień. Ja rozumiem, potrzebna jest pomoc itd, ale mnie to osobiście krępowało jak calutki dzień byli, jakoś nie mogłam za bardzo przez to odpocząć. Do mnie jak ktoś przychodził to góra na godzinę, może dwie i wolałam już wyjść na korytarz, żeby nie przeszkadzać nikomu (z resztą i tak nie było miejsca w pokoju

), zwłaszcza że dziadkowie to parami przychodzili. Tym razem z góry będą mieli zapowiedziane że odwiedziny to w domu, jak już się ogarnę z tym wszystkim, ale czy posłuchają to inna sprawa
A jeszcze w kwestii sal i porodów to też uważam że np w sali 2 osobowej jest lepiej być - koleżanka zawsze zerknie na dziecko jakby się chciało wejść pod prysznic no i jest do kogo gębę otworzyć ;-)
Czy któraś z was korzystała już z wynajętej położnej do porodu? Jak wygląda w praniu taka pomoc? Przed 1 porodem rozmawiałam z oddziałową porodówki i stwierdziła że robią niewiele więcej, niż zwykłe położne na dyżurze plus obecność męża, (tak to przy porodzie rodzinnym on ją trochę zastępuje, chociażby w kwestii wspierania czy informowania personelu że coś się dzieje) wiec ciekawa jestem jak to jest naprawdę.
Dziś poszłam z córą do ZOO i chyba zbyt długo pochodziłam, teraz czuję się, jakby mnie ktoś skopał w krocze, masakra
